Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Kto komisarzem w Sopocie? Radni zaapelowali do premiera

Po wygaśnięciu mandatu Jacka Karnowskiego, sopoccy radni zaapelowali do premiera Mateusza Morawieckiego oraz wojewody Dariusz Drelicha o powierzenie obowiązków komisarza Magdalenie Czarzyńskiej-Jachim, dotychczasowej wiceprezydentce. Przeciw byli przedstawicieli PiS.
Jacek Karnowski, Magdalena Czarzyńska-Jachim, Unicef

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Karnowski do Sejmu, kto komisarzem w Sopocie?

Zgodnie z przewidywaniami, Jacek Karnowski jako kandydat Koalicji Obywatelskiej, uzyskał mandat do Sejmu RP. To oznacza, że na ok. pół roku przed wyborami samorządowymi, Sopot zostaje bez włodarza oraz zastępców. W takiej sytuacji, obowiązki prezydenta pełnić będzie komisarz powołany przez premiera na wniosek wojewody pomorskiego. W czwartek, na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Sopotu, zwołanej na wniosek 13 radnych, przyjęto rezolucję w sprawie wyznaczenia osoby do tej funkcji. Wskazano, że najlepszą kandydatką jest dotychczasowa wiceprezydent Magdalena Czarzyńska-Jachim. Podkreślono, że dotychczasowa zastępczyni Jacka Karnowskiego, jest od ponad 20 lat związania z sopockim samorządem i była odpowiedzialna za politykę społeczną, edukację, turystykę, kulturę czy zarządzanie terenami rekreacyjnymi.

Kto będzie rządzić w Sopocie? Ostra dyskusja na sesji rady miasta

- Pani Magdalena Czarzyńska-Jachim nie należy do żadnej partii politycznej. Zęby zjadła na samorządzie zaczynając od najniższych szczebli w urzędzie. Jest gwarantem tego, że wszystkie procesy, które obecnie trwają w mieście, nie będą zagubione przez jakiegoś komisarza z zewnątrz, który nawet nie będzie wiedział od czego zacząć - mówiła radna Natalia Pobłocka z klubu Platforma Sopocian Jacka Karnowskiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Karnowski idzie do Sejmu, więc władzę w Sopocie przejmie komisarz. Kto nim będzie?

Magdalena Czarzyńska-Jachim nie należy do żadnej partii politycznej. Zęby zjadła na samorządzie zaczynając od najniższych szczebli w urzędzie. Jest gwarantem tego, że wszystkie procesy, które obecnie trwają w mieście, nie będą zagubione przez jakiegoś komisarza z zewnątrz, który nawet nie będzie wiedział od czego zacząć

Natalia Pobłocka / Platforma Sopocian Jacka Karnowskiego

- Od kiedy pojawiła się koncepcja komisarza, mam wrażenie, że ogarnął was paniczny lęk – przekonywał radny Paweł Petkowski z PiS. - To, że tutaj się spotykamy, to konsekwencja strachu. Przecież dobrze wiecie w czyjej gestii jest obsadzenie komisarza. Czego się boicie? Komisarza, który przez niedługi czas będzie rządzić w Sopocie?

- Strach jest nam obcy. Zarówno radnym, jak i urzędnikom. Mamy natomiast obawy o niekompetencję potencjalnego komisarza – odpowiadał Marcin Skwierawski, który dopiero co utracił stanowisko wiceprezydenta. - Nie mamy zaufania do namiestników PiS-u, podobnie jak mieszkańcy Sopotu, ani tak naprawdę Polacy, co mogliśmy zobaczyć w ostatnich wyborach.

Zwracano uwagę, że nowy komisarz, może trafić do Sopotu, zaledwie na dwa miesiące. Bardzo prawdopodobne, że po sformowaniu rządu przez dotychczasową opozycję w Sejmie, zostałby wymieniony.

ZOBACZ TEŻ: Jacek Karnowski ściął włosy. Prezydent Sopotu dotrzymał obietnicy

- Trudno wyobrazić sobie, że osoba, która przyszłaby na okres ok. dwóch miesięcy, miałaby odwagę podejmować ważne decyzje. Miasto nie stoi w miejscu. Rozwija się i wymaga ciągłego zarządzania – podkreślał Grzegorz Wendykowski radny rządzącego ugrupowania.

Od kiedy pojawiła się koncepcja komisarza, mam wrażenie, że ogarnął was paniczny lęk. To, że tutaj się spotykamy, to konsekwencja strachu. Przecież dobrze wiecie w czyjej gestii jest obsadzenie komisarza. Czego się boicie? Komisarza, który przez niedługi czas będzie rządzić w Sopocie?

Paweł Petkowski / radny PiS

Kocham Sopot zaproponował projekt własnej rezolucji

Byłej wiceprezydent zarzucono m.in. fakt ogłoszenia startu w przyszłorocznych wyborach na prezydenta miasta.

- Próbujecie zatuszować aspekt polityczny. Pani Czarzyńska-Jachim jest wybranką Jacka Karnowskiego i została namaszczona na funkcję prezydenta. Takie są fakty. Natomiast, jeżeli zadamy sobie pytanie, ile pani Magdalena Czarzyńska-Jachim dostała dotychczas głosów mieszkańców w wyborach, to przypominam, że zero. Dlatego, że nigdy nie startowała. Dlatego proszę nie przypisywać sobie wypowiadania się w imieniu mieszkańców – mówił wiceprzewodniczący Jarosław Kempa z klubu Kocham Sopot. – Komisarz powinien być apolityczny. Gdy „grudniowy” premier wybierze panią Czarzyńską-Jachim na komisarza, to uważam, że będzie to nie w porządku.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Sopot: Komisarz z PiS przejmie władzę w mieście. Niezależnie od wyniku wyborów

Klubu Kocham Sopot zaproponował swój apel, w którym zwrócono się do premiera o powołanie na komisarza osoby, która nie jest związana z ugrupowaniem politycznym oraz która nie pełniła funkcji politycznych w mieście, np. sekretarz miasta. Rezolucja trafiła do porządku obrad, ale nie uzyskała większości w decydującym głosowaniu. Wojciech Zemła, sekretarz miasta Sopotu, przyznał, że nie konsultowano z nim takiej propozycji.

Z kolei rezolucję klubu Platforma Sopocian Jacka Karnowskiego przyjęto 13 głosami „za”, przy 6 „przeciw” oraz jednym „wstrzymującym się”.

- Dziękuję za zaufanie. Zarządzanie miastem to praca zespołowa. Tego nie robi się w pojedynkę, nie zrobi tego osoba, która przyjdzie z teczką z góry – mówiła obecna na sesji Magdalena Czarzyńska-Jachim. - Mam nadzieję, że będzie nam dane razem z Marcinem Skwierawski, z radnymi oraz wspaniałym zespołem urzędników, dalej pracować dla mieszkanek i mieszkańców Sopotu. Kto się nie rozwija się ten się cofa. A nam zależy, by Sopot rozwijał się jak do tej pory.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama