Wizyta na promie Jantar Unity. Od maszynowni po mostek
Bankowcy z konsorcjum PKO BP, Pekao, Alior Bank oraz ING Bank Śląski współpracującego bezpośrednio z armatorem w październiku tego roku wizytowali jednostkę Jantar Unity. Dla większości z nich była to pierwsza taka „inspekcja” świeżo ukończonego statku w stoczni.
Gości oprowadzali m.in. Michał Habina, prezes zarządu i Bartosz Znyk, dyrektor projektu Ro-Pax z Remontowej w towarzystwie Pawła Pluto-Prądzyńskiego, prezesa spółki Polskie Promy (zamawiającego) oraz Dariusza Doskocza, dyrektora naczelnego Polskiej Żeglugi Morskiej (przyszłego użytkownika promu, któremu Jantar Unity zostanie wyczarterowany). Operatorem promu będzie spółka Unity Line należąca do Grupy PŻM.
Goście zwiedzili nowy prom, przechodząc przez niemal wszystkie poziomy:
- od maszynowi i centrali manewrowo-kontrolnej
- oraz pokładów ładunkowych,
- przez przestrzenie pasażerskie i załogowe,
- aż po sterówkę
- oraz pokład otwarty,
zapoznając się z wyposażeniem, parametrami i możliwościami jednostki.
Jakość i innowacje w polskim przemyśle stoczniowym
– Czuje się, że to jednostka, która nie tylko spełnia najwyższe standardy, ale i wyznacza nowe kierunki rozwoju – stwierdziła Agnieszka Szelest, structured export finance transaction manager w Banku Pekao. – Cieszymy się, że Pekao został zaproszony do finansowania pionierskiego przedsięwzięcia, które będzie służyło polskiej gospodarce morskiej. Ten śmiały projekt imponuje podejściem do innowacji i implementacji nowoczesnych technologii – dodała.
Precyzja wykonania i wysoka kultura techniczna
– Na mnie największe wrażenie zrobiły precyzja wykonania oraz wysoki poziom jakościowy detali – podkreśliła z kolei Magdalena Kałęcka, doradca w Departamencie Klienta Strategicznego – Przemysł Ciężki i Wydobywczy w PKO Banku Polskim. – Każdy element był dopracowany, co świadczy o dużej kulturze technicznej projektu. Uderzająca jest również skala inwestycji – zarówno pod względem inżynieryjnym, jak i organizacyjnym. Wyraźnie widać, że ogromny nacisk położono na kwestie bezpieczeństwa oraz zgodność z rygorystycznymi standardami.
Dokumentacja i rysunki techniczne – jak podkreślano – nie oddają w pełni złożoności tego przedsięwzięcia. Dopiero bezpośredni kontakt z promem pozwala zobaczyć ogrom pracy i zaawansowanie całej konstrukcji – od nowoczesnych systemów pokładowych po infrastrukturę wspierającą, w tym układy zasilania czy rozwiązania odpowiadające za bezpieczeństwo pasażerów.
– Należy również podkreślić, iż wykończenie i estetyka promu są na wysokim poziomie, co w przyszłości przełoży się na komfort podróżujących. To projekt o dużym stopniu komplikacji technologicznej, a jednocześnie bardzo dobrze zrealizowany – dodała Magdalena Kałęcka z PKO BP.
Jantar Unity jako szansa dla polskich armatorów na Bałtyku
Jantar to prawdziwa rewolucja w świecie transportu promowego. Dodatkowo projekt i budowa są polskie, co jest dużą zaletą tego przedsięwzięcia.
– Jantar jest dowodem, że wykorzystując lokalne kompetencje i efektywne zarządzanie projektowe, można zbudować jednostkę, która tworzy własne standardy, wyprzedzając konkurencję. Jantar powinien stanowić inspirację dla innych polskich przedsiębiorców, żeby śmielej wychodzili na rynki globalne – dodała Agnieszka Szelest z Banku Pekao.
Polscy armatorzy, wyposażeni w takie jednostki, mogą odnieść sukces w przewozach bałtyckich w walce konkurencyjnej z zagranicznymi przewoźnikami dysponującymi statkami z chińskich stoczni.
Tym bardziej, że nowe regulacje środowiskowe stwarzają szanse na wzmocnienie pozycji polskich armatorów na Bałtyku. Takie możliwości otwierają się zwłaszcza dla tych, którzy postawią na modernizację i ekologię. Przykładem jest Unity Line, które zamawiając nowe promy hybrydowe w polskiej stoczni, zwiększy konkurencyjność wobec jednostek zagranicznych przewoźników.
Finansowanie budowy promów. Przełamanie barier ryzyka
Europejskie banki w ostatnich latach wykazywały daleko idącą ostrożność w finansowaniu rodzimych inwestycji w nowy tonaż, produkowany w Europie, traktując je jako projekty o podwyższonym ryzyku. Ten prom polskiej produkcji może to podejście zmienić.
– Wspomniana ostrożność banków może wynikać z doświadczeń historycznych – stwierdziła Magdalena Kałęcka z PKO BP. – Jednak to, co zobaczyłam w stoczni, utwierdza w przekonaniu, że w Polsce mamy potencjał i kompetencje, aby tego typu inwestycje realizować. To dowód, że możemy zwiększać local content i wspierać wzrost wartości dodanej w krajowej gospodarce. W mojej ocenie, stanowi to dużą szansę na sukces polskich przedsiębiorstw w sektorze przemysłu stoczniowego i branży morskiej – dodała.
Konsorcjum bankowe a wyzwania kapitałowe
Polska ma silne zaplecze kadrowe (projektanci, strona wykonawcza i serwis), co może obniżyć koszty i zwiększyć elastyczność operacyjną. Finansowanie tego przemysłu jest kapitałochłonne, a zwrot z inwestycji długoterminowy.
Budowa promów Ro-Pax w Gdańskiej Stoczni „Remontowa” to ogromne wyzwanie pod względem produkcyjnym, technicznym czy wykonawczym. Problem w tym, że do realizacji takich inwestycji potrzebne są przede wszystkim ogromne pieniądze, co zwiększa ekspozycję banków i wiąże się z podwyższonym ryzykiem.
– Tak duże projekty, liczone w setkach milionów euro, wymagają finansowania na podobnym poziomie, a to z kolei wymusza jednoczesne zaangażowanie kilku instytucji finansowych, banków i towarzystw ubezpieczeniowych, czyli stworzenie tak zwanego konsorcjum – wyjaśniał Michał Makowski, dyrektor ds. finansowych w Gdańskiej Stoczni „Remontowa” im. J. Piłsudskiego.
Jak podkreślił, największym wyzwaniem było przekonanie komitetów kredytowych w bankach do tego, by zaangażowały się na dziesiątki lub setki milionów euro w finansowanie budowy prototypu, w dodatku w skali nigdy wcześniej nie realizowanej w stoczni.
– Na pewno pomogły wzajemne zaufanie, budowane w ciągu wielu lat współpracy, i przekonanie panujące w bankach, że rozmawiają z najlepszą stocznią w Polsce i jedną z najlepszych w Europie – zapewnił.
Współpraca stoczni budującej te jednostki, będącej generalnym wykonawcą, z bankami finansującymi ten projekt przebiegła wzorcowo.
– Stworzone przez nas konsorcjum trzech banków – Santander, mBank i Bank Gospodarstwa Krajowego – wspiera stocznię praktycznie od samego początku budowy promów, czyli 2022 roku – argumentował Michał Makowski. – Kiedy w trakcie realizacji projektu okazało się, że nasze potrzeby związane z finansowaniem budowy Ro-Paxów uległy zwiększeniu, wszystkie wymienione banki wsparły nas i podniosły swoje zaangażowanie, co pozwoliło utrzymać zakładany harmonogram budowy statków – dodał.
























Napisz komentarz
Komentarze