– Państwowa Agencja Atomistyki, jako niezależny organ dozoru jądrowego, odpowiada za nadzór oraz kontrolę nad przestrzeganiem przepisów związanych z bezpieczeństwem jądrowym i ochroną radiologiczną – mówił podczas otwartego spotkania z mieszkańcami gminy Choczewo Andrzej Głowacki, prezes PAA.
PRZECZYTAJ: Donald Tusk: Elektrownia jądrowa ma kluczowe znaczenie dla przyszłości energetycznej Polski
Spotkanie w Słajszewie, zorganizowane przez Państwową Agencję Atomistki, było podzielone na dwie części.
- W pierwszej przedstawiono wszystkie informacje dotyczące zadań realizowanych przez PAA, a także wszystkich innych kwestii - od procesu wydawania pozwoleń na budowę, przez rozruch i działanie, kończąc na likwidacji elektrowni jądrowych.
- W drugiej natomiast głos oddano mieszkańcom gminy. Jak wiadomo, elektrownia wzbudza bardzo duże emocje, dlatego nie brakowało pytań związanych z bezpieczeństwem, a także samą budową. O spotkaniu szeroko pisze serwis Choczewo24.info.
To prezes PAA będzie wydawać zezwolenie na budowę elektrowni jądrowej, a dozór jądrowy będzie obecny na wszystkich etapach tego projektu. Począwszy od jego budowy, przez rozruch, eksploatację, aż po likwidację. Zanim jednak Prezes PAA wyda zezwolenie na budowę, PAA ma dokonać dokładnej analizy dokumentacji projektowej, jaką złoży inwestor pod kątem zgodności z krajowymi i międzynarodowymi przepisami oraz wytycznymi i dobrymi praktykami w obszarze bezpieczeństwa jądrowego.
Pytania o bezpieczeństwo
Odnośnie do bezpieczeństwa mieszkańcy pytali o:
- możliwe scenariusze incydentów radiacyjnych,
- awarii,
- a także o strefy ochronne wokół elektrowni.
Eksperci PAA potwierdzili, że powstaną tzw. strefy planowania awaryjnego, jednak o ich zakresie i dystansach będzie można dowiedzieć się dopiero po złożonym przez Polskie Elektrownie Jądrowe wniosku o wydanie zezwolenia na budowę elektrowni jądrowej.

Przedstawiciele PAA uspokajali także, mówiąc że przy określaniu przyszłych parametrów i norm funkcjonowania elektrowni jądrowej i wykorzystywanego paliwa jądrowego będzie niewątpliwie stosował duży margines bezpieczeństwa. W gminie w 2027 roku powstaną także pierwsze stacje pomiarowe prowadzące monitoring radiacyjny.
ZOBACZ TEŻ: Co nowego w sprawie budowy elektrowni jądrowej w gminie Choczewo
PAA: Mogą zdarzać się pewne odchylenia od normy
W związku z tym, że mieszkańcy oczekują, że trafią do nich zarówno dobre, jak i złe informacje dotyczące budowy elektrowni, PAA zadeklarowała, że takich spotkań może być więcej. Eksperci chętnie - jak zapewniano - porozmawiają m.in. o strefach planowania awaryjnego. To istotne, ponieważ w Choczewie jest zapewne tyle samo zwolenników, co przeciwników inwestycji.
Nie zabrakło pytań o rozruch oraz o to, czy już w tym momencie mogą wystąpić incydenty radiacyjne.
Eksperci z Państwowej Agencji Atomistyki stwierdzili, że owszem, mogą zdarzać się pewne odchylenia od normy. Sam rozruch może potrwać do kilku tygodni. W związku z tą odpowiedzią od razu pytano o to, jak będzie wyglądać informowanie o zagrożeniu.
- Informacja będzie niezwłocznie przekazana przez środki masowego przekazu, a także przez systemy nagłaśniające, jakie mają być w przyszłości zainstalowane w poszczególnych miejscowościach gminy Choczewo, w tym także na plażach. Zostaną też wyznaczone punkty dystrybucji preparatów ochronnych - mówili przedstawiciele PAA obecni na spotkaniu.
Co z odpadami promieniotwórczymi?
Ciekawie wygląda kwestia odpadów promieniotwórczych. Otóż będą one docelowo transportowane do „głębokiego” składowiska, jednak jeszcze nie wiadomo, gdzie ono powstanie.
Są jednak gminy, które już zadeklarowały chęć stworzenia takiego miejsca. Jednak do tego czasu, odpady będą tymczasowo przechowywane na terenie elektrowni. Tymczasowo w tym przypadku wynosi od… 10 do 40 lat.






















Napisz komentarz
Komentarze