Zjazd na Byle Czym po raz 6. w Klonówce!
Tegoroczna edycja popularnego Zjazdu na Byle Czym w Klonówce napotkała na kilka przeciwności. Tradycyjnie te nietuzinkowe zawody odbywają się w pierwszy weekend przed długim weekendem majowym. Tym razem jednak w tym czasie w kraju panowała żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka.
Kolejny weekend był czasem wydarzeń związanych ze świętami: Pracy, Flagi oraz Konstytucji 3 Maja.
Zobacz zdjęcia z VI Zjazdu na Byle Czym w Klonówce – porównaj, czym się różnił od poprzednich edycji!

W efekcie, miłośnicy nietuzinkowych pojazdów spotkali się w Klonówce dopiero 10 maja. Pogoda dopisała, a na miejsce zawodów ściągnęły setki mieszkańców, głównie powiatu starogardzkiego.
.jpg)
– W tym roku mamy jedynie cztery załogi, ale za to bardzo dobrze przygotowane do uczestnictwa w naszym wydarzeniu – mówiła Marzena Gornowicz, prezeska Ochotniczej Straży Pożarnej w Klonówce, głównego organizatora wydarzenia (współorganizatorem była Rada Sołecka Klonówki). – Mamy dobrą muzykę, smaczne ciasta, kiełbaski i dobre humory. To wszystko, czego potrzeba, żeby dobrze się bawić.
Załogi
Tym razem na starcie pojawiły się zaledwie cztery ekipy, zarówno druhów, jak i rodzin. Każdy z zaprezentowanych pojazdów robił ogromne wrażenie. Jednak jeszcze zanim rozpoczęła się najbardziej widowiskowa część tego wydarzenia, czyli zjazdy, organizatorzy postawili na krzewienie wiedzy o bezpieczeństwie. Zorganizowali mini quiz, który przeprowadziło dwoje policjantów. Okazało się, że najmłodsi uczestnicy imprezy byli dobrze zorientowani, jak dbać o swoje bezpieczeństwo.
.jpg)
Urodzinowy Tort
Tradycyjnie swoją drużynę wystawili gospodarze. Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza przy OSP Klonówka długo zastanawiała się nad pomysłem na tegoroczny wehikuł. Po konstruktywnych spotkaniach i zasięgnięciu opinii prezeski OSP Klonówka Marzeny Gornowicz zdecydowali, że powstanie urodzinowy tor na kołach. Młodzi strażacy nad swoim pojazdem pracowali około dwóch tygodni, efekt przerósł ich najśmielsze oczekiwania.
– Naszym tortem pojadą trzy osoby, ale cała nasza ekipa pobiegnie za nami jako asysta – mówią załogantki Urodzinowego Tortu na kołach.
Chińska Riksza
Rodzinna ekipa wystartowało natomiast w składzie ciocia Wiktoria, wujek Łukasz i bratanica Nadia. Ich pomysł na niezwykły wehikuł to Chińska Riksza. W niej oczywiście zasiadły panie, a kierowcą został wujek Łukasz.
– Nasz pojazd wymyślili ciocia i wujek – mówiła Nadia, a jej tata dodaje, że troszkę pomagał przy produkcji rikszy.
– Samo wykonanie naszego wehikułu zajęło nam ponad tydzień – powiedział.
– To był pełen spontan – dodał pan Łukasz. – Wcześniej tylko przyglądaliśmy się zmaganiom. Teraz zdecydowaliśmy się wziąć udział w tej sympatycznej zabawie.
.jpg)
Zaczarowany Ołówek
Kolejna rodzinna ekipa to Szymon i Eryk – bracia, oraz ich rodzice, Irena i Bartosz Czajkowscy z Kolincza.
– Swój pojazd budowaliśmy przez prawie miesiąc – mówi mama Szymona i Eryka. – Pomysł jest efektem współpracy synów z ich tatą.
Obaj chłopcy energicznie zabrali się za przygotowania do startu i tak powstał Zaczarowany Ołówek. Zanim ruszyli w trasę, Marzena Gornowicz sprawdzała, czy na pewno ich wehikuł został wyposażony w hamulec. Stwierdziła, że bezpieczeństwo przede wszystkim.
Rowerowa Straż Ogniowa
Prawdziwą furorę zrobiła jednak jednoosobowa Rowerowa Straż Ogniowa z Siwiałki w osobie Andrzeja Dama z Dąbrówki.
– Jestem pasjonatem pożarnictwa – ten pojazd to moje autorskie dzieło – wszystko wykonałem sam – mówi Andrzej Dam. – Sporo czasu zajęło mi jego przygotowanie. Najpierw musiałem tradycyjny rower, ten pochodzi z 1962 roku, rozmontować na czynniki pierwsze. Trzeba było wszystko odrdzewić. Do tego kilka dodatkowych atrybutów, i oto jest!
Okazało się, że Andrzej Dama jest członkiem OSP w Siwiałce.
.jpg)
Przebieg zawodów
Jako pierwsza na linii startu pojawiła się Rowerowa Straż Ogniowa, tuż za nią były Chińska Riksza i Zaczarowany Ołówek. Stawkę zamykał Urodzinowy Tort. Wszystkim towarzyszyły gromkie okrzyki publiczności, brawa i wyjąca strażacka syrena.
.jpg)
Wyniki
Kiedy przyszło do wręczania nagród, okazało się, że wszyscy członkowie jury zdecydowali się na przyznanie równorzędnych pierwszych miejsc.
Kibice
Zgromadzona publiczność bawiła się wyśmienicie.
– Mieszkam w Klonówce od roku – mówiła pani Wioleta. – Bardzo mi się podoba ta impreza. Na razie się przyglądałam, ale być może w przyszłym roku też zdecyduję się na udział w zawodach. Myślę, że z synem stworzymy własną ekipę.
– Jestem pod wrażeniem wszystkich ekip, które wystartowały w zawodach – mówiła Wojciech Ćwikliński z Borzechowa. – Świetnie zorganizowana impreza. Trochę korci mnie, żeby też wystąpić w jakiejś z następnych edycji.
– Co prawda, jest mniej tych pojazdów niż zwykle, za to jakość jest nieporównywalna do wcześniejszych edycji – mówił Łukasz Łangowski, sekretarz gminy Starogard Gdański. – Pogoda nas potraktowała bardzo łagodnie, pięknie świeci słońce. OSP w Klonówce jak zwykle stanęło na wysokości zadania. Piękna organizacja. Zachęcam mieszkańców do liczniejszego udziału w kolejnych edycjach tych zawodów. Naprawdę warto.
























Napisz komentarz
Komentarze