Sprawa mieszkania wyszła na jaw podczas kampanii prezydenckiej
Sprawa „kawalerki”, w której posiadanie miało wejść małżeństwo państwa Nawrockich ujrzała światło dzienne w czasie kampanii prezydenckiej. Karol Nawrocki, wówczas kandydat na prezydenta RP, a obecnie prezydent-elekt, podczas debaty prezydenckiej przeprowadzonej przez „Super Express” powiedział, że jest posiadaczem tylko jednego mieszkania. Po sprawdzeniu przez Onet, okazało się, że w jego posiadaniu jest także kawalerka, którą miał nabyć w 2017 roku za gotówkę od 80-letniego Jerzego Ż. W zamian za przekazanie mieszkania nabywca miał opiekować się starszym mężczyzną. Tymczasem Jerzy Ż. Trafił do DPS-u.
CZYTAJ TEŻ: Prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie kawalerki przejętej przez Karola Nawrockiego
Sprawa odbiła się szerokim echem w całym kraju i wzbudziła wiele kontrowersji. Postępowanie w sprawie doprowadzenia Jerzego Ż. do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem, czyli posiadaną kawalerką prokuratura w Gdańsku wszczęła 13 czerwca, czyli już po drugiej turze wyborów prezydenckich.
- Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie doprowadzenia Jerzego Ż., w okresie od 24 stycznia 2012 roku do 6 marca 2017 roku, w Gdańsku, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w postaci prawa własności lokalu mieszkalnego o wartości 120 000 zł, poprzez wprowadzenie go w błąd przy zawieraniu umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości i pełnomocnictwa, co do zamiaru uiszczenia całej ceny za sprzedaż nieruchomości oraz co do zapewnienia mu opieki i pomocy w życiu codziennym w zamian za przeniesienie jej własności, a następnie zawarcie w jego imieniu na podstawie uzyskanego pełnomocnictwa umowy sprzedaży nieruchomości na swoją rzecz, czym działano na szkodę pokrzywdzonego – informuje prok. Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokuratura nie wszczyna śledztwa w siedmiu wątkach „sprawy kawalerki Nawrockiego”
Postępowanie w tej sprawie pozostaje w toku. Natomiast prokurator wyłączył z akt sprawy materiały dotyczące siedmiu wątków pobocznych.
Gmina Gdańsk i strata ponad 100 tys. zł
Jeden z wątków dotyczył wprowadzenia w błąd przedstawiciela Gminy Gdańsk przy zakupie mieszkania komunalnego z 90% bonifikatą. Według śledczych bonifikata została wykorzystana przez osoby nieuprawnione, co przyniosło gminie stratę w wysokości 109 566 zł. Prokurator uznał jednak, że nie doszło do czynu zabronionego.
Przedawnienie i brak podstaw do ścigania
Prokuratura uznała, że nie będzie prowadzić spraw dotyczących:
- Wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w aktach notarialnych (z lat 2012 i 2017)
- Złożenia fałszywych oświadczeń dotyczących uiszczenia ceny za mieszkanie
- Narażenia Jerzego Ż. na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia
- Udaremnienia zaspokojenia wierzyciela, czyli Gminy Miasta Gdańska
W części przypadków powodem była przedawnienie karalności, a w innych brak znamion czynu zabronionego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Karol Nawrocki odebrał zaświadczenie o wyborze na prezydenta RP
Co dalej ze sprawą Jerzego Ż.?
Główne postępowanie prokuratorskie wciąż trwa i dotyczy podejrzenia oszustwa przy przejęciu mieszkania seniora. Kluczowe będzie ustalenie, czy Karol Nawrocki i jego żona faktycznie wprowadzili Jerzego Ż. w błąd i nie wywiązali się z deklarowanej opieki.
























Napisz komentarz
Komentarze