Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Torpedownia w Juracie szuka nowego właściciela. Historyczny obiekt na sprzedaż za 5 mln zł!

Budynek dawnej torpedowni w Juracie - element systemu testowania i wypróbowywania torped w okresie II wojny światowej - został wystawiony na sprzedaż. To bez wątpienia jedna z najbardziej oryginalnych ofert na rynku nieruchomości w Polsce, zwłaszcza że obiekt znajduje się kilkaset metrów od brzegu, już w wodach Zatoki Puckiej. Cena niebagatelna, prawie 5 milionów złotych, lecz potencjalny właściciel zyska z pewnością szansę stworzenia tu niepowtarzalnego miejsca. Czy kupiec się znajdzie?

Autor: WhiteWood | whitewood.pl

Jurata: Torpedownia szuka nowego właściciela

Oferta sprzedaży dawnej torpedowni pojawiła się na jednym ze specjalistycznych portali internetowych, wystawione przez biuro nieruchomości WhiteWood z siedzibą w Gdyni. Przedmiotem sprzedaży jest - jak napisano - Torpedownia Jurata (punkt obserwacyjny), zakwalifikowana jako "lokal użytkowy na sprzedaż". Powierzchnia dość skromna - tylko 70 m kw., 1 piętro, cena 4 mln 995 tys. złotych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Hotel w kształcie ryby i wielka filiżanka? Na Wyspie Spichrzów chciał w PRL zbudować Disneyland

Sprzedawca gorąco zachwala ofertę, zwracając uwagę na niewielkie szanse znalezienia obecnie cichej przystani w Juracie, jednej z najpopularniejszych miejscowości wczasowych na Półwyspie Helskim. Argumentów "za" jest, przyznać trzeba, wiele: torpedownia znajduje się na wysokości centrum Juraty, lecz lokalizacja "w morzu" powoduje, że nieproszeni goście tutaj nie dotrą; czegokolwiek tu nie urządzimy, będzie to unikatowa lokalizacja; historyczny budynek ma się znajdować w dobrym stanie.

Wspomina się nawet o możliwości nurkowania w ciekawych miejscach - w odległości kilkuset metrów na dnie Zatoki Puckiej leży wrak ORP Groźny. Tu oferta zawiera zresztą kardynalny błąd - okręt określa jako "wrak łodzi podwodnej", tymczasem w polskiej flocie nie było okrętu podwodnego o takiej nazwie; ORP Groźny to wrak dawnego ścigacza okrętów podwodnych radzieckiej budowy. 

Czym była torpedownia i co może tam powstać?

Zanim wyjaśnimy, czym była torpedownia, warto zastanowić się, co właściwie może w tym miejscu powstać? Nieruchomość znajduje się kilometr od główki mola w Juracie. Jednokondygnacyjny budynek (z koncepcją rozbudowy do trzech kondygnacji) posadowiony jest na dnie Zatoki Puckiej. Teraz ma powierzchnię 70 m kw., działka 151 m kw. Od dawna nie znajduje się już w zasobach wojska. Za to istnieje koncepcja architektoniczna z falochronem, przystanią, dodatkową kondygnacją, nawet pozwoleniem na rozbudowę. Nowy właściciel będzie musiał zbudować przynajmniej przystań dla cumowania łodzi.

Torpedownia jest również w Gdyni. Ale nie na sprzedaż

Oferowana do sprzedaży torpedownia to nie jedyny taki obiekt na polskim wybrzeżu. Najbardziej znana - i największa rozmiarami - jest torpedownia w Gdyni, na wysokości Babich Dołów. Trzy podobne, acz nieco mniejsze budynki powstały na Zatoce Puckiej, w okolicach Juraty i Jastarni. Do naszych czasów przetrwały dwa, jeden został zniszczony. Opisywana przez nas powyżej torpedownia to jedna z ocalałych.

Torpedy - cudowna broń Hitlera

Zagadnienia rozwoju broni torpedowej oraz historię miejsc testowania tej broni w okolicach obecnego Trójmiasta szczegółowo badał kontradmirał prof. dr hab. Antoni Komorowski, w latach 1994-2003 komendant-rektor Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, kapitan jachtowy. Hitlerowska Kriegsmarine prowadziła intensywne prace nad rozwojem nowoczesnych torped, czego rezultatem było m.in. opracowanie tych podwodnych pocisków napędzanych elektrycznie (taka torpeda nie pozostawiała śladu na powierzchni morza) oraz naprowadzanych akustycznie. Badania i testy torped prowadzono początkowo w Eckernförde nad Zatoką Kilońską, lecz po wybuchu wojny przeniesiono je na Zatokę Gdańską. To miejsce było znacznie mniej narażone na ataki lotnictwa aliantów. Warto zauważyć, że na Bałtyku prowadzono szkolenie i ćwiczenia niemieckich okrętów podwodnych. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Runęła ściana Dworu Fischera w Gdańsku. Miasto: Zabezpieczenie zabytku zagrażało bezpieczeństwu pracowników

- Rejon Zatoki Gdańskiej stał się wymarzonym miejscem do budowy wszelkiego typu zakładów doświadczalnych. Panowały tu dogodne warunki do przeprowadzania doświadczeń nad nowymi typami torped - pisał kadm. Antoni Komorowski na łamach periodyku "Przegląd Morski". - Spokojne wody Zatoki Puckiej oraz brak możliwości przeprowadzenia przez aliantów nalotu spowodowały, że na budowę nowej bazy doświadczalnej został wybrany rejon w pobliżu osiedla Hexengrund (niemiecka nazwa Babich Dołów) i miasta Gotenhafen (niemiecka nazwa Gdyni). Tak powstały Zakłady Doświadczalne Torpedowaffenplatz (TWP) Gotenhafen-Hexengrund. Były one przeznaczone, wraz z obiektami i lotniskiem usytuowanym w pobliżu, do prowadzenia montażu i prób torped lotniczych serii F5 kal.450 mm oraz nowych wersji torped serii G7, w tym torped akustycznych z różnymi układami samonaprowadzania. Te torpedy miały być kolejną "cudowną bronią" Hitlera.(...) Na wysokości Juraty i Jastarni, na wodach zatoki zbudowano trzy punkty obserwacyjne wraz z pomostami dla jednostek pływających, które zabezpieczały próby.

Choć alianci szybko opracowali środki przeciwdziałania dla torped akustycznych U-bootów, okręty podwodne osiągnęły wiele sukcesów. Należy do nich zatopienie polskiego niszczyciela ORP Orkan. 8 października 1943 roku na wodach Atlantyku okręt został trafiony właśnie torpedą akustyczną przez U-378 i szybko zatonął z wielkimi stratami w ludziach, 178 polskich oficerów i marynarzy oraz około 20 członków brytyjskiej załogi łącznikowej. Kto wie, być może ta feralna torpeda przeszła wcześniej testy sprawności w jednej z torpedowni nad Zatoką Gdańską i Pucką?


„Ten artykuł został wsparty przez program grantowy „Media lokalne na rzecz demokracji” Journalismfund Europe”

JFE

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama