Program „Solidarni z Ukrainą” ma umożliwić studentom i doktorantom z Ukrainy, którzy przyjechali do Polski po 24 lutego kontynuowanie studiów, pracy nad rozprawą doktorską lub kursów językowych lub przygotowawczych na polskich uczelniach do 30 września. Opracowany przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej w porozumieniu ze środowiskiem naukowym, jest skierowany do uczelni nadzorowanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki lub Ministerstwo Zdrowia. Na jego realizację przeznaczono 23,3 mln zł.
– Bardzo cieszymy się, że możemy wspólnie z Narodową Agencją Wymiany Akademickiej debatować na temat tego, jak powinna wyglądać dalsza współpraca środowisk akademickich Polski i Ukrainy, koncentrująca się przede wszystkim na pomocy – mówi prof. Piotr Stepnowski, rektor Uniwersytetu Gdańskiego. - Chcemy jednak, żeby była to pomoc już oparta nie o pierwsze odruchy serc, wspaniałą aktywność wolontariacką, teraz chcemy zdobyć i nakreślić perspektywę długotrwałej przemyślanej pomocy, aby faktycznie spełniała ona oczekiwania osób z Ukrainy.Stąd obecność na gdańskiej konferencji – choć tylko on-line - m.in. ministra oświaty i nauki Ukrainy Serhiya Shkarleta.
- Jesteśmy tu po to, by porozmawiać z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi, jakie są rzeczywiste oczekiwania z ich strony – dodaje obecny na konferencji wiceminister edukacji i nauki Włodzimierz Bernacki. - Nie będziemy podejmować jakichkolwiek działań, póki nie otrzymają one akceptacji ze strony rządu Ukrainy.Wiceminister przypomina, że teraz, gdy minął pierwszy moment przyjmowania studentów i pracowników naukowych w trybie nadzwyczajnym podczas trwania semestru, uczelnie będą przygotowywały się na przejęcia Ukraińców w normalnym trybie roku akademickiego.
Naszym celem jest zorganizowanie tej współpracy ze środowiskiem akademickim Ukrainy w taki sposób, by nie zaburzyć funkcjonowania tego środowiska. Chcemy pomóc tak, aby ten potencjał naukowy Ukrainy mimo wojny mógł się rozwijać
prof. Arkadiusz Mężyk / przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich
Ołeksander Plodostyi, konsul Ukrainy w Gdańsku, przypomina, że studenci, którzy tuż po wybuchu wojny przyjechali do Polski, nie byli na początku jeszcze gotowi na studiowanie tutaj. - Na razie potrzebują nauki polskiego i czasu, by dojść do siebie, ale jeśli zostaną w Polsce na dłużej, to będą chcieli studiować, by nie tracić roku - przyznaje. Cieszę się, że polskie uczelnie są gotowe ich w tym wspomóc.
- Trzeba będzie się zmierzyć m.in. z większą liczbą kandydatów na studia czy z przyjmowaniem pracowników naukowych do pracy na naszych uczelniach w instytutach badawczych - przyznaje wiceminister Bernacki. - Chcemy być tymi, którzy będą pomagać, ale musimy być przy tym ostrożni, by nie dopuścić do drenażu wykształconych i kształcących się ludzi z Ukrainy.
Jak przypomina wiceminister - przed nowym rokiem akademickim trzeba będzie także wypracować zasady rekrutacji na studia ukraińskich maturzystów. Przypomnijmy, że kilka dni temu Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, zadeklarował, że ministerstwo jest gotowe stworzyć - w oparciu o uczelnie wyższe, a nie szkoły - sześć punktów egzaminacyjnych do matury zdalnej dla maturzystów z Ukrainy. Odbyłaby się ona jednak na przełomie lipca i sierpnia, co miałoby znaczenie dla terminów rekrutacji tych maturzystów na studia.
Program dla prawie 2 tysięcy osób
Program „Solidarni z Ukrainą” kierowany jest do uczelni, w których stacjonarnie studiuje co najmniej 150 studentów, do instytutów PAN, instytutów sieci Łukasiewicz oraz badawczych. Deklarowały one liczbę studentów lub doktorantów z Ukrainy, których są w stanie przyjąć i zorganizować im zajęcia. Będą oni zwalniani z opłat za kształcenie, dostaną stypendium, a każdy, kto tego potrzebuje, ma mieć zapewnioną także pomoc psychologiczną oraz prawną. W programie uczestniczy 98 instytucji - z pomorskich uczelni są to: Uniwersytet Gdański, Politechnika Gdańska, Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu, Gdański Uniwersytet Medyczny, Akademia Pomorska w Słupsku oraz Wyższa Szkoła Bankowa.
– Przeprowadziliśmy konkurs, środki, które otrzymaliśmy, już są rozdzielone – mówi dr Grażyna Żebrowska, dyrektor Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej. - Uczelnie sygnalizowały, że potrzebne są im środki dla około 6 tysięcy studentów, a my mamy dla ok. 2 tysięcy studentów.
Pozyskane kwoty mają wystarczyć na wsparcie w sumie 1947 osób. Za miesiąc zajęć student lub doktoranta uczelnia może otrzymać 1000 złotych na koszty jego kształcenia, a student 1,5 tys. złotych stypendium socjalnego.
Napisz komentarz
Komentarze