Do wypadku doszło we wtorek, 7 października w Łebieńskiej Hucie na drodze wojewódzkiej 224 - poza terenem zabudowanym. W grupę chłopców wjechał nieznany wówczas sprawca, który zbiegł z miejsca zdarzenia. Na miejscu śmierć poniósł 10-letni chłopiec, ciężkich obrażeń doznał 12-latek. Rannych zostało jeszcze dwóch nastolatków - 13- i 16-latek.
Podejrzanego o spowodowanie wypadku 33-latka policja zatrzymała kilka godzin później w okolicach Kościerzyny (po wypadku pojechał taksówką). Nie poddał się dobrowolnie badaniu na zawartość alkoholu i narkotyków.
W czwartek, 9 października w Prokuraturze Rejonowej w Wejherowie usłyszał zarzuty. Mężczyzna został oskarżony o to, że będąc pod wpływem w stanie nietrzeźwości (ok. 1,5 promila alkoholu) i pod wpływem środków odurzających, spowodował wypadek drogowy, w wyniku którego jedna osoba poniosła śmierć, a trzy doznały obrażeń ciała - z czego jedna ciężkich, a dwie średnich obrażeń. Ponadto 33-latek zbiegł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy medycznej ofiarom wypadku.
Mężczyzna przyznał się do zarzutów spowodowania wypadku drogowego i nieudzielenia pomocy. Prokuratura złożyła do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 33-latka.
- Dziś (10 października) zapadła decyzja o tymczasowym aresztowaniu zatrzymanego 33-latka – mówi prok. Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - O taki środek zapobiegawczy wnosiła prokuratura Rejonowa w Wejherowie.
Ustalono, że 33-latek nie posiadał prawa jazdy. Wcześniej był już zatrzymywany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Teraz grozi mu od 5 do 20 lat więzienia.
























Napisz komentarz
Komentarze