Pożar hali w Gdańsku. Przyczyną eksplozja w laboratorium narkotykowym
5 lutego w hali dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku doszło do pożaru, który strawił niemal cały budynek, a akcja gaśnicza trwała kilka dni. Wiele osób straciło cały dobytek. W trakcie działań prowadzonych przez służby, już na miejscu pogorzeliska, pojawiła się hipoteza, że na terenie obiektu mogło działać laboratorium narkotykowe. To właśnie tam miał wybuchnąć pożar.
Teraz, w czwartek, 17 kwietnia, na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, prokuratura i policja potwierdziły te doniesienia. Ogień powstał w wyniku wybuchu substancji chemicznych.
Zatrzymano 3 osoby, trafili do aresztów
W sprawie zatrzymano trzech mężczyzn - dwóch w Gdańsku, jednego w Ostrołęce. Norbert C., Paweł S. i Daniel S. mają 27, 38 i 46 lat. W przypadku każdego z nich sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Panowie S. (nie są ze sobą spokrewnieni), w momencie wybuchu byli w hali - uciekli, nie informując służb.
Kom. Karina Kamińska, rzecznik prasowy KWP w Gdańsku, podczas konferencji powiedziała, że do zatrzymań doszło 15 kwietnia, w godzinach porannych.
- W trakcie przeszukań mieszkań zajmowanych przez zatrzymanych, funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. elektronikę, w tym telefony komórkowe, laptopy oraz inne dowody świadczące o udziale zatrzymanych w nielegalnym procederze. Podejrzani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty - wyjaśnia.

Pożar hali na Przeróbce. Trzy osoby zatrzymane
- Prokurator postawił im zarzut wspólnie i w porozumieniu czynu polegającego na wytwarzaniu znacznej ilości środków odurzających. Ponadto Pawłowi S. i Danielowi S. prokurator zarzucił popełnienie przestępstwa polegającego na sprowadzeniu pożaru, poprzez magazynowanie w niej substancji służących do produkcji środków psychotropowych. A także to, że uciekli z miejsca pożaru bez alarmowania osób obecnych na terenie hali oraz zaniechali wezwania Straży Pożarnej - informuje prok. Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Ponadto, jak podaje Duszyński, Norbertowi C. dodatkowo postawiono zarzuty sprowadzenia w nieustalonym okresie - nie wcześniej niż 1 stycznia 2025 r. i nie później niż 5 lutego 2025 r. w Gdańsku - bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach oraz uszkodzeniem zabytku, poprzez zgromadzenie znacznej ilości substancji łatwopalnych w pomieszczeniu hali. Usłyszał też zarzut posiadania narkotyków.
(84).png)
Podejrzani skorzystali z prawa do odmowy składania zeznań. Tym samym trudno jest na tym etapie postępowania dokładnie określić od kiedy w hali wytwarzano narkotyki - miał to być klefedron. Śledczy jednak przyznają, że na pewno proceder miał miejsce od początku stycznia do momentu pożaru.
Z dowodów zebranych przez prokuraturę wynika, że produkcja narkotyków w hali na Przeróbce trwała co najmniej od początku stycznia tego roku. W toku przesłuchania podejrzani skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
- Śledztwo w tej sprawie jest nadal w toku, a dalsze czynności będą prowadzone przez funkcjonariuszy w ścisłej współpracy z prokuraturą - mówi Kamińska.
Napisz komentarz
Komentarze