Kiedy prawica sama rządziła demolowała wspólnie z prezydentem Andrzejem Dudą instytucje wymiaru sprawiedliwości i zasady praworządności. Obecnie w prawicowym obozie, opozycyjnym w stosunku do obecnego, koalicyjnego rządu i większości parlamentarnej na pierwszy plan wybił się prezydent Karol Nawrocki. Przykładowo publicznie martwi się o deficyt budżetowy państwa i rosnący dług publiczny, który w dużej mierze zawdzięczamy PiS-owi oraz robi wszystko, aby rozsadzić obecne i przyszłe finanse naszego kraju. Proponuje kolejne wydatki budżetowe w postaci nowych świadczeń socjalnych i jednocześnie blokuje przychody, przykładowo wetując ustawę przewidującą wzrost akcyzy na alkohole i papierosy.
PRZECZYTAJ: Akcyza na alkohol i opłata cukrowa wzrosną? Prezydent Nawrocki zapowiada weto
Dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych ostrzega, że nasze państwo próbuje funkcjonować jak kraj ze szwedzkimi, dużymi wydatkami socjalnymi i stosunkowo małymi irlandzkimi podatkami. Jest to model, który w długim okresie jest po prostu niemożliwy do utrzymania. Niestety wielu ekonomistów obawia się, że nastąpi destrukcja państwa w wyniku nadużywania prawa weta przez prezydenta RP.
ZOBACZ TEŻ: Prezydent zawetował ustawę o zamrożeniu cen energii elektrycznej
Smutno mi, ponieważ trudno mi dalej spokojnie przyglądać się demolowaniu przez prawą stronę sceny politycznej wizerunku i możliwości skutecznego działania naszego państwa.
Dezawuowanie polskiego rządu, premiera i ministrów w oczach polskich obywateli oraz w nawet w trakcie wizyty prezydenta Polski u naszego największego sojusznika jakim są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, stanowi przekroczenie czerwonej linii i szkodzenie polskiej racji stanu.
Podejmowane działania polegające na celowym obniżaniu znaczenia i autorytetu oraz podważaniu osiągnięć i dyskredytowaniu obecnie rządzących to proces umyślnego osłabiania ich pozycji w celu wywarcia negatywnego wpływu na ich społeczny i polityczny odbiór w kraju i za granicą. Krytyczna ocena takich działań wybrzmiała dobitnie chociażby podczas dyskusji komentatorów politycznych w najlepszej, moim zdaniem, audycji publicystycznej w TVN24 Loży Prasowej. Podobnie wypowiedzieli się byli polscy premierzy uznając wypowiedzi dotyczące premiera Tuska przez, uchodzącego za kreatora wizyty prezydenta Nawrockiego w USA, europosła PiS Adama Bielana za oburzające i niedopuszczalne.
Sytuację pogarsza fakt, że Polska w żaden sposób nie uporała się z rozliczeniem osób odpowiedzialnych za totalne zniszczenie systemu związanego z praworządnością i sądownictwem w naszym kraju, nie mówiąc nawet o ewidentnych szkodnikach działających za rządów Zjednoczonej Prawicy w obronności, gospodarce czy ochronie zdrowia. Gorzej, w „zabetonowanych” przez PiS najważniejszych instytucjach sądowniczych ich nominaci w najlepsze podejmują destrukcyjne działania. Ostatnio związany z PiS Piotr Andrzejewski uniemożliwił pracę Trybunałowi Stanu dopuszczając się skandalicznych wypowiedzi i nawet agresji fizycznej wobec sędziów.
Nad podziw spokojnie do tej sytuacji odnosi się premier Tusk studząc gorące głowy w swoim ugrupowaniu i koalicji, tonując jednocześnie zbyt daleko idące oceny aktywności obecnej opozycji i pałacu prezydenckiego. W każdej swojej publicznej wypowiedzi wskazuje na możliwości ułożenia właściwych relacji w sprawach najistotniejszych dla Polski. Systematycznie wyciąga rękę do zgody i nawet jako pierwszy zaproponował spotkanie w cztery oczy z prezydentem Karolem Nawrockim. Oby się nie pomylił ponieważ dzisiejsza opozycja to nie tylko partie parlamentarne PiS i Konfederacja, ale również Prezydent RP, hierarchia kościelna i nie kryjący swojego zaangażowania politycznego Związek Zawodowy „Solidarność”. Chyba tym razem Platforma Obywatelska dobrze odczytała oczekiwania Polaków liczących na powstanie silnej partii centrowej i łączy się z Nowoczesną oraz Inicjatywą Polską, tworząc partię o nazwie Koalicja Obywatelska.
Premier zapowiadał spotkania z różnymi środowiskami i mam nadzieję, że tak się stanie. Różne grupy społeczne i zawodowe wyraźnie sygnalizują potrzebę przekazania podczas takich spotkań swoich refleksji, oczekiwań i propozycji. Na Pomorzu jesteśmy do tego przygotowani gdyż gros spraw związanych z rozwojem naszego regionu wymaga decyzji na szczeblu rządowym, w wielu przypadkach bez potrzeby regulacji ustawowych.
























Napisz komentarz
Komentarze