Rosjanie wyprowadzają się z konsulatu w Gdańsku? Nic bardziej mylnego
Kilkanaście dni wcześniej, przechodząc obok willi Konsulatu Generalnego Rosji przy ul. Batorego w Gdańsku, można było odnieść wrażenie, że Rosjanie rozpoczęli już wyprowadzkę i budynek jest powoli opróżniany. Rosyjscy dyplomaci mieli bowiem czas na opuszczenie tego miejsca do północy 23 grudnia. Ale nic bardziej błędnego. Rosjanie, jak powiadomiła Gdańsk rosyjska ambasada nie zamierzają się wyprowadzić. Uznają bowiem ten obiekt za... swój.
CZYTAJ TEŻ: Symboliczne pożegnanie z rosyjskim konsulatem w Gdańsku. Protest „Pożegnanie Imperium”
MSZ likwiduje rosyjski konsulat w Gdańsku
Decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu przy ul. Batorego podjął szef MSZ Radosław Sikorski, w odpowiedzi na niedawne, rosyjskie akty dywersji, wymierzone w linie kolejowe w Polsce.
Rosjanie nie chcą jednak decyzji polskiego rządu uszanować, twierdząc, że nieruchomość przy Batorego należy im się jako ekwiwalent za budynek konsulatu, jaki państwo rosyjskie miało w Gdańsku od 1716 roku przy Długich Ogrodach. Tamtą nieruchomość nabyto wówczas na polecenie cara Piotra I. Zakupiony w XVIII wieku budynek służył przez stulecia i został Rosjanom odebrany dopiero w czerwcu 1941 roku po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej.
Budynek przy Długich Ogrodach uległ zniszczeniu na początku 1945 roku, gdy do Gdańska wkroczyła Armia Czerwona. Działka została przejęta przez państwo polskie jako mienie poniemieckie.
Miasto zapowiada proces
W poniedziałek, 22 grudnia, władze Gdańska zorganizowały konferencję prasową w tej sprawie. Wiceprezydent Emilia Lodzińska powiedziała m.in., że odpowiedzią ze strony polskich władz - w przypadku nie oddania budynku - będzie proces sądowy o zwrot nieruchomości przed polskim sądem, który jednocześnie jest sądem Unii Europejskiej.
- Po uzyskaniu pozytywnego dla strony polskiej wyroku sądowego nastąpi przeprowadzenie czynności komorniczych skutkujących przejęciem nieruchomości - stwierdziła wiceprezydent Lodzińska.
Właścicielem jest Skarb Państwa, a nie Rosja
Dodała też, że działania władz miasta są zgodne z prawem. Bowiem z zapisów w księgach wieczystych jednoznacznie wynika, że właścicielem nieruchomości przy ulicy Batorego 13 oraz Batorego 15 jest Skarb Państwa. A twierdzenia strony rosyjskiej, jakoby nieruchomości te należały do Federacji Rosyjskiej, są niezgodne ze stanem prawnym i nie znajdują potwierdzenia w obowiązujących dokumentach.
Obecny na konferencji wicewojewoda pomorski Emil Rojek powtórzył, że nieruchomość przy ul. Batorego powinna zostać wydana 23 grudnia, do północy. Po tym terminie straci ona status objęty ochroną wynikającą z konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych.
- Po odpowiednim orzeczeniu sądu i wydaniu na potrzeby Skarbu Państwa, nieruchomość będzie mogła być ponownie wykorzystywana. Zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje co do dalszego przeznaczenia tego budynku, musimy zapoznać się z jego stanem technicznym, tym, co tam zastaniemy, zbadać go pod kątem bezpieczeństwa. Wówczas podejmiemy decyzję czy nieruchomość ta będzie wykorzystywana na potrzeby organów państwowych czy też w inny sposób, np. komercyjny - podkreślił wicewojewoda Emil Rojek.






















![Zawsze Pomorzanie. Tworzymy portret rodzinny mieszkańców Pomorza [CZ. 9] Zawsze Pomorzanie. Wspólnie tworzymy portret rodzinny mieszkańców Pomorza](https://static2.zawszepomorze.pl/data/articles/sm-16x9-zawsze-pomorzanie-wspolnie-tworzymy-portret-rodzinny-mieszkancow-pomorza-cz-9-1766402928.jpg)


Napisz komentarz
Komentarze