Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Daniel Nawrocki i kontrowersyjny wywiad ze skazanym za... przejęcie mieszkania

Paweł B. ps "Scarface", skazany na dwa lata więzienia za przejęcie mieszkania od osoby niepełnosprawnej intelektualnie, udzielił wywiadu Danielowi Nawrockiemu, synowi kandydata na prezydenta RP. Artykuł w „Dzienniku Bałtyckim” pomijał przyczynę wyroku, wywołując burzę. Jak sprawa łączy się z kontrowersjami mieszkaniowymi Karola Nawrockiego? Po publikacji "Gazety Wyborczej", Daniel Nawrocki zamieścił na X oświadczenie.
Karol Nawrocki i Daniel Nawrocki w Gdańsku
Karol Nawrocki i Daniel Nawrocki na jednym z gdańskich spotkań z kandydatem popieranym przez PiS

Autor: Robert Rozmus | Zawsze Pomorze

Wywiad Daniela Nawrockiego. Co wzbudziło kontrowersje?

O sprawie przejęcia gdańskiego mieszkania komunalnego od pana Jerzego przez kandydata na prezydenta popieranego przez PiS Karola Nawrockiego powstało już chyba setki artykułów, komentarzy i analiz. Sam obywatelski kandydat z ramienia PiS w ostatnich dniach próbował całą sprawę załagodzić (deklarując przekazanie mieszkania na cele charytatywne) i tłumacząc się z niej w opublikowanym filmie. Sprawa jednak nie przycichła, a na światło dzienne wychodzą kolejne wątki. 

Jednym z nich jest artykuł z wywiadem, jaki przeprowadził z Pawłem B. syn Karola Nawrockiego Daniel. I choć łączenie dzieci polityków z działalnością rodziców nie jest sprawą jednoznaczną i nie zawsze powinna mieć ona miejsce, to trzeba pamiętać, że Daniel Nawrocki publicznie wsparł ojca w kampanii wyborczej (pojawiając się z nim, wypowiadając czy ostatnio pisząc materiał broniący Karola Nawrockiego) i sam, będąc dziennikarzem, jest osobą publicznego zaufania.

Sprawę artykułu na czynniki pierwsze rozłożyła "Gazeta Wyborcza Trójmiasto". 

Z materiału wynika, iż w 2017 roku Paweł B., pochodzący z Gdańska zawodnik sztuk walki (znany głównie z gal freakfightowych i patoinfluencerskich) razem ze swoim wspólnikiem nabyli od osoby niepełnosprawnej intelektualnie mieszkanie po cenie niższej od rynkowej. B. ze wspólnikiem mieli zapłacić za kawalerkę o powierzchni ok. 28 mkw. 80 tys. zł, co miało stanowić 1/3 jej wartości. Problem w tym, że sam Daniel Nawrocki w swoim materiale przedstawiał B. jako „sympatycznego sportowca”, pomijając kontekst przestępstwa.

ZOBACZ TEŻ: Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego w Gdańsku. Miasto składa zawiadomienie do prokuratury – szczegóły umowy i zarzuty

Tło sprawy Pawła B. – wyrok i konsekwencje

"Wyborcza" potwierdziła w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, że Paweł B. został prawomocnie skazany za wyłudzenie kawalerki i doprowadzenie niepełnosprawnego intelektualnie „do niekorzystnego rozporządzenia lokalem mieszkalnym" poprzez zawarcie z nim umowy sprzedaży za kwotę 80 tys. zł., czyli poniżej 2,9 tys. zł za metr kwadratowy. Dodatkowo sąd orzekł, że Paweł B. nie zapłacił tej osoby nawet tej zaniżonej ceny.

W połowie 2022 roku B. dostał wyrok dwóch lat pozbawienia wolności (uprawomocnił się w styczniu 2023 roku). B. nie stawił się jednak do wykonania kary i w lutym 2023 roku został zatrzymany przez funkcjonariuszy zwalczających grupy pseudokibiców w Gdańsku za to, iż wbrew sądowemu zakazowi kierowania pojazdami prowadził samochód. I, dziwnym zbiegiem okoliczności, miesiąc później w "Dzienniku Bałtyckim" pojawił się artykuł o Pawle B. Napisał go właśnie syn Karola Nawrockiego, Daniel, który dziennikarzem przejętego przez Orlen medium był od połowy 2022 roku. 

- Daniel Nawrocki pomógł zrobić dobre wrażenie przebywającemu w więzieniu przestępcy z Gdańska Pawłowi B. To zawodnik mieszanych sztuk walki oraz uczestnik tzw. patogal, który trenował m.in. w klubie bokserskim Brzostek Top Team, zaprzyjaźnionym z Karolem Nawrockim. Dzięki Danielowi Nawrockiemu czytelnicy mogli zobaczyć sympatyczne oblicze Pawła B., nabrać wątpliwości co do zasadności wyroku i przeczytać o jego bezinteresownej pomocy dla potrzebujących. Nie było natomiast ani słowa o tym, za jakie oszustwo został skazany. A wykorzystał osobę niepełnosprawną intelektualnie, by zabrać jej kawalerkę o powierzchni 27,6 mkw. W materiale padło nazwisko przestępcy, zamieszczono też jego fotografie, nie zamazując twarzy - Paweł B. uśmiechał się na zdjęciu ze spaceru z psem na plaży, pozował na salach treningowych. Redakcja chwaliła się materiałem "Tylko u nas! Jedyny wywiad z Pawłem B. prosto z więzienia. Zawodnik High League opowiedział nam o kulisach swojego zatrzymania" – informuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

Sam B. w artykule Nawrockiego uznał zarzut za śmieszny, bo jak podkreślał, trafił za kratki za... śmieszną kwotę 80 tys. zł. 

- Od lat wspieram domy dziecka i organizuję lub pomagam organizować licytacje charytatywne. Ten zarzut jest totalnym absurdem i kpiną - opowiadał Nawrockiemu w Dzienniku Bałtyckim Paweł B. Dziennikarz nie napisał wtedy, za jakie oszustwo B. trafił do więzienia. 

Połączenia z Karolem Nawrockim. Dlaczego to ważne?

Warto dodać, że Paweł B. sporty walki trenował też w klubie Brzostek Top Team, który prowadzi przyjaciel Karola Nawrockiego, którego sam zresztą chwalił. Jak wskazuje "Wyborcza", w maju 2023 r. B. wyszedł z więzienia na przerwę zdrowotną, ale służby miały wąptpliwości, czy skazany wykorzystuje ją zgodnie z przeznaczeniem (szykował się do występu na gali walk) i jesienią zeszłego roku wrócił on za kratki. 

Daniel Nawrocki nie skomentował doniesień Wyborczej, o co dziennikarze rzecz jasna go poprosili.

- Wysłaliśmy do Daniela Nawrockiego pytania, jak to to się stało, że przeprowadził wywiad z osadzonym Pawłem B., kto wystąpił z inicjatywą, czy to B. zadzwonił do niego z więzienia, dlaczego w wywiadzie nie napisał, za co wyrok dostał Paweł B., czy wiedział, że był to wyrok za wyłudzenie mieszkania. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy – potwierdza redakcja.

ZOBACZ TEŻ: Dwa zawiadomienia do prokuratury ws. mieszkania Karola Nawrockiego

Daniel Nawrocki. Oświadczenie na X

Do artykułu Nawrocki odniósł się jednak w mediach społecznościowych. Przeprowadził go ze skazanym B. przy pomocy... osób trzecich, do których dotarł za pomocą Instagrama. Przesłane pytania nazwał hejterstwem. Jak podkreślił, nie miał i nie ma żadnego osobistego kontaktu z Pawłem B. (podobnie jak jego tata), a artykuł to spełnienie jego marzeń z dzieciństwa, bo od zawsze chciał opowiadać historie „prawdziwe, czasem trudne, czasem niewygodne – ale zawsze ważne". I nie ukrywa, że w tym wszystkim wspierał go tata, Karol.

- Moja droga zaczęła się w Radio Gdańsk, odbywałem tam praktyki. Następnie przyszedł “Dziennik Bałtycki”, a dziś wraz z kolegami tworzymy Gazetę Morską. Nigdy nie bałem się pytań, które inni bali się zadać. A w mojej pasji wspierał mnie od samego początku mój Tata. Zawsze gdy wracał z pracy pytał: co tam się dzieje w Gdańsku, bym mógł mu opowiedzieć czym się zajmowałem. Zawsze go to interesowało. Dziękuję Tato za wsparcie -  komentuje Daniel Nawrocki.

Wywiad z Pawłem B. powstał, bo jak tłumaczy Nawrocki, to był wówczas temat na czasie.

- W 2023 roku, miałem 20 lat i przeprowadziłem wywiad z Pawłem Bombą – człowiekiem oskarżonym i skazanym za oszustwa, który odsiadywał wyrok. Tematy związane z freakfightami budziły wtedy ogromne zainteresowanie społeczne, dlatego temat pojawił się na porannym zebraniu redakcyjnym. Zgłosiłem się do jego realizacji. W leadzie wyraźnie zaznaczyłem, że Paweł Bomba odbywa karę pozbawienia wolności za oszustwa. Takie informacje przekazała zarówno policja i ludzie z jego otoczenia. Wywiad był przeprowadzony przy pomocy osób trzecich, które miały kontakt z Pawłem Bombą. Napisałem do nich za pośrednictwem Instagrama. Osobiście nie miałem i nie mam żadnego osobistego kontaktu z tym panem - tak samo jak mój Tata. Pytania Pana Czuchnowskiego to nie dziennikarstwo to zwykłe hejterstwo, które ma być użyte jako paliwo w politycznym sporze. Nie tym razem - dodał Daniel Nawrocki.

Warto tylko dodać, że już na samym początku kampanii wyborczej media informowały o dziwnych i podejrzanych kontaktach Karola Nawrockiego z półświatkiem. Ponadto Nawrocki musiał się tłumaczyć (sprawa nie jest zamknięta) z bezpłatnego korzystania (jeszcze jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej) z apartamentów należących do muzeum. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama