Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia

Poseł PiS interweniuje w sprawie dowozów niepełnosprawnych dzieci w Starogardzie Gdańskim. Miasto: Sytuacja jest pod kontrolą

W Starogardzie Gdańskim od 1 stycznia zrezygnowano z usług firmy dowożącej niepełnosprawne dzieci do ośrodka wychowawczego. W zamian, zaoferowano transport dwoma autobusami miejskimi, które nigdy nie były dostosowane do transportu osób niepełnosprawnych. – Zadaniem władz jest ułatwiać, a nie utrudniać życie osób niepełnosprawnych, a na pewno nie na nich szukać oszczędności – mówił w piątek, 17 lutego podczas konferencji prasowej poseł Kacper Płażyński. Rzeczniczka starogardzkiego magistratu zapewnia, że sytuacja jest już pod kontrolą. Miasto czeka też na rozstrzygnięcie przetargu na zakup specjalnego busa.
Kacper Płażyński, konferencja w Starogardzie Gdańskim

Autor: Krystyna Paszkowska I Zawsze Pomorze

Nieprawidłowości w dowozach niepełnosprawnych dzieci w Starogardzie Gdańskim? Interwencja posła PiS Kacpra Płazyńskiego

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński w piątek, 17 lutego podczas konferencji prasowej pochylił się nad tematem dowozu dzieci niepełnosprawnych do Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Starogardzie Gdańskim. Od nowego roku do tej placówki przewożą je dwa autobusy, wykorzystywane wcześniej przez starogardzki Zakład Komunikacji Miejskiej. Zdaniem posła, sytuacja jest skandaliczna.

– Od 1 stycznia 2023 roku zrezygnowano z dowozu osób niepełnosprawnych do ośrodków wychowawczych przez specjalistyczne, dostosowane do tego busy, co jest zadaniem własnym gminy. Chodzi o to, żeby dostęp do edukacji i ośrodków rehabilitacyjnych był ułatwiony. Poruszanie się osób z niepełnosprawnościami tutaj jest dużo trudniejsze niż w dużych miastach, jak w Gdańsku, Gdyni czy w Warszawie. W Starogardzie Gdańskim, z uwagi na – jak to podaje prezydent Stankowiak – oszczędności, zamiast specjalistycznej firmy, która dysponuje odpowiednim sprzętem, kwalifikacjami i ludźmi do tego przygotowanymi, zdecydowano się zastąpić tę firmę autobusami, które do tej pory służyły w Miejskim Zakładzie Komunikacji, które nigdy nie były dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, które były eksploatowane w każdy inny sposób – podkreślił poseł.

PRZECZYTAJ TEŻ: Sportowa edukacja w Starogardzie Gdańskim pod auspicjami Kazimierza Deyny

Poinformował, że składa na ręce prezydenta Starogardu Gdańskiego Janusza Stankowiaka interwencję w tej sprawie.

– Pytam się, czy te autobusy są bezpieczne – mówił poseł Płażyński. – Jeżeli dzieci, które nie potrafią samodzielnie chodzić, dzieci, które mają niedowład rąk, dzieci, które mają bardzo poważne różnego rodzaju schorzenia, nie potrafią się często same utrzymać w siedzeniu, musiały jeździć tymi autobusami, które nawet nie miały pasów bezpieczeństwa, to wydaje mi się to dużym skandalem. Nie tylko skandalem, ale też potencjalnym zagrożeniem życia lub zdrowia. Warto sobie wyobrazić sytuację, w której taki autobus gwałtownie hamuje, a dzieci lądują na podłodze. Przykre scenariusze są w takim wariancie możliwe – mówił zaniepokojony Kacper Płażyński. – Ja nie wiem, jak było możliwe, że takie autobusy zostały dopuszczone do realizacji takich zadań. Po jakimś miesiącu okazało się, że władze Starogardu zauważyły, że te autobusy nie mają pasów. W związku z tym, zamontowano te pasy, ale z mojej wiedzy wynika, że zamontowano je „chałupniczo” przez miejską firmę komunikacyjną.

Kacper Płażyński zauważył, że jeżeli środki transportu są przewidziane dla osób z niepełnosprawnościami, to od samego początku są w taki sposób konstruowane, aby były dla nich bezpieczne.

– Miejskie autobusy nie mają żadnych atestów, certyfikacji i homologacji – dowodził poseł. – To nie są takie pojazdy, jak każdy inny w ruchu drogowym. Mnie się to – szczerze mówiąc – nie mieści w głowie. Zwłaszcza w kontekście oszczędności. Z całym szacunkiem, są różne wyzwania w mieście, również w Polsce, ale Polska się bogaci, Starogard też się bogaci. Niepełnosprawni to nie jest źródło szukania oszczędności w mieście. Nie tędy droga, panie prezydencie.

PRZECZYTAJ TEŻ: Marszałek rusofilem? Struk odpowiada Płażyńskiemu

Kacper Płażyński zauważył, że wystarczyłoby choćby skrócić czas świętowania Dni Starogardu, zaprosić na nie mniejszą liczbę gwiazd.

Inną kwestią poruszaną przez posła była mobilność autobusów w docieraniu do domów, w których mieszkają objęte dowozami dzieci. Te duże autobusy odbierają dzieci jedynie ze specjalnie wyznaczonych przystanków, nie z domów. Bywa, że rodzice lub opiekunowie musieli pokonywać nawet 1 km trasy pieszo z dziećmi na wózkach czy mającymi ogromne problemy z poruszaniem się.

Radny miejski Sebastian Kucharczyk przypomniał, że złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydentów Starogardu Gdańskiego.

 – Chodzi tutaj o niezapewnienie bezpiecznego transportu dla przewożonych tymi autokarami dzieci – mówił.

Sebastian Kucharczyk, radny miejski

Poseł Płażyński wystosował pismo, w którym pyta prezydenta Stankowiaka, m.in. o to, czy dwa miejskie autobusy, które zostały włączone do systemu jako autobusy specjalne, przeznaczone tylko i wyłącznie do przewozu dzieci niepełnosprawnych do ośrodka, spełniają odpowiednie normy prawne i posiadają świadectwa homologacji, gwarantujące bezpieczny transport; czy prawdą jest, że wspomniane autobusy specjalne nie posiadały nawet pasów bezpieczeństwa i że zostały one zamontowane dopiero kilka dni temu; a także, czy podejmując decyzję o zastąpieniu dostosowanych do przewozu dzieci z niepełnosprawnościami autobusów autobusami miejskiej firmy transportowej, biorąc pod uwagę ich stan, zdawał sobie sprawę, że, w przypadku nagłego hamowania bądź stłuczki, naraził życie i zdrowie dzieci.

Pytania dotyczą także kwestii finansowych: ile miasto „zaoszczędziło” na rezygnacji z przetargu na transport dzieci z niepełnosprawnościami. Ile miasto kosztowała organizacja Dni Starogardu, a także, dlaczego w trudnej sytuacji zapadła decyzja o zakupie luksusowego mercedesa, zamiast pojazdu mogącego bezpiecznie przewozić dzieci niepełnosprawne.

Nieprawidłowości w dowozach niepełnosprawnych dzieci w Starogardzie Gdańskim? Miasto: Sytuacja jest pod kontrolą

Magdalena Dalecka, rzeczniczka starogardzkiego magistratu zapewnia, że sytuacja jest pod kontrolą. 

– Wiele z poruszanych kwestii jest już zdecydowanie wyjaśnionych – mówi. – W tej chwili żaden z rodziców dzieci, które dowozimy, nie zgłasza uwag. Część dzieci dowożona jest autobusami specjalnymi (czyli dostosowanymi miejskimi – przyp. red.), a część przez przewoźnika, który został wybrany w drodze przetargu. Tam, gdzie autobus nie jest w stanie dotrzeć do domu dziecka, odbiera je przystosowany do tego bus. Dzieci mieszkające w pobliżu wyznaczonych przystanków zabierane są i odwożone przez autobusy specjalne – podkreśla.

Magdalena Dalecka, rzecznik prasowa prezydenta Starogardu Gdańskiego

PRZECZYTAJ TEŻ: Ugoda w „aferze parkingowej”. Kierowcy odzyskają pobrane bezprawnie pieniądze

Przypomnijmy, po medialnym nagłośnieniu problemu z dowozami dzieci niepełnosprawnych prezydent Starogardu Gdańskiego pod koniec stycznia spotkał się z ich opiekunami. Kolejne takie spotkanie odbędzie się w marcu. Co ważne, obecnie trwa przetarg na dostawę specjalnego busa, który będzie obsługiwany przez miasto. W przyszłości Starogard Gdański planuje zakup kolejnych specjalistycznych środków transportu, by docelowo w całości przejąć to zadanie od zewnętrznych przewoźników.

Magdalena Dalecka poinformowała także, że pojazdy z miejskiego taboru są bezpieczne – zostały dopuszczone przez policję do świadczenia usługi na rzecz niepełnosprawnych dzieci.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka