Fala z problemami. Innobaltica nie może znaleźć operatora systemu
Samorządowa spółka Innobaltica ogłosiła już trzeci przetarg na wyłonienie operatora systemu Fala. Problem polega na tym, że oferty są zbyt wysokie. I to nie o milion czy dwa, a o... kilkadziesiąt. To tylko pokazuje skalę problemu. W ostatnim przetargu obniżono koszty w specyfikacji, ale wciąż niecałe 50 mln zarezerwowane w budżecie to za mało. Oferty oscylowały w okolicach 80 mln zł - to oznacza, że wyliczenia spółki są po prostu niemożliwe do zrealizowania, aby odpowiednio zarządzać Falą.
CZYTAJ TEŻ: Blisko 30 mln zł więcej dla systemu Fala. Opozycja grzmi: To studnia bez dna
A skoro jednym z podmiotów jest Asseco, twórca systemu, można ze sporą dozą pewności stwierdzić, że te liczby nie są wyssane z palca. Firma wie, jakie są koszty systemu i ile potrzeba, aby nim zarządzać. Zatem albo Innobaltica w końcu znajdzie pieniądze, albo będziemy mieli do czynienia z kolejnym anulowanym przetargiem.
UOKiK bada ograniczenie sprzedaży biletów okresowych
Na tym problemy się nie kończą. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie dotyczące ograniczenia możliwości kupowania biletów okresowych w aplikacjach komercyjnych.
Decyzja samorządu zakłada, że bilety okresowe będą dostępne wyłącznie w aplikacji Fala, podczas gdy w popularnych aplikacjach – takich jak „Jak dojadę” – można kupować tylko bilety jednorazowe.
Firma tłumaczy to rozwiązanie tym, że większość dużych miast w Polsce stosuje podobny model. Jednak zawiadomienie do UOKiK złożyli gdańscy radni opozycyjni oraz operator aplikacji „Jak dojadę”. Teraz UOKiK zbada, czy decyzja podjęta przez samorządowców była zgodna z przepisami. Jeśli nie, będą podstawy do postawienia zarzutu ograniczenia konkurencji przez system Fala.
























Napisz komentarz
Komentarze