- W trakcie prowadzenia pasażerów na pokład samolotu jeden z mężczyzn wskazał ręką na idącą przed nim parę mówiąc, że mają bombę w bagażu – relacjonuje sytuację ze środy 1 czerwca 2022 roku i odprawy lotu do Bergamo kmdr ppor. Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Jak zaznacza, ostrzeżenie spowodowało interwencję funkcjonariuszy lotniskowej Placówki Straży Granicznej. Po opuszczeniu samolotu przez członków załogi, wyznaczyć trzeba było strefę bezpieczeństwa i rozładować bagaże rejestrowane.
- Luk bagażowy został opróżniony i sprawdzony, następnie skontrolowano pokład samolotu. Bagaże rejestrowane prześwietlono na stacjonarnym urządzeniu rentgenowskim. Nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów – słyszymy.
CZYTAJ TEŻ: Po pijaku pokłócili się o pieniądze, zadał mu 240 ciosów nożem
Na tym jednak nie zakończyły się konsekwencje niezbyt śmiesznego żartu. Decyzją kapitana pasażera wycofano z rejsu, a strażnicy graniczni ukarali go 500-złotowym mandatem, natomiast lot do Bergamo opóźniony został o przeszło dwie godziny.
Jak się dowiadujemy, do podobnej sytuacji doszło zaledwie 5 dni wcześniej – 27 maja 2022 r., gdy również podczas odprawy bagażowo-biletowej, jeden z pasażerów wybierających się do Kopenhagi twierdził, że bomba znajduje się w jego walizce. Dopiero po wezwaniu Straży Granicznej mężczyzna przeprosił i przyznał, że żartował. Jednak również w tym przypadku dowcipniś został wycofany z lotu przez kapitana i ukarany mandatem. Mimo przeprosin bagaż sprawdzono, lecz nie wykryto w nim ładunku wybuchowego. Samolot do stolicy Danii odleciał punktualnie.
Napisz komentarz
Komentarze