Stena Line to jeden z największych operatorów promowych na świecie
Stena Line należy do największy operatorów promowych na świecie. Co roku realizuje ponad 33 tysiące rejsów. Wśród nich są te na trasie Gdynia-Karlskrona, z których pasażerowie mogą korzystać już od trzech dekad. W związku z okrągłą rocznicą, w gdyńskim hotelu Courtyard by Mariott, zorganizowano Stena Line Baltic Business Conference.
Przez cały dzień liderzy branży turystycznej, logistycznej i transportowej, działający w obszarze Morza Bałtyckiego, rozmawiali o przyszłości, ale podsumowali także dotychczasowy okres. Było zatem o czym rozmawiać. Oczywiście najważniejsza jest przyszłość, ponieważ to na niej trzeba się skupić. Mówiono o trendach wśród podróżujących czy o tym, jak istotny w procesie logistycznym jest człowiek.
CZYTAJ TEŻ: Nowy prom na trasie Gdynia-Karlskrona. Stena Estelle dołączyła do floty Stena Line
.png)
Wśród gości konferencji pojawili się m.in. Andreas von Beckerath, ambasador Szwecji w Polsce, Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni, Marek Kiersnowski, dyrektor zarządzający Stena Line Polska, Niclas Mårtensson, CEO Stena Line Group, Piotr Gorzeński, prezes Portu Gdynia, Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezeska Portu Gdynia oraz przedstawiciele mediów i branży morskiej. Do Gdyni przyjechał również Dan Olsson, właściciel firmy Stena Line.
- Trzydziestoletnia współpraca ze Stena Line to ponad dwa miliony turystów, którzy odwiedzili nie tylko Gdynię, ale cały nasz region. To również sprawny przewóz ładunków, czyli wszystko, co dzięki połączeniu Gdyni ze Szwecją wiąże się z szeroko pojętym biznesem, kwitnie i z tego, co dzisiaj mogliśmy usłyszeć na konferencji, będzie dalej rozkwitać - mówiła Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni. - To również ważny sygnał dla bezpieczeństwa regionu. Bo współpraca portów, również przewoźników cywilnych, to w chwili zagrożenia militarnego bardzo ważny aspekt obronny.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Stena Line została sponsorem Arki Gdynia
Zaczynali od małego statku
Marek Kiersnowski, dyrektor zarządzający Stena Line Polska, wspominał, że zaczynali od jednego małego statku. Dziś są to trzy duże jednostki, w tym dwa najnowsze E-Flexery o długości 240 metrów. Przypomniał, że ważnym momentem było wejście Polski do Unii europejskiej, ponieważ to otworzyło rynek i dało większą swobodę podróżowania. Nie zapomina jednak o przyszłości.
- Oczywiście będziemy starali się rozwijać w zakresie usług i jakości, ale również ochrony środowiska, bezpieczeństwa i zielonej agendy. Pracujemy nad systemami pick and drop i smart gate, czyli opcją dla klientów frachtowych, aby odbierali swoje naczepy przez całą dobę, a nie tylko wtedy, kiedy statek cumuje w porcie. Myślimy i przygotowujemy się do produktu intermodalnego, czyli połączenia pociągu i promu w jednym - mówi Kiersnowski.
Napisz komentarz
Komentarze