Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Zemsta za mandat po awanturze? 39-latek z Warszawy podpalił sklep w Lęborku

Najpierw awanturował się po alkoholu, potem został wyrzucony z pociągu, a w końcu… podpalił sklep. 39-latek z Warszawy chciał w Lęborku zostawić bagaż, ale gdy mu odmówiono, wpadł w szał. Skończyło się ewakuacją mieszkańców, interwencją strażaków i zarzutami karnymi.
podpalacz w Lęborku
Kara pięciu lat pozbawienia wolności grozi 39-letniemu mieszkańcowi Warszawy, który w środku nocy w Lęborku podpalił stos palet i plastikowych skrzynek ustawionych pod jednym ze sklepów.

Autor: KPP Lębork

Lębork: Podpalił sklep, bo nie mógł zostawić bagażu

Wszystko wydarzyło się nad ranem, około godziny 3.00 w Lęborku. 39-letni mieszkaniec Warszawy podpalił leżące pod sklepem palety i skrzynki. Ogień zajął elewację, szyld reklamowy i okna budynku. Konieczna była szybka interwencja strażaków i ewakuacja mieszkańców z budynku.

CZYTAJ TEŻ: Gdynia: Oblał pracodawcę benzyną. Później go podpalił!

Zaczęło się od kawy i awantury

Policjanci szybko ustalili, kto może stać za podpaleniem. Na podstawie śladów i informacji operacyjnych zatrzymano 39-latka z Warszawy. Co było motywem?

Okazuje się, że poprzedniego dnia wieczorem mężczyzna – wyraźnie nietrzeźwy – przyszedł do tego samego sklepu i chciał zostawić tam swój bagaż. Gdy usłyszał odmowę, wpadł w złość. Wylał kawę na półkę z lekami, zaczął krzyczeć i zachowywał się agresywnie.

Na miejsce została wezwana policja. Mężczyzna został ukarany mandatami na łączną kwotę 1100 zł, a dodatkowo skierowano przeciw niemu wniosek do sądu za zniszczenie mienia.

Zemsta po wyrzuceniu z pociągu

Po awanturze mężczyzna próbował wrócić do Warszawy, ale został wyrzucony z pociągu – nie miał biletu. Wrócił więc pod sklep, w którym jeszcze kilka godzin wcześniej się awanturował i postanowił się zemścić. Podpalił rzeczy ustawione przy ścianie budynku – palety i skrzynki. Ogień spowodował straty przekraczające 65 tysięcy złotych. Następnie 39-latek wsiadł do innego pociągu i wrócił do stolicy.

ZOBACZ TAKŻE: Bytów: Chciał podpalić dom i zabić byłą żonę! Trafił w ręce policji

Policja go znalazła. Grozi mu 5 lat więzienia

Lęborscy policjanci natychmiast skontaktowali się ze stołecznymi funkcjonariuszami. Dzięki sprawnej wymianie informacji 39-latek został zatrzymany przez funkcjonariuszy z Komisariatu Kolejowego Policji w Warszawie.

Usłyszał zarzuty umyślnego zniszczenia mienia poprzez podpalenie, co zgodnie z Kodeksem karnym zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama