Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Filipa Ignatowicza oda do różnorodności. Ostatnie dni wystawy

- Ta wystawa to takie minimuzeum Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku – mówi artysta, prorektor uczelni. Ekspozycję "Unboxing Sztuki // Tutorial" możemy oglądać w Zbrojowni Sztuki do 2 listopada
„Unboxing Sztuki // Tutorial” – wystawa z okazji 80-lecia ASP w Gdańsku
„Unboxing Sztuki // Tutorial” w Zbrojowni Sztuki Gdańsk. Wystawa Filipa Ignatowicza z okazji 80-lecia ASP. Czynna do 2 listopada 2025.

Autor: Bartosz Żukowski | ASP

Wystawa ma uczcić 80 lecie ASP. To swego rodzaju przewodnik po uczelni?
Rzeczywiście, wystawa wpisuje się w czas samej inauguracji roku akademickiego. Otworzyliśmy ją na dwa miesiące przed uroczystymi obchodami 80-lecia, więc ekspozycja ewidentnie zapowiada to święto. Poza tym w wystawie bierze udział bardzo wiele osób z różnych wydziałów, co poszerza spektrum mediów i języków. Sam pokaz jest częścią szerszego projektu realizowanego w ramach ministerialnego programu „Społeczna odpowiedzialność nauki II", dlatego elementarnym założeniem jest tutaj popularyzacja wyniku naukowego naszej jednostki, z tym, że w naszej dyscyplinie efekt naukowy zrównany jest z rezultatem artystycznym. Pytanie o przewodnik jest naprawdę zasadne, bo jest bardzo bliskie pojęcia: „TUTORIAL”, które stanowi podtytuł wystawy “UNBOXING SZTUKI”. 

CZYTAJ TEŻ: Po co nam sztuka? Wystawa Filipa Ignatowicza w Zbrojowni Sztuki
Wernisaż zgromadził tłumy (fot. Bartosz Żukowski | ASP)

Tutorial, czyli?

To najczęściej taki video poradnik „krok po kroku” jak coś wykonać: jak złożyć mebel, zainstalować lub obsłużyć program, jak coś naprawić. Gdyby tę wystawę potraktować jako tego typu poradnik to jej zadaniem jest pokazać jak można wejść w relację ze sztuką i jak sztukę czytać. Sztuka jest językiem, wystawa to zbiór różnych komunikatów, a jej internetowa warstwa, bo wystawa toczy się jednocześnie w offline i online, pokazuje moją osobistą video interpretację wszystkich wyeksponowanych prac w postaci dedykowanych im odcinków. Tutaj zahaczamy o inny gatunek internetowego filmu...

Unboxing. 

Podstawowym jego założeniem jest otwieranie i testowanie przed kamerą przedmiotów luksusowych, ekskluzywnych, takich jak moda, nowinki technologiczne czy mystery boxy, takie jak Labubu stworzone przez Kasing Lung’a. Od wielu lat realizuję projekt, który ma ironiczną fasadę kanału na serwisie YouTube - artUNBOXING, w którym zgodnie z założeniami tego formatu otwieram rzeczy przed kamerą. Jednak zamiast typowych przedmiotów, u mnie bohaterami są dzieła sztuki, albo przedmioty sygnowane przez artystów, merch z wystaw i inne, które jestem w stanie uznać za działalność twórczą. To performance dokamerowy, działanie online, w którym staję się samozwańczym Robertem Makłowiczem polskiej sztuki współczesnej, bo próbuję wszystkim oglądającym przybliżyć za pomocą mojego gadulstwa narracje jakie może kryć w sobie sztuka. 

Moje działanie z sarkastycznego komentarza zrównującego sztukę z produktem, albo z manifestu demokratyzacji sztuki, bo ten medal ma swoje dwie strony, przy tej konkretnej wystawie stało się po prostu platformą i spotkaniem. 

(fot. Bartosz Żukowski | ASP)

W projekcie bierze udział blisko 50 osób!

To grono dydaktyczek i dydaktyków uczelni, których poprosiłem, by dali mi się „rozpakować”, a wszystkie rozpakowane przed kamerą prace trafiły na wystawę, która przybrała rodzaj pinakoteki, archiwum, katalogu postaw. Dlatego to co jest do zobaczenia w sferze online absolutnie można uznać, za przewodnik po każdym z wyeksponowanych dzieł. Te video przewodniki będą zamieszczane skrupulatnie na YouTube, na artunboxingowym kanale, podczas trwania wystawy, trochę jak autorski serial o osobach tworzących tę uczelnię.
 

Czego możemy się dowiedzieć o gdańskiej ASP oglądając tę wystawę?
Myślę, że to oda do różnorodności. Sądzę, że udało się zaprezentować bardzo szerokie spektrum technik, możliwości i tematów, o których mówimy. Mimo że nie jest to wystawa problemowa, czyli wykuratorowana wokół pojedynczej idei, to można wyodrębnić na tym pokazie swego rodzaju pod-wystawy, które udało się skomponować na zasadzie budujących się opowieści pomiędzy konkretnymi realizacjami. Pojawia się sekcja prac poświęconych doznaniom duchowym i kosmicznym, jest sfera pejzażu, a może nawet martwej natury i obiektu, jest wątek popkultury, muzyki, gastronomii, pojawiają się narracje o Polsce, władzy i wojnie, obecne są też takie aspekty jak relacja abstrakcji, struktury i figuracji. W pewnym sensie to takie „Wszystko, wszędzie, naraz”…

Czyli?

Wystawa ma opowiadać internetowym językiem przebodźcowania i ciągłej walki o uwagę w tej całej masie internetowego contentu. Nawet światło na tej ekspozycji dobrane jest tak, by niosło za sobą znaczenie - niestandardowo prace są tutaj mniej doświetlone, a całość przestrzeni skąpana jest w niebieskim świetle. Chodziło o to, żeby naśladować wnętrze spowite światłem laptopa bądź telefonu komórkowego. Naśladując sytuację, kiedy ktoś przed spaniem wpada w pętlę tzw. doom scrollingu - czyli nieskończonego, a często bezrefleksyjnego, przewijania treści na mediach społecznościowych. 

(fot. Bartosz Żukowski | ASP)

Też w nią wpadłeś?

Zachłysnąłem się sztuką. Dla mnie każde ze spotkań, jakie odbyłem podczas nagrań do tego projektu, to każdorazowo był kolejny powód do zakochania się w tej uczelni na nowo. Nie dość, że w pewnym sensie, znowu miałem szansę od tych wszystkich osób się czegoś nauczyć, to po prostu wiem, że jestem fanem Akademii. Mam w sobie taką ilość entuzjazmu do tej społeczności, że może jednak należałoby powiedzieć, że jestem psychofanem,
 

(fot. Bartosz Żukowski | ASP)

Twoja kolekcja wzbogaciła się znacznie, ile obiektów otrzymałeś od artystów? Mógłbyś teraz otworzyć własną galerię.

Z tą kolekcją to jest trochę tak, że w ramach projektu artUNBOXING opieram się niejako na zdarzeniu z historii sztuki, w którym Robert Rauschenberg wymazując gumką rysunek otrzymany od Willem’a de Kooning’a stał się autorem pracy nazwanej „Wymazany rysunek Willem’a de Kooning’a”. Ja trochę staję się tutaj autorem rozpakowania, więc patrzę na te zgromadzone przedmioty z wielkim uczuciem, ale też trochę jak na zestaw, który w sumie jest jednym dziełem - zapisem mojego performance’u i działania. Twórczość innych osób staje się odrobinę moim tworzywem, cytatem, którym się posługuję. Dlatego bardzo mi zależało, żeby na wystawie też ten wektor odwrócić i poprosić, żeby każda z osób biorących udział w ekspozycji nagrała rozpakowanie pracy, na którą się ze mną wymieniali. Więc, jeśli jestem kolekcjonerem to trochę z przypadku. Choć coraz częściej zauważam samo tworzenie kolekcji jako jedną z moich metod działania, to definitywnie nie jest tu celem samym w sobie. Poza tym, ponoć przedmioty, które się posiada, finalnie posiadają nas. Trochę jak z tym Liskiem z „Małego Księcia”, bo skoro Mały Książę tego Lisa oswoił, to teraz Mały Książę jest na zawsze już odpowiedzialny za Lisa. Ale nie da się ukryć, że ta wystawa to takie minimuzeum Akademii i myślę, że w obszarze mojego projektu można już mówić szerzej - o takiej artUNBOXINGowej kolekcji, ponieważ przez ponad 10 lat zgromadziłem wiele dzieł, także tych niezwiązanych z gdańską ASP , a ile z nich czeka w kartonach i paczkach do nagrania momentu ich rozpakowania to jest aż przerażające. Pewnie moim marzeniem, którego jeszcze nigdy jasno nie wyraziłem, byłaby kameralna, własna galeria. Mogłaby ona w rotacyjny sposób prezentować efekt uboczny mojej działalności artunboxingowej. 

Które ze zgromadzonych prac są szczególnie ważne dla ciebie?
To niezwykle trudne pytanie. Nie potrafię wyszczególnić jednego dzieła. Zaufanie jakim zostałem obdarzony jest tu chyba czymś najbardziej niesamowitym. Dlatego tak samo moją wyobraźnię rozpala podpisane pudełko od pizzy co dwumetrowy obraz. Myślę, że to co było szczególnie ważne to doświadczenia zdobyte po drodze i zbudowane relacje. Już przy pierwszym spojrzeniu na planszę podsumowującą projekt widać, że te wszystkie nazwiska ledwo się tam mieszczą. Pomoc i zaangażowanie jakie otrzymałem na każdym etapie była niezwykła. I za to bardzo dziękuję społeczności Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Może właśnie ten entuzjazm przerodził się w liczbę osób, która pojawiła się na wernisażu, bo zliczono ich blisko 550, a to serio przerosło moje wszelkie nadzieje i oczekiwania.

  • Wystawa czynna do 02.11.2025
  • Aula ASP, Wielka Zbrojownia, Targ Węglowy 6 w Gdańsku
  • 30 października o godz. 16.30 - autorskie oprowadzanie po wystawie.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama