Efekty są widoczne gołym okiem, bo wiosną Lechia wygrała m.in. z Lechem Poznań, Jagiellonią Białystok, Cracovią i Piastem Gliwice. John Carver formalnie objął Lechię po przegranym meczu z GKS Katowice. Jego obecność na listopadowym meczu przy Bukowej była pierwszym sygnałem, że klub zamierza obrać nowy kurs. W grudniu jego Lechia wygrała ze Śląskiem w Gdańsku. Od tamtej pory drużyna przeszła sporą metamorfozę, która nie polegała wyłącznie na taktyce. Carver zaczął od podstaw – odbudowy zaufania, organizacji i mentalności. Łatwo nie miał, bo problemy organizacyjno-finansowe gdańskiego klubu nie pomagały, a wręcz przeciwnie.
To nie była kwestia rewolucji. Zespół miał potencjał, ale trzeba go było uporządkować. Pracowaliśmy nad prostymi rzeczami: pressingiem, ruchem bez piłki, odpowiedzialnością w defensywie.
John Carver
Zwycięstwa Lechii w rundzie wiosnnej
Zespół pod jego wodzą prezentuje się zdecydowanie lepiej, co widać przede wszystkim po wynikach. W rundzie wiosennej Lechia wygrała z Lechem Poznań, Jagiellonią Białystok, Cracovią i Piastem Gliwice – rywalami, którzy jeszcze jesienią bywali poza zasięgiem gdańszczan. Gdańszczanie dorzucili do tego zwycięstwa ze Stalą Mielec i Koroną Kielce.
Nie przynieśli wstydu swoim kibicom, mimo porażki w meczu z Legią w Warszawie. To była już inna Lechia, na którą chętnie się patrzyło. Jej postawa pozwalała wierzyć, w to, że drużyna utrzyma miejsce w PKO BPO Ekstraklasie na sezon 2025/26.
PRZECZYTAJ TEŻ: Radosny futbol w Szczecinie. Lechia i Pogoń dały kapitalne widowisko
Kluczowe okazały się: większa dyscyplina w defensywie, lepsze przygotowanie fizyczne i umiejętność wykorzystywania sytuacji bramkowych, co wcześniej często zawodziło.
- Stworzyliśmy zespół, który wie, jak cierpieć, kiedy trzeba, ale też potrafi zaatakować z pomysłem. Cieszę się, że zawodnicy zrozumieli, że każdy detal ma znaczenie – tłumaczy szkoleniowiec.
Zawodnicy podkreślają w rozmowach, że trener Carver wniósł do szatni więcej niż tylko nowe schematy treningowe.
To trener, który nie pozwala nam odpuścić ani na moment – mówi jeden z piłkarzy.
Codzienna praca oparta na koncentracji i odpowiedzialności za zespół przynosi efekty. Widać to nie tylko w punktach, ale też w stylu gry. Lechia gra mniej chaotycznie, za to bardziej konsekwentnie.
Przeniesione z brytyjskich boisk
Elementy, które widzą kibice to żywcem przeniesione z brytyjskich boisk nieustępliwość, walka do końca, czy po prostu ambicja. Bez tego nie byłoby pełnych trybun na stadionach angielskiej Premier League. Nawet jeśli umiejętności sportowe nie zawsze pozwalają na to, by być lepszym od przeciwnika i wygrać, to kibic zapamięta i doceni, że „nie robi się go w konia”.
– Dla mnie liczy się koncentracja przez 90 minut. Możesz zagrać świetnie przez 88 minut i przegrać mecz, jeśli zabraknie ci uwagi na koniec. Tego uczyliśmy się razem – i myślę, że kibice widzą różnicę” – zaznaczał John Carver.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lechia Gdańsk z licencją na ekstraklasę, ale z karami
Nie bez znaczenia jest też atmosfera. Carver, znany z otwartości i bezpośredniego podejścia, potrafił zbudować wokół siebie zespół, który gra nie tylko „dla siebie”, ale też dla trenera. To właśnie dzięki temu Lechia odwracała niekorzystne wyniki i potrafiła częściej utrzymać koncentrację do ostatniego gwizdka.
– W piłce atmosfera to połowa sukcesu. Zbudowaliśmy grupę, która ufa sobie i pracuje razem. Nie mamy gwiazd, mamy drużynę. I to mnie najbardziej cieszy – mówił Anglik z Newcastle.
Umowa z Lechią do 2028 r.
Choć wyniki przemawiały na jego korzyść, przyszłość Johna Carvera w Gdańsku jeszcze kilka dni temu wcale nie była jasna. Trener otrzymał konkretną propozycję z Kilmarnock FC, klubu ze szkockiej Premiership. W piątek, 23 maja gdański klub poinformował, że trener Carver podpisał umowę z Lechią do 2028 roku.
Biorąc pod uwagę kontekst finansowo-organizacyjny dotyczący Lechii to nie tylko dobra wiadomość, ale i zaskakująca. Klub z resztą tego samego dnia poinformował, o tym, że podpisał umowę z głównym sponsorem, firmą bukmacherską LV BET.
PRZECZYTAJ TEŻ: Lechia Gdańsk ma nowego głównego sponsora
Puste miejsce na koszulkach piłkarzy Lechii przestało już niepokojąco świecić na biało. Czy to początek względnej stabilizacji w klubie? Wszyscy kibice biało-zielonych bardzo by tego chcieli, ale jak będzie – to jak mawia Zenek Martyniuk – czas pokaże.
Lechia zakończyła sezon 2024/25 w PKO BP Ekstraklasie na 14 miejscu.
























Napisz komentarz
Komentarze