Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Podróż do głębi serca. Trójwymiarowa rekonstrukcja zastawki [nl] w UCK

Bez konieczności ponownego otwierania klatki piersiowej, obserwując interaktywny hologram 3D specjaliści z I Kliniki Kardiologii i Kliniki Kardiochirurgii UCK w Gdańsku wykonali zabieg zastawka w zastawkę (valve-in-valve). To metoda rekonstrukcji sercowej zastawki biologicznej, która po latach przestała pełnić swoją funkcję.
kardiogram, stetoskop, tabletki
(fot. Canva | Zdjęcie ilustracyjne)

Zespół specjalistów w składzie: prof. dr hab. n. med. Marcin Fijałkowskidr n. med. Radosław Targoński, dr hab. n. med. Dariusz Jagielakdr n. med. Dariusz Ciećwierz, wykonał ostatnio zabieg zastawka w zastawkę (valve-in-valve). Była to operacja wyjątkowa z dwóch powodów. Po pierwsze przez nowatorskie nakłucie transseptalne, przez wejście do żyły udowej, nie trzeba było otwierać klatki piersiowej.

Po drugie, dzięki trójwymiarowemu monitorowaniu serca kardiochirurdzy mogli na bieżąco obserwować efekty swojej pracy.

– Jest to oryginalny zabieg – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Marcin Fijałkowski. – Zastawka biologiczna degeneruje się czasami po kilku, kilkunastu latach. Nie odtwarza się, jak zdrowa tkanka w organizmie, pozostając nieżywą tkanką biologiczną. I z tego powodu ulega zwapnieniom, degeneracji, a tym samym, przestaje pełnić swoją funkcję. Kiedyś ci pacjenci musieli być reoperowani, a ponowne otwarcie klatki piersiowej niesie za sobą duże ryzyko. Od kilku lat można stosować zabiegi wszczepiana zastawki w zastawkę. Nowością w tym przypadku było jego wykonanie przez nakłucie transseptalne. Pacjentowi nie trzeba było otwierać serca, nakłuwać koniuszka, poprzez wejście do żyły udowej.

Dr n. med. Radosław Targoński dodaje, że nie jest to zabieg rutynowy i jako taki jest bardziej skomplikowany.

– Mówimy o zabiegu przezskórnego wszczepienia zastawki mitralnej – wyjaśnia. – Zabieg ten obarczony jest większym ryzykiem, m.in. udaru. Dlatego zdecydowaliśmy się na użycie systemu do neuroprotekcji. Podczas zabiegu wszczepiliśmy specjalne filtry do tętnic szyjnych, żeby wyłapać potencjalny materiał udarowy.

PRZECZYTAJ TEŻ: Gdańscy kardiolodzy umieścili w sercu pacjenta kapsułkę wielkości fasoli!

Lekarzom pomogła przełomowa technologia umożliwiająca obserwowanie struktur, które zamierzają leczyć, w sposób trójwymiarowy. Znacznie usprawniło to  i przyspieszyło zabieg. A szybko znaczy sprawnie i bezpiecznie.

– Chciałbym, by pacjent zobaczył własne serce – mówi prof. dr hab. n. med. Marcin Fijałkowski. – Jest ono tak trójwymiarowe, rzeczywiste, że możemy podróżować w sercu. I to by też bardzo zaskoczyło. Sterowanie tym obrazem jest bardzo intuicyjne. A na końcu są bezpieczeństwo pacjenta i sukces terapeutyczny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama