Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Stowarzyszenie Reks z Malborka zbiera pieniądze na samochód

Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks wykonuje bezcenną wprost pracę na rzecz bezdomnych kociaków i psiaków z całego Powiśla i Żuław. Bez wysiłku grupy wolontariuszy Reksa trudno byłoby sobie wyobrazić dziś opiekę nad tymi czworonogami, na dobrą sprawę stowarzyszenie wyręcza tu lokalne samorządy. Lecz i Reks potrzebuje pomocy. Odmówił posłuszeństwa wysłużony samochód, który do codziennej pracy stowarzyszenia jest po prostu niezbędny. Reks prosi więc o wsparcie.
Ta urocza "stokrotka" o imieniu Dejzi to jeden z psów pod opieką stowarzyszenia Reks, czeka na swój nowy dom (Fot. Archiwum Krystyny Panek)

Założono zbiórkę dla Reksa na portalu pomagam.pl. Jak czytamy w opisie zbiórki: "Nasz Reksobus kolejny już raz się zepsuł. Jest on niezbędny do naszego funkcjonowania i do ratowania zwierzaków. Wozimy nim kilka razy dziennie zwierzaki do lekarza, w odpowiedzi na Państwa zgłoszenia jeździmy na interwencje, kontrolujemy warunki bytowe zwierząt oraz w miarę możliwości odbieramy zwierzęta w potrzebie, tak jak to miało miejsce ostatnio, gdzie odebraliśmy trzy zagłodzone, duże psiaki. Uratowaliśmy mnóstwo psów i kotów i znaleźliśmy im wspaniałe domy. Ale musimy mieć czym jeździć. Bardzo prosimy o pomoc... Działamy wyłącznie dzięki Państwa wsparciu i wpływom z 1 proc. podatku. Dziękujemy, że jesteście z nami" - piszą wolontariusze.

Jak tu pozostawić takie kociaki bez pomocy? Na zdjęciu Miłka, Majki, Lumpek, Chochlik, Lidka, Kleksik i Zusik (Fot. Archiwum Krystyny Panek)

Grupa skupiona wokół Reksa, której liderką jest Krystyna Panek, prezes stowarzyszenia nazywana też "kocią Mamą" za sprawą swego ogromnego serca dla potrzebujących pomocy zwierząt, nie jest liczna. Tymczasem napływają do stowarzyszenia liczne sygnały o porzuconych kociakach, zagłodzonych psach, zwierzakach trzymanych w nieludzkich warunkach. Jadą na miejsce, interweniują, pomagają. By tak mogło być, potrzebne są niestety pieniądze. Na zakup karmy, opłacenie wizyt weterynaryjnych, lekarstw, zaopatrzenie w żwirek. Na pomoc dla przyjaciół stowarzyszenia prowadzących domy tymczasowe dla czworonogów. No i wspomniany samochód, bo przecież trzeba dojechać tam, gdzie kolejny z czworonogów wymaga pomocy.

Pomoc z 1 procenta podatku nie wystarcza. Lokalne samorządy nie wspierają niestety stowarzyszenia Reks, choć pomoc dla bezdomnych zwierząt należy do ich zadań, zaś wolontariusze Reksa na dobrą sprawę wyręczają gminy w tej pracy. Warto więc pozytywnie odpowiedzieć na przedstawiony apel.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama