Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Kontrowersyjna nominacja. Paweł Warot dyrektorem gdańskiego oddziału IPN

Dr Paweł Piotr Warot obejmie od 17 stycznia pełnienie obowiązków dyrektora oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku. Decyzję podjął prezes IPN dr Karol Nawrocki. Kierujący dotychczas gdańskim oddziałem IPN prof. Mirosław Golon będzie zastępcą dyrektora. Zdaniem dr. Janusza Marszalca, historyka, byłego naczelnika Biura Edukacji gdańskiego IPN, to kontrowersyjna nominacja, która wskazuje, że prezes IPN Karol Nawrocki postawił na radykalizm.
Kontrowersyjna nominacja. Paweł Warot dyrektorem gdańskiego oddziału IPN
(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Paweł Piotr Warot jest doktorem nauk humanistycznych w zakresie historii. Jak informuje gdański oddział IPN, w 2005 r. ukończył historię na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W 2017 r. na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy obronił pracę doktorską na podstawie dysertacji „Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Olsztynie 1945-1956. Struktury, kadry, działalność". W 2006 r. Paweł Warot rozpoczął pracę w Delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej w Olsztynie, w latach 2018-2019 kierował Biurem Edukacji Narodowej w Oddziale IPN w Białymstoku. W latach 2020-2022 był naczelnikiem olsztyńskiej Delegatury IPN. Jest autorem ponad stu publikacji naukowych i popularnonaukowych. Zrealizował kilkadziesiąt autorskich audycji radiowych o tematyce historycznej, współpracował z TVP 3 Białystok. Jest prezesem Warmińsko-Mazurskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, współdziała też ze środowiskami dawnej opozycji antykomunistycznej, m.in. Stowarzyszeniem „Pro Patria", Stowarzyszeniem Historycznym im. gen. Stefana Roweckiego „Grota", Stowarzyszeniem Więzionych Internowanych i Represjonowanych „WIR".

Oficjalny życiorys Warota pomija pewien dość istotny fakt z jego zawodowej kariery:  w 2014 został on zwolniony z Instytutu z powodu utraty zaufania przez pracodawcę. Była to konsekwencja przegranego procesu z ówczesnym redaktorem naczelnym „Gazety Olsztyńskiej”, Zdzisławem Szymochą. W 2012 Szymocha chciał się ubiegać o fotel prezesa Radia Olsztyn, ale po mieście rozeszła się plotka, że „jest na niego teczka w IPN”. Źródłem tej plotki miał być artykuł Warota. Jak podaje portal OKO Press, sąd stwierdził, że „autor poprzez dobór poszczególnych słów i fragmentów tekstów z teczek SB oraz sposób cytowania mógł wprowadzić w błąd czytelnika, że Szymocha był gotów współpracować z SB albo nawet, że taką współpracę podjął”. W 2016, po dobrej zmianie, Warot został przywrócony do pracy.

OKO Press przytacza też wpisy w mediach społecznościowych, w których nowy szef gdańskiego IPN nazywa Donalda Tuska zwyrodnialcem, a o Ogólnopolskim Strajku Kobiet pisze: „syf, z którego należy oczyścić Polskę”.

Zdaniem dr. Janusza Marszalca, historyka, w latach 2000-05 naczelnika Biura Edukacji IPN w Gdańsku, ta nominacja wskazuje, że prezes IPN Karol Nawrocki postawił na radykalizm.

- Zatrudnienie bardzo kontrowersyjnego urzędnika w Gdańsku ma na celu zradykalizowanie kursu. Widać, że pan Golon, profesor, znany akademik, który był skądinąd bardzo potulnym dyrektorem, nie daje gwarancji realizacji tego kursu – mówi dr. Marszalec. - Prezes Nawrocki dużo mówi o „łańcuchach świadomości narodowej”, budowaniu nowej wizji Polski, wszystko to na takim „górnym C” i z tego, co widzę pan Warot bardzo dobrze się wpisuje w tę poetykę mówienia o ojczyźnie samymi wielkimi literami w ocenie dziejów i kształtowaniu nowych bohaterów. Ulubionym bohaterem Warota jest kapitan Romuald Rajs „Bury”. Widać, że teraz tacy bohaterowie będą na piedestale w IPN, a nie inni.  

Janusz Marszalec przypomina, że w 2005 roku pion śledczy IPN jednoznacznie ocenił dokonania „Burego” uznając je nie tylko za zbrodnię wojenną, ale zbrodnię, która nosiła cechy ludobójstwa.

- Karol Nawrocki buduje sobie silne zaplecze złożone z ludzi, którzy będą się zajmowali de facto propagandą – ocenia dr Marszalec. - Ta propaganda nie liczy się z warsztatem historyka, tylko ma kształtować nową wizję dziejów. Widać w niej też komponenty nacjonalistyczne. Karol Nawrocki tę nową wizję dziejów będzie kształtować rękami takich ludzi jak pan Warot.

Radykalizm nowego dyrektora gdańskiej delegatury IPN – zdaniem Janusza Marszalca - nie odnosi się jedynie do interpretowania dziejów. W jego opinii Paweł Warot jest zwolennikiem ograniczania swobód obywatelskich w Polsce, co wnosi na podstawie jego wpisów w mediach społecznościowych.

- Widzę jak pan Warot potępia portal informacyjny Onet (mówi o nim „der Onet”), twierdząc, że dziennikarze z nim związani nie mają prawa uczyć Polaków historii. Chciałby delegalizować lewactwo, w tym „różowe” grupy, które dla tego urzędnika są najwyraźniej wcieleniem zła. Jest też chyba kolegą Tomasza Greniucha [byłego p.o. szefa delegatury IPN we Wrocławiu, zwolnionego po tym, jak ujawniono, że w przeszłości był działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego, a także wielokrotnie wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia – red.], skoro mówi o nim w publicznych wypowiedziach per „Tomek”. Sam zresztą miał podczas jednego z publicznych spotkań na KUL krzyczeć „Polska dla Polaków” – kończy dr Marszalec.  

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama