Tradycyjnie tczewskie uroczystości upamiętniające rocznicę wybuchu II wojny światowej odbyły się na Bulwarze Nadwiślańskim przy obelisku poświęconym obrońcom mostów tczewskich, bohaterskim celnikom i kolejarzom. Wydarzenia sprzed 83 lat przypomniał tczewski historyk Kazimierz Ickiewicz, który poprowadził uroczystości wraz z Anną Popek.
Kazimierz Ickiewicz przypomniał, że to tu najwcześniej rozpoczęła się II wojna światowa, a żołnierzom II Batalionu Strzelców, który stacjonował w Tczewie przyszło jako pierwszym w Polsce bronić ojczyzny. - Wojna zaczęła się w tym miejscu, gdzie stoimy - toczyła się o te mosty – mówił. - Strona niemiecka chciała je zdobyć, by móc swobodnie przerzucać przez Wisłę transporty III Rzeszy do Prus Wschodnich, przewożąc żołnierzy, amunicję, broń. Tymczasem strona polska miała ich bronić. Był rozkaz - "obronić, a jak się nie da, to wysadzić".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Uroczystości na Westerplatte. Apel prezydenta o budowę
Podczas uroczystości odczytano list od marszałkini sejmu Elżbiety Witek. Podkreślono w nim patriotyczną postawę tych, którzy w imię wolności, niepodległości oddali to co najcenniejsze dla każdego człowieka - swoje życie.
- [..] każda rocznica wybuchu II wojny światowej jest wspomnieniem tragedii, jakiej doświadczył Naród Polski – napisała Elżbieta Witek. - [...] Nieokrzepła jeszcze po zaborczej niewoli Ojczyzna musiała zmierzyć się z potężnym, barbarzyńskim najeźdźcą. […] Z taką samą determinacją (Polacy – dop. red.) walczyli w czasie kampanii polskiej, jak i później w kraj i na wszystkich frontach świata. Nie podjęli, w przeciwieństwie do wielu innych narodów, jakiejkolwiek kolaboracji z Niemcami. Cena, jaką przyszło zapłacić była niezwykle dotkliwa i wysoka. Życiem, poświęceniem oraz odwagą kolejarzy, celników oraz żołnierzy z Szymankowa, Tczewa i Malborka zapisany jest jeden z rozdziałów rozpoczynający II wojnę światową. Wydarzenia, jakie się rozegrały w tych miastach są świadectwem niezłomnej postawy ludności cywilnej, jak i żołnierzy 2. Batalionu Strzelców.
Marszałkini podkreśliła, że to dzięki ich współpracy Niemcom nie udało się przejąć Mostu Tczewskiego. - Doroczne uroczystości w Malborku, Szymankowie i Tczewie są nie tylko wyrazem pamięci, ale także swoistym mostem łączącym pokolenia – dodała Elżbieta Witek.
O tych tragicznych wydarzeniach sprzed lat mówił również prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki. Włodarz podkreślił, że wydarzenia z 1939 roku nabierają szczególnego wymiaru.
- […] za naszą wschodnią granicą giną ludzie, którzy stanęli w obronie niezależności swojego kraju – mówił Mirosław Pobłocki. - To nie konflikt dyplomatyczny, a regularna wojna, w której giną nie tylko żołnierze, ale też zabijana jest ludność cywilna, niszczona gospodarka i kultura. Dzisiaj, tak samo, jak 83 lata temu, jasno widać, jak ważna jest międzynarodowa solidarność i wsparcie. We wrześniu 1939 byliśmy sami. […] Dzisiaj nasze bezpieczeństwo budujemy na wspólnocie europejskiej, na przynależności do sojuszy obronnych. Współczesne wydarzenia potwierdzają, że wobec militarnej agresji żaden kraj nie powinien pozostać sam – dodał prezydent.
ZOBACZ TEŻ: W 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej oddali hołd obrońcom Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku
Tradycyjnie już był Apel Poległych. Warto jednak zaznaczyć, że tym razem na uroczystości z Niska dotarła kompania honorowa Tczewskiego Batalionu Saperów pod dowództwem ppłk. Adama Bieńka. Wywoływano tych, którzy walczyli obronie Ojczyzny. Tych z ziemi tczewskiej, Pomorza, Polski. Strzały salwy honorowej "rozdarły" powietrze. Po raz pierwszy dostąpiono także od składania wiązanek kwiatów przez wszystkie delegacje. Pod pomnikiem spoczęły jedynie trzy wieńce, a delegacje z przygotowanych przez organizatora uroczystości biało-czerwonych zniczy ułożyły napis: Nigdy więcej wojny!
Minutą ciszy uczono pamięć zabitych i poległych na wojnie w Ukrainie.
A już po oficjalnych uroczystościach można było wziąć udział w pikniku historyczno-militarnym.
Napisz komentarz
Komentarze