Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

NIK przepycha się z "Solidarnością" po kontroli. Poszło o Instytut Dziedzictwa Solidarności

NIK wydała negatywną opinię o Instytucie Dziedzictwa Solidarności. NSZZ „Solidarność” odpowiedział w tej sprawie listem, w którym odpiera zarzuty, a teraz… to samo zrobiła NIK, nie zgadzając się ze stanowiskiem „Solidarności”. Kto ma rację? Niestety dla „S”, wydaje się, że jednak Izba.
Spór o Instytut Dziedzictwa Solidarności. NIK podtrzymuje stanowisko, "S" uważa, że uchybień nie było
Raport NIK o Instytucie Dziedzictwa Solidarności ujawnia 28 nieprawidłowości. Spór z „Solidarnością” o sens istnienia dwóch podobnych instytucji.

Autor: Karol Uliczny | Zawsze Pomorze

Raport NIK o Instytucie Dziedzictwa Solidarności

Według raportu opublikowanego przez NIK, decyzja o utworzeniu przez ówczesnego ministra kultury w 2019 roku Instytutu Dziedzictwa Solidarności nie była poparta „jakąkolwiek pisemną analizą potwierdzającą zasadność powstania i finansowania instytucji wyłącznie przez resort kultury”.

Raport wskazuje również, że „utworzenie Instytutu nie stanowiło odpowiedzi na potrzebę podjęcia państwowej i systemowej opieki nad Salą BHP, miejscem podpisania porozumień sierpniowych w 1980 roku, choć miało to być jednym z powodów jego powstania”.

CZYTAJ TEŻ: NIK prześwietlił Instytut Dziedzictwa Solidarności. Ocena negatywna, a finansowanie nierzetelne

Ponadto zwrócono uwagę, że że identyczne cele, czyli upamiętnianie, zachowywanie i upowszechnianie dziedzictwa i przesłania idei „Solidarności”, ma też powołane do życia w 2007 roku Europejskie Centrum Solidarności.

List otwarty „Solidarności”

Dokładnie 1 sierpnia członkowie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” wystosowała list otwarty, w którym stwierdza, że… Najwyższa Izba Kontroli nie znalazła żadnych uchybień w działalności Instytutu Dziedzictwa Solidarności.

"Zarzut dotyczący „zdublowania” instytucji zajmujących się upamiętnianiem dziedzictwa NSZZ „Solidarność” jest nie tylko absurdalny, ale i groźny. Czy fakt, że w Gdańsku działają dwie instytucje odnoszące się do tego dziedzictwa, to problem sam w sobie? Czy podobne wnioski formułowane są wobec instytucji funkcjonujących w Oświęcimiu, gdzie obok Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau istnieje wiele fundacji i organizacji upamiętniających martyrologię różnych narodów? Oczywiście, że nie. Bo problemem – jak można się domyślać – nie jest liczba instytucji, ale to, że Instytut Dziedzictwa Solidarności został powołany wspólnie przez NSZZ „Solidarność” oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. I to właśnie najwyraźniej kole w oczy"- czytamy w liście.

Nie wiadomo, jaki raport czytano w „S”, ale ten NIK aż pęka od wyliczanych uchybień - od niegospodarności, przez wątpliwy cel powstania, po niejasne rozwiązanie umowy. Jest naprawdę wiele punktów, które Izba dokładnie wyjaśnia.

"Apelujemy o refleksję i opamiętanie. O zakończenie politycznej gry, której ofiarą ma być pamięć o etosie Solidarności. To nie IDS powinien być rozliczany. To ci, którzy niszczą jego dorobek, będą musieli spojrzeć Polakom w oczy i odpowiedzieć: komu służyli i w czyim interesie działali. Pamięć o Solidarności nie podlega negocjacjom ani cenzurze urzędników z Warszawy czy Gdańska. W 1980 roku nikt nie pytał władzy o pozwolenie na prawdę. I dziś też nie będziemy pytać. Kto dziś próbuje pisać historię na nowo, jutro będzie się z niej tłumaczył przed całym narodem" - przekonują członkowie Komisji Krajowej.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Państwowe miliardy dla Kościołów. NIK ujawnia, ile trafiło do Kościoła katolickiego i Rydzyka

NIK ponownie wyjaśnia „S” 

„Nieprawdą jest, jakoby NIK nie znalazła żadnych uchybień w funkcjonowaniu IDS. Nie ma mowy o jakichkolwiek nieprawidłowości w wydatkowaniu środków publicznych - co zostało w sposób niepodważalny wykazane, bowiem NIK w wyniku kontroli Utworzenie i funkcjonowanie Instytutu Dziedzictwa Solidarności oraz finansowanie wybranych zadań związanych z upamiętnianiem dziedzictwa ruchu „Solidarności” stwierdziła nieprawidłowości, w tym dotyczące dokonywania wydatków ze środków publicznych przez Instytut Dziedzictwa Solidarności (IDS), co szczegółowo opisano w opublikowanej Informacji o wynikach kontroli oraz w wystąpieniach pokontrolnych”

Pisze do Piotra Dudy, przewodniczącego „Solidarności”, wiceprezes NIK, Michał Jędrzejczyk.

I wylicza - 28 nieprawidłowości, 15 wniosków pokontrolnych, trzy uwagi, a w ramach kontroli samego Instytutu Dziedzictwa Solidarności 16 nieprawidłowości i dziewięć wniosków. Tym samym NIK wciąż uważa, że w Gdańsku funkcjonują dwie publiczne instytucje o podobnym profilu, które podlegają pod Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Istotnym faktem jest, że Izba nie ocenia działalności programowej IDS czy ECS. Zwraca jedynie uwagę, że z publicznych pieniędzy finansowane są dwa podobne podmioty. Jednocześnie NIK wnioskuje do ministerstwa o natychmiastowe działania w celu stworzenia spójnej koncepcji w zakresie upamiętnienia dziedzictwa „S”.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

nemo 16.08.2025 21:02
Kto zapracuje na dotacje i utrzymanie tych wszystkich Instytutów , Fundacji , Muzeów itp. ?

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama