Po kilkunastu latach od odejścia z PO Jacek Karnowski, obecny wiceminister funduszy i polityki regionalnej, wraca do partii.
Zapytany przez nas dlaczego teraz, po 17 latach od opuszczenia jej wraca, kiedy właściwie niektórzy chcieliby być może z niej uciec, odpowiada:
- Nie ma żadnego powodu do opuszczania Platformy Obywatelskiej czy koalicji 15 października. Nie wygraliśmy tych wyborów, ale wynik Rafała Trzaskowskiego był naprawdę bardzo bliski zwycięstwa. Zaufało nam ponad 10 milionów Polaków i zawieść zaufanie tych wyborców,byłoby czymś karygodnym.
ZOBACZ TEŻ: Jacek Karnowski podsłuchiwany Pegasusem. Zarzuty dla byłych funkcjonariuszy CBA
Wiceminister Jacek Karnowski podkreśla w rozmowie, że zawsze był emocjonalnie związany z Platformą Obywatelską.
- Byłem przy „narodzinach" PO, jeszcze kiedy Donald Tusk, Maciej Płażyński i Andrzej Olechowski ją zakładali. Potem wspólnie z Jackiem Merklem byliśmy pierwszymi pełnomocnikami tej partii na Pomorzu. Moje związki z PO były więc bardzo bliskie i mocne. Ale kiedy pojawiły się w stosunku do mnie zarzuty o korupcję, od których potem sąd mnie całkowicie uniewinnił, zrezygnowałem z członkostwa. Nie chciałem obciążać wówczas partii.
Wiceminister Karnowski dodaje, że wielkim zadaniem, które stoi przed koalicją rządzącą jest niedopuszczenie PiS do władzy, do ponownego niszczenia demokracji i wyprowadzania Polski z Unii Europejskiej.
- Mamy większość sejmową, która powinna jeszcze mocniej działać. A to wymaga konsolidacji, a nie dekompozycji – kończy.
























Napisz komentarz
Komentarze