Cyfrowy bliźniak mola w Sopocie i mariny. Jak działa?
– Przenieśliśmy historyczny obiekt, jakim jest molo, do świata wirtualnego – mówi Magdalena Cieślik, wiceprezydentka Sopotu. – To inwestycja w przyszłość. Dzięki cyfrowemu odwzorowaniu możemy jeszcze lepiej dbać o nasz stuletni zabytek, skuteczniej planować konserwację i szybciej reagować na problemy.
Cyfrowy bliźniak łączy dane z aktualnymi pomiarami i prognozami. W jego centrum znajduje się model BIM (Building Information Modeling), czyli trójwymiarowe odwzorowanie obiektu, który zawiera szczegółowe informacje techniczne o każdym jego elemencie. Umożliwia to dokładne analizowanie stanu mola, wskazywanie zużycia konstrukcji, a nawet… wirtualne „rozłożenie” całego obiektu na części.
CZYTAJ TEŻ: Koniec darmowych spacerów na molo w Sopocie. Ile zapłacimy za wejście w sezonie?

Do czego przyda się trójwymiarowy sobowtór molo w Sopocie?
Grażyna Dobrzyńska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza molem i mariną, nie ma wątpliwości, że cyfrowy bliźniak stanie się niezastąpionym narzędziem codziennej pracy.
– Teraz możemy mierzyć powierzchnie i długość elementów konstrukcji z milimetrową precyzją, bez konieczności wychodzenia w teren czy wertowania papierowej dokumentacji – tłumaczy Dobrzyńska. – To ogromna oszczędność czasu i środków, ale też gwarancja, że niczego nie przeoczymy.
Model zawiera również moduł kontroli ruchu w marinie, pozwalający zarządzać dostępnością miejsc i zwiększać komfort żeglarzy. – To technologia, która realnie poprawia bezpieczeństwo i wygodę korzystających z mariny – podkreśla Magdalena Cieślik.
Od fotogrametrii po wirtualne spacery. Jak powstał cyfrowy bliźniak mola?
Tworzenie cyfrowego bliźniaka trwało pół roku. Prace przeprowadziła Firma On The Go przy współudziale Replicx I Metior 3D. Efekt? Gigantyczna chmura punktów o rozmiarze 200 GB i dokładności 2 mm, stworzona przy użyciu drona i skanera laserowego w aż 864 punktach pomiarowych. Model BIM składa się z 16 tysięcy obiektów, a do projektu przeniesiono także 9500 stron papierowej dokumentacji technicznej.
Ale to dopiero początek. W planach są interaktywne aplikacje turystyczne, wirtualne spacery po molo i marinie, a także rozbudowa narzędzi wspierających ochronę tego miejsca. Wszystko to dostępne będzie zdalnie, online, dla zarządców, inżynierów, a wkrótce – także dla mieszkańców i turystów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mamuszki 14, czyli dawna Zatoka Sztuki w Sopocie do remontu
Sopot miastem przyszłości
– Jako jeden z pierwszych samorządów w Polsce wykorzystujemy technologię cyfrowych bliźniaków w zarządzaniu infrastrukturą miejską – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu. – Już od kilku lat mamy cyfrową mapę zieleni, teraz idziemy o krok dalej. Smart city to nie tylko ułatwienia dla mieszkańców, ale też realna ochrona dziedzictwa.
Cyfrowy bliźniak mola i mariny to nie tylko innowacja, ale wyraz troski o sopocką tożsamość. Dzięki niemu kolejne pokolenia będą mogły cieszyć się ikoną polskiego wybrzeża w najlepszym możliwym stanie – z cyfrową precyzją i pod wirtualną opieką.
Napisz komentarz
Komentarze