Apelacja ws. tragedii na finale WOŚP. Minister na ławie oskarżonych

Tragiczny finał WOŚP w Gdańsku. Wyrok w apelacji pod koniec kwietnia?

– Czy wyeliminowanie tych błędów, o których tu sąd powiedział, mogło zapobiec tragedii? Trudno powiedzieć – przyznała w ustnym omówieniu uzasadnienia wyroku sędzia Anna Jachniewicz z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe, wcześniej szeroko omawiając okoliczności organizacji gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w styczniu 2019 roku, podczas którego doszło do zabójstwa prezydenta miasta, Pawła Adamowicza.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tragiczny finał WOŚP w Gdańsku. 5 uniewinnień, 2 wyroki skazujące

Zdecydowała się wówczas skazać, za nieumyślne narażenie zdrowia i życia uczestników imprezy, na wyroki wiezienia w zawieszeniu mężczyzn kierujących firmą ochroniarską zabezpieczającą imprezę: Dariusza S. - na 5 miesięcy oraz Gracjana Z. - na pół roku. Nieprawomocnie uniewinniła z kolei dwóch policjantów, urzędnika Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni oraz dwoje organizatorów wydarzenia z Regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku. Sąd uniewinnił wówczas także Agnieszkę Buczyńską – na początku 2019 roku prezeski RCW, następnie Drugiej Wiceprzewodniczącej Partii – Sekretarz Generalnej w ugrupowaniu Polska 2050 Szymona Hołowni i wiceszefowej RCW, a dziś ministry do spraw społeczeństwa obywatelskiego Polski; a także Dawida Jastrzębskiego, obecnego prezesa RCW. Oboje wyrazili zgodę na publikację wizerunku i nazwisk. Członkini rządu nie pojawiła się na poniedziałkowej rozprawie. 

- Trudno mi się zgodzić z treścią tego wyroku, w szczególności w zakresie uniewinnienia – zastrzegł w lutym 2023 r. tuż po ogłoszeniu orzeczenia I instancji prokurator Michał Kroplewski z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Jego apelacja dotyczyła zaostrzenia kar dla Gracjana Z. do 1 roku w zawieszeniu na 3 lata, nawiązki w kwocie 20 tys. zł oraz zakazu pracy w branży ochroniarskiej na 10 lat i podobnego wyroku (choć w tym przypadku nie „w zawiasach”) dla Dariusza S.. Oskarżyciel publiczny domaga się ponadto uchylenia i ponownego rozpatrzenia przez pierwszą instancję wszystkich uniewinniających wyroków w tej sprawie. Obrońcy przedstawicieli firmy ochroniarskiej domagają się z kolei umorzenia postępowania, uniewinnienia lub ponownej oceny sprawy przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe, który wydał nieprawomocne orzeczenie.

- Przy organizacji koncertu Gdańsk dla Orkiestry doszło do nieprawidłowości – przypomniał ustalenia z pierwszej, przed sądem drugiej instancji, prok. Michał Kroplewski, który zastrzegł jednak, że nie wszystkie uchybienia, jakich wspomniani organizatorzy się dopuścili zostały wzięte pod uwagę przy wydawaniu nieprawomocnego wyroku. Chodziło m.in. o wydawanie numerowanych identyfikatorów uprawnionym do wstępu w określone miejsca imprezy, źle zabezpieczonych barierek i płotów (na co wskazać miał jeden z ekspertów) czy braku właściwej ewidencji i kontroli odpowiedniego przeszkolenia u pracowników ochrony. - Te uchybienia w ocenie oskarżenia miały charakter umyślny – zaznaczył wskazując, że plan zabezpieczenia wydarzenia był niekompletny, a wszyscy oskarżeni, jako doświadczeni organizatorzy imprez z publicznością, powinni wiedzieć jak właściwie zadbać o ich bezpieczeństwo.

ZOBACZ TAKŻE: Zabójstwo w Jagatowie. Trwa obława za mężczyzną, który zabił żonę. Policja pokazała jego wizerunek!

- Nie można wiązać każdego uchybienia z tym, że doszło do bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia – argumentował w odpowiedzi obrońca Gracjana Z., adwokat Łukasz Isenko, który przyznał, że były „pewne uchybienia organizacyjne ze strony firmy ochroniarskiej”. Wskazywał jednak, że numeracja identyfikatorów czy lepsze połączenie barierek (na wysokość jak wskazywał sięgały zaledwie do pasa) nie powstrzymałyby zagrożenia i zabójcy - Stefana W. Zastrzegł również, że gdański finał WOŚP był wydarzeniem charytatywnym, a według przepisów nie „imprezą masową, a „zajęciem pasa drogowego”. Stanowisko, w którym domagał się uchylenia wyroku lub uniewinnienia przedstawił też reprezentujący Dariusza S. mecenas Dawid Szachta. 

- Oni technicznie zrobili więcej w kwestii bezpieczeństwa więcej niż przepisy prawa od nich wymagały – przekonywała tymczasem, odsyłając do obszernej pisemnej odpowiedzi na apelację oskarżenia, obrońca Agnieszki Buczyńskiej i Dawida Jastrzębskiego, mec. Agnieszka Zielińska-Żerańska. Podobnie jak drugi pełnomocnik tej dwójki oskarżonych, radca prawny Wawrzyniec Rybak, uważa ona, że sąd II instancji powinien podtrzymać wobec nich uniewinniający wyrok. 

- Nawet najlepszy plan nie powstrzymałby noża Stefana W. - tłumaczył, broniący jednego z policjantów (odpowiadali za akceptację dokumentacji dotyczącej zabezpieczenia WOŚP) adw. Jakub Czapski, zaznaczając, że wobec „absurdalności” zbrodni z 13 stycznia 2019 r., jedynym sposobem ratunku byłoby, nierealne zastosowanie bramek bezpieczeństwa podobnych jak na lotniskach.

Mecenas Donat Paliszewski, obrońca oskarżonego pracownika GZDiZ wniósł o utrzymanie uniewinniającego wyroku oraz wskazywał, że jego klient zajmuje się bezpieczeństwem drogowym dotyczącym kierowców i pieszych, a nie imprezami masowymi, a oskarżony, jako urzędnik, nie miał prawnego obowiązku ani kompetencji pozwalających na kontrolę sposobu przygotowania zabezpieczenia finału WOŚP.

Sędzia Izabella Retyk z Sądu Okręgowego w Gdańsku zapowiedziała ogłoszenie wyroku II instancji 29 kwietnia 2024 roku.