Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Szczepan Twardoch: Dla nas to zawsze byli i będą nasi chłopcy. Dla was nie muszą

Wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”, którą można zobaczyć w Galerii Palowej w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku, wciąż rozpala emocje i zatacza coraz szersze kręgi. Teraz dotarła na Śląsk, gdzie do tematu odniósł się jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy Szczepan Twardoch. Opowiedział o swoim dziadku, który również został wcielony do Wehrmachtu.
wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” w Muzeum Gdańska
Wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” w Muzeum Gdańska wciąż rozpala emocje

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Szczepan Twardoch skomentował kontrowersyjną wystawę „Nasi chłopcy” w Gdańsku

Gdańska wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” spolaryzowała społeczeństwo. Jedni mówią o zakłamywaniu historii, drudzy zwracają uwagę, że nie jest ona czarno-biała i trzeba mówić o jej wszystkich aspektach. Do tego właśnie nawiązał pisarz Szczepan Twardoch, który przytoczył historię swoich dwóch dziadków.

wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” w Muzeum Gdańska

Szczepan Twardoch o swoich dziadkach w Wehrmachcie

– Mój dziadek Oskar Twardoch po raz pierwszy powołany do Wehrmachtu został 10 czerwca 1941 roku. Skierowano go na przeszkolenie do Salzwedel, po czym zwolniono do cywila 10 sierpnia tego samego roku, na podstawie rozkazu OKW, w którym ze służby wojskowej zwalnia się mężczyzn pracujących w przemyśle o znaczeniu strategicznym – dziadek był górnikiem strzałowym – napisał Szczepan Twardoch w mediach społecznościowych.

Pisarz opowiedział, że kolejny raz dziadek dostał powołanie w 1944 roku, na kilka miesięcy  przed wkroczeniem do Przyszowic wojsk radzieckich. Musiał zostawić rodzinę – ciężarną żonę, teściową, szwagierkę.

Oskar w tym czasie służył w wojskach fortecznych 88. korpusu, w randze grenadiera (czyli szeregowego), miał szczęście, trafił na zachód. Do amerykańskiej niewoli dostał się w styczniu 1945, do domu wrócił w 1946. Nie mam jego zdjęcia w mundurze, moja babcia zniszczyła wszystkie materialne pamiątki służby Oskara jeszcze zanim weszli Rosjanie, a mundur i soldbuch spaliła, gdy wrócił z niewoli.

Szczepan Twardoch / pisarz

Twardoch opowiedział też o drugim dziadku. Jorg Draga jakimś cudem całą wojnę unikał wcielenia, ale w końcu Wehrmacht po niego przyszedł. W styczniu 1945 roku powołano go do Volkssturmu, z którego  zdezerterował, po czym został jednak złapany i zamknięty wraz z innymi w areszcie w Gleiwitz, w kolejce do rozstrzelania.

– Uniknął go, bo kolejka była długa, a kilkanaście godzin przed wejściem Ruskich jakiś stary feldfebel Austriak pilnujący więźniów uznał, że jednak szkoda chłopaków złożyć w ofierze umierającej bestii i wypuścił wszystkich, po czym sam też uciekł – napisał Twardoch.

Na koniec odniósł się bezpośrednio do tytułu wystawy, wyjaśniając, o co w tym wszystkim chodzi.

Dla nas to zawsze byli i będą nasi chłopcy. Dla was nie muszą, ale to jest nasza historia, innej nie mamy, póki żyje o nich pamięć. O tych moich pamięć pożyje trochę dłużej, w moich powieściach. Do cudzej, waszej pamięci nie będziemy się zapisywać – z szacunku tak samo dla naszej, jak i dla waszej właśnie. Każdy należy do swojej i każdy ma do swojej prawo.

Szczepan Twardoch / pisarz

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Piotr 22.07.2025 11:45
Dlaczego "babcia zniszczyła wszystkie materialne pamiątki zanim weszli Rosjanie, a mundur i soldbuch spaliła, gdy wrócił z niewoli"? Czy szczycenie się i nagłaśnianie takich faktów to mądrość, czy przeciwnie? Czy Babcia tamtym zachowaniem udowadnia Swoją mądrość, czy przeciwnie? Czy to przyzwoitość nagłaśniać i tworzyć wrażenie dumy z efektów wcielania do armii niemieckiej Polaków zamiast nawet tytułem wystawy tworzyć przyczynek do zadumy i współczucia ofiarom oraz rodzinom przymuszanych? Dwuznaczność sytuacji dająca możliwość skrajnych - przeciwnych narracji zazwyczaj przyciągnie złych ludzi, którzy wykorzystają okazję i zmobilizują innych złych lub nieświadomych do wsparcia.

Marek Rapior 22.07.2025 05:19
Ślub w niemieckim mundurze !!! Nie miał cywilnych ciuchów ??? To hańba !!!

Pan Karol 22.07.2025 11:41
Idż na wystawę, podzytaj o losach wcielonych, może coś do ciebie dotrze. Przy okazji dowiesz się dlaczego był w mundurze.

Marek Rapior 23.07.2025 07:26
Gdybym nie był na tej nieszczęsnej wystawie, to bym nie pisał !!! Byłem i na wystawie (za emeryckie 7,00 PLN - nie miałem ochoty tonąć w ścisku za darmochę...oraz walczyć o talerz z przekaską) i na jej wernisażu. Czy na tej załączonej tutaj fotce hajlowanie też wyretuszowano (jak niemiecki mundur na jednej z rodzinnych fotografii na wystawie) ? Czy za nieprzyjście na rodzinne uroczystości w niemieckim mundurze (i szeroki uśmiech w tym wdzianku całą gębą) też groził KL i...szafot ???

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama