Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Posłowie PiS szukali w Sopocie haka na Tuska. Teraz sami mogą mieć problemy

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Kazimierz Smoliński, podczas poselskiej interwencji w Urzędzie Miasta w Sopocie ujawnili dane osobowe premiera Donalda Tuska, podając publicznie adres mieszkania i numer księgi wieczystej. I teraz, nie dość, że żadnej "afery mieszkaniowej" w Sopocie nie znaleźli, to sami mogą mieć teraz kłopoty.
Posłowie PiS szukali w Sopocie haka na Tuska. Teraz sami mogą mieć problemy

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Posłowie PiS w Urzędzie Miasta w Sopocie

Aby odwrócić uwagę mediów i opinii publicznej od słynnej kawalerki nabytej na gdańskich Siedlcach w niejasnych okolicznościach przez Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta Polski popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, posłowie PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Kazimierz Smoliński chcieli w Sopocie znaleźć „mieszkaniowego haka” na premiera Donalda Tuska. Problem jednak w tym, że „przypadkiem” wszystko było na żywo transmitowane przez niektóre, wybrane i zaprzyjaźnione prawicowe media i w trakcie wizyty w urzędzie doszło do ujawnienia danych wrażliwych. 

Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Kazimierz Smoliński – w towarzystwie prawicowych mediów – pofatygowali się do Urzędu Miejskiego w Sopocie, by w blasku fleszy złożyć zapytanie o jedno z mieszkań w tym mieście, które rzekomo od miasta miał w niejasnychokolicznościach nabyć dawno temu obecny premier Donald Tusk. Wszystko było transmitowane na żywo i jak się okazało, podczas swojej interwencji posłowie ujawnili wrażliwe dane, takie jak adres mieszkania czy numer księgi wieczystej. 

Prezydent Sopotu zawiadamia prezesa UODO

Dlatego prezydent Sopotu podjęła decyzję, by o podejrzeniu złamania przepisów o ochronie danych osobowych poinformować odpowiednie służby.

- Posłowie przyszli do urzędu z interwencją, co nie jest niczym niezwykłym. Jednak przyszli w obecności mediów i cała akcja była transmitowana na żywo, a następnie była wielokrotnie pokazywana w kolejnych materiałach. Podczas zadawania urzędnikom pytań parlamentarzyści ujawnili dane chronione, podając dokładny adres lokalu i numer księgi wieczystej. W związku z tym podjęłam decyzję o zgłoszeniu tego faktu do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych – poinformowała podczas konferencji prasowej prezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim.

Sprawa mieszkania Donald Tuska w Sopocie

Informację o tym zdarzeniu władze Sopotu przekazały także do prokuratora generalnego oraz do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jednocześnie Magdalena Czarzyńska-Jachim zaprzeczyła, że Donald Tusk w latach 90. kupił od miasta mieszkanie w „podejrzanych okolicznościach”. Urzędnicy z Sopotu, po analizie dokumentów, potwierdzili bowiem, iż mieszkanie Donalda Tuska, o które pytali posłowie nigdy nie było w zasobie gminy. Do 1976 roku lokal ten był własnością skarbu państwa, ale od tego roku stał się własnością prywatną.

- Mieszkanie, o które podczas interwencji poselskiej w sopockim urzędzie pytali posłowie PiS nigdy nie było w zasobie gminy. Od 1976 prywatne, wcześniej Skarbu Państwa – skomentowała w mediach społecznościowych Czarzyńska-Jachim.

CZYTAJ TEŻ: Dzielnica Nawrockiego za Trzaskowskim, DPS pana Jerzego... za Nawrockim

Trudno nie doszukiwać się w całej tej sprawie politycznego, a dokładniej wyborczego tła, związanego z aferą mieszkaniową Karola Nawrockiego, który nabył za 10 proc. wartości mieszkanie w Gdańsku w imieniu starszego mężczyzny. Nawrockiemu taka ulga na zakup się nie należała, ominął więc ten zapis, kupując kawalerkę w imieniu Jerzego Ż., który sam zamieszkał w jednym z gdańskich Domów Pomocy Społecznej. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Marek Rapior 21.05.2025 17:07
Jakie "wrażliwe dane" ??? Każdy średnio rozgarnięty osobnik bez problemu znajdzie na pierwszej stronie zwykłej wyszukiwarki, że to Sopoty (jak mawiali moi kaszubscy Dziadkowie...), ul. Syrokomli 5. Kilka dni temu zrobiłem tam spacer (z pośrednictwem SKM) - w pobliżu warowały dwa czarne samochody, na warszawskich numerach (dla swojego bezpieczeństwa ich nie zdradzę), ze smutnymi panami w środku. Byli na miejscu, bo być może akurat nie musieli jechać dla Gośki po pizzę - jak kiedyś dla Sikorskiego lub Appelbaumowej ??? A numer księgi wieczystej...niejaki niemiecko-polski (lub odwrotnie) "redaktor" Onetu Stankiewicz w TVP Info oferował się (skutecznie !!) wyszukać te dane chyba każdemu Polakowi na "pstrykniecie" !!! Proszę nie powielać takich idiotyzmów (po raz n-ty) w Waszej propagandówce !!! "I O TYM SĄ TE WYBORY"...jako rzecze Bążur-Czaskoski...

Aleksandra 25.05.2025 10:25
Może Pan napisze co posłowie odkryli. O RODO ......poczytaj Pan o co chodzi.

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama