Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Mieszko R. z Gdyni z zarzutami. Kim jest morderca z Uniwersytetu Warszawskiego? Lubił filmy gore i drastyczne treści

Mieszko R., który w środę, 7 maja, przed godz. 19 bestialsko zamordował 53-letnią kobietę, portierkę na Uniwersytecie Warszawskim, właśnie usłyszał zarzuty. Kim jest morderca pracownicy? Z informacji, które uzyskujemy oraz tych, które pojawiają się w mediach, jawi nam się człowiek pełen sprzeczności. Jednocześnie widać wiele czerwonych flag, które na pewno nie pozostają bez znaczenia dla tragedii, która rozegrała się na warszawskim kampusie.
Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim
Przed bramą kampusu Uniwersytetu Warszawskiego, stanęła sztaluga ze zdjęciem zamordowanej kobiety. Studenci, pracownicy i wszyscy poruszeni tą niewyobrażałą tragedią, składają kwiaty i zapalają znicze

Autor: Uniwersytet Warszawski | Facebook

Zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem dla Mieszka R.

Jeszcze w w czwartek, 8 maja, w godzinach popołudniowych gdynianin usłyszał zarzuty. Jak poinformowała warszawska prokuratura rejonowa, dotyczą one zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa strażnika uniwersyteckiego oraz znieważenia zwłok ofiary na miejscu zbrodni. 

- Niedługo rozpoczną się czynności z udziałem podejrzanego, będzie przy nich adwokat z wyboru - wyjaśnia prokurator.

CZYTAJ TEŻ: Makabryczna zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim! Zatrzymany 22-latek z Gdyni?

Kim jest morderca w Uniwersytetu Warszawskiego?

Mieszko R., 22-letni gdynianin. Ojciec jest prawnikiem, jednym z założycieli Totartu, niegdyś także publikował na łamach „Dziennika Bałtyckiego”. Matka - doktor prawa - to nauczyciel akademicki. Mieszko ma także brata.

Od bliskiego środowiska rodziny R. słyszymy, że wszyscy byli bardzo inteligentni, a także głęboko wierzący. Rodzice wiele łożyli na synów, nie szczędzili czasu ani środków. Mieli wszystko, czego potrzebowali. Wyróżniali się w nauce, brali udział w konkursach.

Co zatem sprawiło, że Mieszko posunął się do tak makabrycznej zbrodni? Koledzy i koleżanki, z którymi chłopak chodził do gdyńskich szkół podkreślają, że zawsze był cichy, skryty i spokojny. Nie wyróżniał się, raczej siedział w kącie i obserwował, niż brał udział w życiu towarzyskim. Pasjonował się historią oraz programowaniem.

„Gazeta Wyborcza”, która rozmawiała ze znajomymi Mieszka R., poinformowała, że należał do Młodzieży Wszechpolskiej. Stowarzyszenie jednak szybko to zdementowało, podając, że gdynianin nigdy nie był w jego szeregach. Dodatkowo - co od razu wyciekło do przestrzeni publicznej - śledził w sieci profile WOT-u, Konfederacji, Młodzieży Wszechpolskiej czy marki Red is Bad.

Chodził na Marsze Niepodległości, ale znajomi mówią, że nie manifestował się z poglądami. Nie postrzegano go jako wyborcę "Konfy".

 - W ogóle nie powiedziałabym, żeby nim był, ale fascynowało go wojsko. Podobnie jak PRL i Związek Radziecki. Nigdy nie widziałam u niego podejrzanych zachowań - mówi w rozmowie z „Wyborczą” jedna z jego znajomych.

Lubił filmy gore i szokujące nagrania

Mieszko R., mimo że skryty i w kącie, lubił broń. W lockdownie, podczas jednej z rozmów grupowych na kamerce pokazał swój pokój, w którym na ścianie wyeksponowane było wiele rodzajów broni. Pokazywał nawet maczetę, którą szczególnie się chwalił.

Lubił też filmy gore. To takie, w których jest mnóstwo graficznych scen przemocy i krwi. Jak „Terrifier” - dla przykładu. Jeden z jego znajomych opowiada, że Mieszko lubił oglądać nagrania z miejsc typu Ameryka Południowa czy Bliski Wschód, gdzie prawdziwe gangi zabijają prawdziwych ludzi. Pokazując te materiały, miał je komentować z uśmiechem na ustach - mówi rozmówca „Gazety”.

Oczywiście mowa o materiałach zamieszczanych w serwisie Sadistic, który od lat szokuje treściami. W „normalnym” internecie strona ta stanowi namiastkę tego, co można znaleźć w deep czy darkwebie.

Innym red flagiem była samotność. Jak dowiadujemy się od ludzi, którzy są blisko z rodziną R., Mieszko po wyjeździe na studia do Warszawy zerwał kontakty z bliskimi. To by wyjaśniało, dlaczego pojawiają się informacje o tym, że usunął ze znajomych na Facebooku swoją rodzinę na niedługo przed dokonaniem mordu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Walizka ze zwłokami znaleziona w Ustce! W środku poćwiartowane ciało

Kryminolog: To zachowania psychotyczne

Wcześniej, z w rozmowie z „Wyborczą”, kryminolog Paweł Moczydłowski mówił, że „spokój, to świadczy to jednak o jakimś zaburzeniu. To oraz brutalność, z jaką działał, budzą uzasadnione podejrzenie, że jest typem narcystycznym, że ma deficyty emocjonalne, frustrację dokarmia potrzebą uznania. To mogło być pokazanie siebie, jako tego, który zdobył trofeum. Może więc, wiedząc, że na miejscu zbrodni będą ludzie, chciał dokonać teatralnej rzezi”.

Znajomi Mieszka R. również nie dziwią się, że w trakcie zatrzymania był spokojny. 

- Taki po prostu był zawsze - mówią. 

Ale Moczydłowski zwraca także uwagę na możliwość wystąpienia epizodu psychotycznego. To by wyjaśniało pastwienie się nad zwłokami, a także zachowania normalne przeplatane całkowicie irracjonalnymi, kiedy gdynianin krzyczał, że jest „predatorem, wilkiem”.

Tragedia, której można było uniknąć?

Teraz środowisko akademickie, również trójmiejskie, zjednoczone w bólu wysyła kondolencje do Warszawy. Jednak okazuje się, że można było tego wszystkiego uniknąć. Studenci widzieli Mieszka jak spaceruje z siekierą po kampusie. Nie wezwali jednak służb - informowali siebie wzajemnie w mediach społecznościowych, żeby uważać, siedzą zamknięci w jednej z sal.

Wiele osób zwraca uwagę, że skoro widzieli mężczyznę z siekierą, powinni od razu zadzwonić na policję. Chwilę później Mieszko brutalnie zamordował pracownicę UW, a następnie pastwił nad jej zwłokami, wyciągając na wierzch jej wnętrzności. W międzyczasie poważnie ranił ochroniarza, który próbował go powstrzymać.

To zawsze ktoś spokojny

Potwierdza się pewien schemat. Za takimi zbrodniami rzadko kiedy stoją osoby charyzmatyczne. Najczęściej to outsiderzy, żyjący w swoim świecie, ze swoimi myślami. Tak też było tym razem. Mieszko R. był samotnikiem.

Co się stało, że posunął się do takiej zbrodni, która na myśl przywołuje Raskolnikowa ze „Zbrodni i Kary” Dostojewskiego? Tego dowiemy się zapewne za jakiś czas. Niemniej - samotność potrafi być dla wielu ludzi ich największym wrogiem.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

OLA 31.05.2025 22:26
takich ludzi powinna spotkać kara śmierci, nie ma żadnego usprawiedliwienia --nie ma TRZEBA TAKICH LUDZI ELIMINOWAĆ

Zmęczony standardami 13.05.2025 19:19
Proponuję przeczytać raz jeszcze, ale tym razem ze spokojem oraz zrozumieniem. Wpis traktuje o tym, że kłamliwe informacje (odnośnie rzekomego powiązania z ONR) zostają perfidnie przyklejone (poprzed jedno z wpływowych mediów) do tej dramatycznej sytuacji celem zbijania kapitału politycznego. Naprawdę nie widzi Pani w tej praktyce nic niestosownego?

dr. prawa 11.05.2025 23:36
Można odnieść wrażenie, że zabijając tą kobietę zabijał własną matkę. Jego słowa zaraz po zatrzymaniu o drapieżnikach i ofiarach, o tym że chciał być drapieżnikiem, wskazuje że czuł się ofiarą. Czyją ofiarą? Matka doktor prawa, ojciec prawnik, rodzina z ambicjami, czy tam ktoś w ogóle pomyślał, że chłopak może chcieć być kimś innym? Że nacisk na taki rodzaj życia jaki propagują rodzice, nie musi być drogą wyboru syna? Może właśnie dlatego czuł się ofiarą? Może matka zamiast miłości, czułości, miała tylko wymagania? Coś śmierdzi w tej rodzinie, ale już rozpoczęto kierowanie wszystkich sygnałów na zaburzenia psychiczne chłopaka, żeby tylko bagno domu rodzinnego nie wypłynęło na wierzch. Mocno się narzuca, że zginęła niewłaściwa kobieta, ale jak podejść z siekierą do własnej matki?

Aneta 12.05.2025 22:01
Jestem z patologicznej rodziny. Zarówno moja matka jak i ojciec, robiąc mi niemal wszystko, co złego można wyrządzić dziecku, dołożyli wszelkich starań, żebym postradała zmysły i zmieniła się w osobę niezrównoważoną psychicznie. Lata zajęło mi pozbieranie się do kupy o sklasyfikowanie w mojej głowie tych śmieci jako chorych psycholi. Mimo to nigdy by mi na myśl nie przyszło, żeby kogoś skrzywdzić, również z tego powodu, że sama byłam ofiarą. Nie ma co zawsze tłumaczyć zła w człowieku trudną sytuacją rodzinną, zwłaszcza, że niektórzy naprawdę pochodzą z szamba i mimo to kształtują w sobie żelazne zasady moralne.

makao 14.05.2025 09:49
CO TO ZA BREDNIE !!!

Piotr 18.05.2025 03:24
Sam jesteś chodzącą brednią. Capslock ci się zaciął? 😂

jakoś na samotnością Stefana, zabójcy Adamowicza... 11.05.2025 13:38
..., szczególnie wobec aparatu władzy, nikt nie ubolewał... Bo inne interesy się ubiło. Totart to korzenie całej obecnej "bohemy" gdańskiej i Trójmiejskiej. Takie są owoce intelektualizowania, a raczej eksperymentowania z wytrzymałością organizmów i rzeczywistości. Nieładnie? No nieładnie, ale w stylu tego "pożal się boże" podprogowego przekazu prezentowanego w "artykule".

dziennikarstwo level master... 11.05.2025 13:21
Jak możecie podawać tyle szczegółów pozwalających zidentyfikować rodzinę i środowisko??! Czy was rozum i Bóg opuścił??! Już się hieny rzucają swoje interesy uklepać.

Kristin 10.05.2025 13:04
Komentarz zablokowany

Kristin 10.05.2025 12:49
Komentarz zablokowany

p 10.05.2025 06:31
a ilu takich zbrodniarzy zyje pod maskami tzw przyzwoitych ludzi robiac to samo, tylko powoli i niewidocznie

Kris 10.05.2025 00:17
Szkoda że zapomnieli dodać że również czytał w wiadomościach albo śledził jak to nazwali PO, PiS , SLD trzecia droge i innych. Głeboko wierząca rodzina, już to widze.. on też głęboko wieżył i lubiał ostre filmy jeże zapomnialindodać że znał jakiegoś księszy który był o coś oskarżoby itd. Ciekawe jak wyśledzili w ciągu 1go dnia 9d morderstwa że cała rodzina głęboko wierzy, chyba byli na audiencji u michnika ci dziennikarze. Pełno innynuacji o życiu moedercy ale mało konkretów.

anna 10.05.2025 22:54
ty ,,lubiał,, doły społeczne ,nie umiesz mówic po polsku

aaaaa 11.05.2025 13:15
Jezu drogi zastanów się co piszesz i jak piszesz!!!!!!!

Też jestem matką 09.05.2025 19:37
Bardzo współczuję rodzinie ofiary ale i napastnika. Nie należy się pastwić nad rodziną chłopaka. Żaden rodzic nie chciałby aby jego dziecko dopuściło się takiej zbrodni.

Icar 09.05.2025 15:46
Mamusia i tatuś - prawnicy - już mataczą, aby synuś został uznany za chorego psychicznie. Już ma z pewnością najlepszego adwokata, który twierdzi, że nie przyznał się do winy, mimo, że prokuratura twierdzi inaczej. Powinien siedzieć w zamknięciu do końca życia. Znając realia tego tekturowego, uśmiechniętego Państwa, zaraz wyjdzie na wolność...

w szoku 09.05.2025 12:56
Najszczersze kondolencje dla rodziny Pani która zginęła w tak okrutny sposób, Dla mne to szok ze w 21 wieku dzieją się tak okrutne zbrodnie jak ta na UW. w takich chwilach załuje ze nie ma kary śmierci. wg mnie taki zbrodniarz nie zasługuje na nic innego .Obawiam się również ze jako student prawa wie jak zagrać osobę chorą psychicznie zeby uniknąć kary więzienia

stella 09.05.2025 10:09
Komentarz zablokowany

Elena 10.05.2025 21:28
Dokładnie …

Czytelnik* 09.05.2025 07:57
Niezdiagnozowany za dziecka z zaburzeniami, być może w spektrum. Ludzie odizolowani, nietowarzyscy, wybitnie zdolni, z nietypowymi zainteresowaniami są często w spektrum. Rodzice, nauczyciele zazwyczaj wiedzą, domyślają się ale negują te fakty. No bo przecież jak to? Ich dziecko? Starzy wysłali syna na studia, pozbyli się problemu i myśleli, że jakoś to będzie...na zewnątrz wszystko pięknie, synek prawnik, a w środku bestia..

olek 09.05.2025 07:54
Gazeta rzymianska nie moglaby sobie wydarowac takiej okazji, zeby obs.ac srodowiska narodowe w Polske.

Reklama
Reklama