Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Jak ulżyć kredytobiorcom w spłacie rosnących rat? Lewica ma pomysł

Lewica chce zamrożenia stawki WIBOR. W ten sposób można ulżyć kredytobiorcom – tłumaczy.
pieniądze, złotówki

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Jak informuje poseł Lewicy Marek Rutka, jego klub parlamentarny zgłosił projekt ustawy zamrażający stawkę WIBOR na poziomie z 1 grudnia 2019 roku. Wtedy wynosiła ona 1,9 proc.

– Intencją naszego projektu jest to, aby kredyty były spłacane. Dziś stawka WIBOR wynosi 4, 8 proc. Szacunki zakładają, że w ciągu najbliższych miesięcy może dojść do 6, a na koniec roku – nawet do 8 proc. To sprawi, że duża część kredytobiorców nie będzie w stanie regulować swoich zobowiązań kredytowych, co docelowo może oznaczać eksmisje. Chcemy tego uniknąć.

– W Trójmieście najszybciej w Polsce rosną ceny mieszkań. Przoduje tutaj Gdynia, ale Gdańsk nie jest daleko za nią. Miasta nadal wyprzedają ziemię deweloperom, nie buduje się mieszkań komunalnych, a przecież tylko silna publiczna baza lokalowa może ucywilizować rynek mieszkaniowy i powstrzymać wzrost cen mieszkań i najmu. Brak publicznej polityki mieszkaniowej sprawia, że rodziny są zmuszane do zaciągania kredytów, aby mieć dach nad głową – mówiła na konferencji w Gdańsku Anna Górska z Zarządu Krajowego partii Razem.

Zdaniem posła Rutki, sytuacja jest o tyle dramatyczna, że z jednej strony przez pandemię Polakom spadły zarobki, a z drugiej – szaleje inflacja.

PRZECZYTAJ TEŻ: Lewica chce zakazania symbolu „Z” w przestrzeni publicznej. „To neoswastyka”

– Przy okazji warto pamiętać, że sektor bankowy jest w doskonałej formie. I zamrożenie stawki WIBOR nie odbiłoby się na jego kondycji – tłumaczy.

Na razie mówi się o zamrożeniu na 12 miesięcy. Chodzi o to, żeby pozwolić na oddech kredytobiorcom. A potem trzeba będzie się zastanowić, czy i w jakim stopniu do tej pomocy wrócić.

Na pytanie o szanse tego projektu w Sejmie, Rutka odpowiada, że o tym, czy on będzie procedowany, decyduje marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Ale to będzie też test na to, jak rząd podchodzi do polityki mieszkaniowej. Bo państwo w tej sprawie robi niewiele. Narzeka się tylko na spadek dzietności i na to, że młodzi nie decydują się na zakładanie rodzin, nie mówiąc, że ich zwyczajnie na to nie stać. Dlatego do tych, którzy wykazują się przedsiębiorczością i biorą kredyt, co nie jest łatwą decyzją, państwo powinno wyciągnąć rękę.

Marek Rutka / poseł Lewicy



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama