Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Przeszukania ABW w biurach Orlenu. Chodzi o fuzję z Lotosem

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzili przeszukania w biurach PKN Orlen w Warszawie, Płocku i Gdańsku. Działania były związane z trwającym śledztwem, dotyczącym wchłonięcia przez płockiego, państwowego giganta gdańskiej spółki Lotos.

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

ABW w biurach Orlenu, m.in. w Gdańsku

Warto wspomnieć, że to już kolejna w ostatnim czasie akcja służb wiążąca się z doniesieniami na temat przeszukań w Orlenie. W drugiej połowie stycznia 2024 r. na polecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, czynności w biurach energetycznego giganta prowadzili agencie Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

ZOBACZ TEŻ: CBA w Orlenie! Agenci weszli do spółki na zlecenie gdańskiej prokuratury

- W związku z prowadzonym śledztwem funkcjonariusze ABW zabezpieczają materiał dowodowy w biurach Orlenu w Płocku i w Warszawie oraz na terenie Gdańska. Przeszukania dotyczą wszystkich dokumentów, które związane są z fuzją Orlenu i Grupy Lotos - powiedziała w środę 6 marca Polskiej Agencji Prasowej wiceprokurator okręgowa w Płocku Monika Mieczykowska.

To właśnie Prokuratura Okręgowa w Płocku pod koniec stycznia 2024 r. wszczęła śledztwo w sprawie możliwości nadużycia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków przez zarząd PKN Orlen oraz funkcjonariuszy publicznych przy tzw. fuzji tej spółki z Lotosem. Jak dotąd postępowanie karne toczy się „w sprawie”, a nie przeciwko komukolwiek i nikt nie usłyszał w nim zarzutów. Śledczy nie ukrywają, że sprawa jest wielowątkowa i wymaga potężnych nakładów pracy – m.in. zgromadzenia dokumentów towarzyszących fuzji, analizy ich, a najpewniej również powołania zespołu biegłych ekspertów do tych badań. 

Dokonanemu za rządów Zjednoczonej Prawicy połączeniu, które skutkowało wchłonięciem gdańskiego Lotosu przez płockiego „większego brata”, przyglądała się wcześniej Najwyższa Izba Kontroli, wyciągając z niego bardzo krytyczne wnioski.

– W szczególności nieadekwatna była cena sprzedaży mniejszościowego pakietu udziałów Rafinerii Gdańskiej, posiadającej rafinerię w Gdańsku, na rzecz Aramco. Wyniosła ona 1,1 mld zł, choć jego wartość została oszacowana przez NIK na 4,6 mld zł – mówił wskazując na ustalenia swojej instytucji Maciej Maciejewski, pełniący obowiązki dyrektora departamentu gospodarki, Skarbu Państwa i prywatyzacji Najwyższej Izby Kontroli. 

Korzenie tej sprawy sięgają ok. 2020 roku, kiedy pomysł rządzących wówczas ugrupowań tworzących koalicję Zjednoczonej Prawicy dopiero nabierał kształtu. Jednak to dopiero w sierpniu 2022 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia oficjalnie zarejestrował połączenie PKN Orlen z Grupą Lotos. Zgodnie z umowami podpisanymi z partnerami transakcji, spółka Saudi Aramco przejęła 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej, natomiast węgierski MOL 417 stacji paliw Lotosu w kraju. Ponadto obszar logistyki paliw i asfaltu trafił do Unimotu, natomiast Lotos Biopaliwa do firmy Rossi Biofuel. W zamian, Orlen uzgodnił z Saudi Aramco długoterminowy kontrakt na dostawy ropy oraz zakupił od MOL-a 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 na Słowacji. Według wyliczeń NIK, ujawnionych przez reporterów TVN24, spółka zarządzana przez Daniela Obajtka wynegocjowała o 7,2 mld zł za mało z tytułu sprzedaży udziałów w rafinerii, czym spowodowała ryzyko dla bezpieczeństwa paliwowego. W odpowiedzi Orlen wystosował oświadczenie, w którym przekonywał, że sprzedaż została zrealizowana zgodnie z rynkową wyceną aktywów, „z pełnym poszanowaniem przepisów prawa i pod nadzorem organów państwa”. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Daniel Obajtek odwołany ze stanowiska prezesa zarządu PKN Orlen
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama