Ostatni dzień Mystic Festival 2025 – godne zakończenie z Sepulturą
Zacznijmy od końca, czyli ostatniego dnia, ponieważ poprzednie trzy relacjonowałem w osobnych tekstach, więc nie będę się ponownie rozpisywał. Zatem dzień czwarty i Sepultura. Cztery dekady na scenie, a brazylijska formacja wciąż zachwyca nieposkromioną brutalną energią i potężnym brzmieniem, które z miejsca porywają całym tłum do szaleńczego pogo. Świetny koncert i świetna przekrojowa setlista z nieśmiertelnymi „Roots Bloody Roots” czy „Ratamahatta”. Ale też nie mogło być inaczej, skoro to trasa jubileuszowa. To było godne zamknięcie największej sceny festiwalu i jednocześnie dobre podsumowanie całego wydarzenia - jakość.

Vader, Apocalyptica i Blood Fire Death – sobota pełna jubileuszy
Co jeszcze ciekawego wydarzyło się ostatniego dnia Mystic Festival? Kolejny jubileusz, czyli 25-lecie krążka „Litany” z dyskografii Vadera. Polski zespół praktycznie nigdy nie zawodzi i tym razem także dowiózł temat. Oczywiście do tego należy wyróżnić uwielbianą nad Wisłą Apocalyticę, która przypomniała, od czego zaczęła się jej wielka kariera, czyli coverów Metalliki. Fenomenalna energia i charyzma, absolutnie wybitne show stworzone niemal wyłącznie za pomocą wiolonczeli.
CZYTAJ TAKŻE: Udany czwartek na Mystic Festival 2025. Bez fajerwerków, ale za to z mnóstwem jakości
Death Angel, Pentagram, John Cxnnor – ekstremalna mieszanka gatunków
Ważnym punktem soboty był występ Blood Fire Death, czyli projekt złożony z muzyków Watain, Aura Noir, Mayhem, Emperor czy Enslaved. Powstały rok temu skład upamiętnia w ten sposób legendarny zespół Bathory i zmarłego przed dwudziesty laty lidera, Quorthona.
Poza tym nie można zapominać o thrashowcach z Death Angel, znanych i lubianych death metalowych brutalistach ze Skeletal Remains, pionierach doomu, czyli Pentagram (ależ to było dziwne, porywające i niepokojące), a także niemal ekstremalne elektroniczno-industrialne granie idealne na zamknięcie festiwalu - John Cxnnor.

Przekrojowy line-up, czyli metal w całej okazałości
To było naprawdę godne zamknięcie tegorocznego Mystic Festival. Cztery dni wypełnione paletą najróżniejszych i najciekawszych barw szeroko pojętego ciężkiego grania. Od legendarnego teatralnego horroru King Diamond i bezkompromisowego In Flames, przez sporo nowoczesnych brzmień spod znaku Polaris, Landmvrks czy SiM, po przyjemne - ciężkie, ale pełne melodii i wdzięku - granie zaprezentowane przez Opeth, Bullet For My Valentine czy Eagles of Death Metal.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nawet ulewa nie zgasiła piekielnego ognia. W Gdańsku wystartował Mystic Festival 2025
Organizacja Mystic Festival – jak wypadła logistyka i zaplecze?
Wiadomo, że Mystic to jakość. A ta na scenie musi iść w parze z tą na terenie. No i tutaj znowu organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Oczywiście wiele ułatwia w dużej mierze utwardzony teren i pełna infrastruktura wokół ulicy Elektryków, ale wciąż - trzeba to wszystko tak poukładać, żeby kilkadziesiąt tysięcy ludzi wygodnie przetrwało cztery dni.
Pogoda niestraszna fanom metalu – klimat mimo deszczu
W tym roku twórcy festiwalu mieli sporo szczęścia, że burzowe fronty jednak omijały teren, dzięki czemu nie było mowy o jakichkolwiek zmianach spowodowanych pogodą. Niemniej, tak mokrego święta metalu jeszcze w Gdańsku nie było. O ile w środę i czwartek coś tam pokropiło, o tyle w piątek już na chwilę lunęło i błysnęło, w sobotę natomiast padało już całkiem sporo i temperatura również nie rozpieszczała, jednak czy ktokolwiek narzekał z tego powodu? Absolutnie nie.

Wiadomo, że pogoda na plenerowych wydarzeniach jest istotna, ponieważ wpływa ona na odbiór i jakość zabawy, ale metalowej publiczności naprawdę mało co przeszkadza. Czasem im gorsza aura, tym lepsza atmosfera. A poza tym glany są najlepszym obuwiem - niestraszny im deszcz, błoto i depczący po nich ludzie. Nawet Apocalyptica to zauważyła, mówiąc, że polska publiczność jest wyjątkowa, bo nie przeszkadza jej ani ulewa, ani chłód - po prostu delektują się muzyką.
Cały teren ponownie został przygotowany z dbałością o każdy szczegół - było pięknie i spójnie. Do tego wszystkiego pod dostatkiem - nie trzeba było długo czekać w kolejkach po napoje czy jedzenie. A skoro już tu jesteśmy, warto zaznaczyć, że ceny kształtują się podobnie, jak w poprzednim roku. Oznacza to, że na festiwalach będziemy musieli wydać ok. 20 zł na piwo, na drinka co najmniej 30 zł, a na jedzenie również od ok. 30 zł wzwyż.
ZOBACZ TEŻ: Teatralne show King Diamond i kilka dobrych występów na Mystic Festival
Strefy chilloutu, autografy i wrestling – atrakcje poza sceną
Ponownie zadbano również o stały dostęp do darmowej wody pitnej, a dodatkowo zorganizowano mnóstwo atrakcji dla tych, którzy chcieli chwilę odpocząć od szaleństw pod sceną. Można było pograć w oldschoolowe gry, obejrzeć filmy klasy B serwowane przez VHS Hell, zobaczyć wystawę poświęconą Vaderowi, wziąć udział w panelach dyskusyjnych, zdobyć autografy czy porwać się emocjom podczas pokazów wrestlingu. A do tego jeszcze niezwykle bogata oferta merchu - od tego oficjalnego, przez festiwalowy, po biżuterię, obuwie czy wyposażenie wnętrz.
Mystic Festival 2026 – znamy datę kolejnej edycji!
Znamy już datę przyszłorocznej edycji. Mystic Festival 2026 odbędzie się w dniach 3-6 czerwca. Oczywiście w tym samym miejscu, czyli w gdańskiej Stoczni. Bilety z puli Blind Bird zapewne trafią do sprzedaży niedługo po zakończeniu tegorocznej odsłony.
Mystic Festival 2025 przeszedł do historii. W tym roku nie było największych możliwych nazw, ale może to i dobrze. Dzięki temu dostaliśmy naprawdę mocny zestaw na wszystkich scenach, który przyciągał tłumy słuchaczy. Po raz kolejny też zobaczyliśmy jak bogatym gatunkiem jest metal, a sam festiwal ponownie nie zamyka się wyłącznie na ostre granie, dając publiczności również brzmienia elektroniczne, stonerowe czy industrialne.
























Napisz komentarz
Komentarze