Strażnik patrolujący rano teren kampusu UG otrzymał zgłoszenie, że w patio Wydziału Nauk Społecznych leży sowa. Musiała być tam już od dłuższego czasu, bo krążyło nad nią stado kruków, wron i mew.
Jak się okazało, sowa była żywa, stała, ale nie mogła lecieć. Strażnik odgonił ptaki, wziął sowę na ręce i zabezpieczył ją na portierni WNS.

Komendant Straży Uniwersyteckiej poprosił Straż Miejską o pomoc i interwencję. Na miejsce przyjechał EKO-Patrol Animals SM w Gdańsku, który zabrał sowę, umieszczoną bezpiecznie w kartonie do lecznicy dla zwierząt w Gdańsku przy ul. Kartuskiej. Według wstępnej diagnozy strażnika SM sowa uszatka mogła mieć uszkodzone skrzydło.
Wesprzyj nas,
aby mieć wybór, alternatywę i dostęp do obiektywnej, wiarygodnej i rzetelnej informacji.
BEZ PROPAGANDY
Komentarze