Biesiada Bretlingowa 2025 we Władysławowie, czyli święto szprotki
Być nad morzem i nie zjeść świeżej rybki, to jak być w górach i nie zjeść prawdziwego oscypka. Niestety, w ostatnich latach jest o to coraz trudniej. Zawsze należy upewnić się, czy aby na pewno ryba nie była wcześniej mrożona i nie przyjechała z... marketu, a oscypek to na pewno oscypek czy tylko podrobiony serek z krowiego mleka. A o tym, jak to dawniej na Kaszubach z rybami było, ma przypominać Biesiada Bretlingowa, której tegoroczna edycja odbędzie się w sobotę, 23 sierpnia we Władysławowie.
- Biesiada Bretlingowa to niecodzienne wydarzenie z przemarszem na plażę, rekonstrukcją połowu szprot, degustacją kaszubskiej prażnicy na bretlingach oraz muzyczną biesiadą, która łączy mieszkańców i turystów, ceniących i szanujących rybackie rzemiosło, tradycję i kuchnię kaszubską – reklamują imprezę we Władysławowie.
Tradycyjny połów szprot na plaży
Początek o godz. 11.00, kiedy to nastąpi wymarsz barwnego i głośnego korowodu z targowiska miejskiego na plażę, gdzie odbędzie się pokaz połowu ryb. Zaprezentowany zostanie dawny sposób połowu szprot. Co roku w tę rekonstrukcję wcielają się sami mieszkańcy Władysławowa oraz organizatorzy. I ma to swój klimat, gdyż stroje, rekwizyty, łodzie, sieci pozwalają nie tylko mieszkańcom, ale głównie turystom z Polski przybliżyć te niecodzienne i dawne zajęcia tutejszych rybaków nordowych.
Kaszubskie bretlingi i prażnica – kulinarne atrakcje
Po rekonstrukcji będzie oczywiście okazja degustować m.in. prażnicę z bretlingami. Co to takiego? To jajecznica smażona na... szprotkach. Ale oczywiście królować głównie będą kaszubskie bretlingi smażone na głębokim tłuszczu. Warto przypomnieć, że kaszubskie bretlingi to potrawa wpisana kilka lat temu na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Stało się to na wniosek stowarzyszenia Dziedzictwo Kulturalne Szlakiem Północy. Jest to kolejna ryba z Kaszub - po śledziu mancowym po Kaszubsku – wpisana na tę prestiżową listę.
Bretlingi w kulturze kaszubskiej
Kaszubskie bretlingi, czyli małe szproty, w tradycyjny kaszubski sposób obtacza się w mące (najlepiej grubej, tzw. krupczatce) i smaży na mocno rozgrzanym głębokim tłuszczu (dziś łatwo to zrobić np. w popularnej frytkownicy). Temperatura tłuszczu musi być wysoka, by mięso gwałtownie się „ścięło”. Czas smażenia to ok. 2 - 3 minuty. Jeżeli szproty są świeże należy je wcześniej posolić (zasolankować na kilka minut). Gotowe bretlingi podaje się pokropione sokiem z cytryny lub jak ktoś lubi z sosami (majonezowym lub majonezowo-chrzanowym).

Dawniej ryby te nie były doceniane, m.in. ze względu na ich masowe występowanie oraz rozmiar, który sprawiał, że trudno było je dalej sprzedawać kupcom i przyrządzać jako główne dnie obiadowe. Dlatego trafiały w różnych formach głównie na stoły kaszubskich domów.
- Przekąska ta znana była w pomorskich barach i restauracjach przynajmniej od początku lat siedemdziesiątych 20. wieku, a na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia powszechnie zaczęto nazywać ją kaszubską nazwą brétling. Za inspirację posłużyły popularne wśród mieszkańców wybrzeży południowej Europy małe, suszone rybki, powszechnie wykorzystywane jako szybka przekąska. Bretlingi kaszubskie to danie podobne, ale wykonane przez smażenie, a nie suszenie – czytamy na Liście produktów tradycyjnych opublikowanej na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
ZOBACZ TEŻ: Kaszubscy rybacy w Gdańsku. Zobaczcie, jak wyglądał tegoroczny Fischmarkt!
Warto dodać, że do dziś, zwłaszcza u starszych osób, popularnością cieszą się też szproty wędzone, które można czasami kupić w różnych miejscach. A dawniej nie tylko wędzone, ale też zasolone szproty przechowywane były w wielu spiżarniach i zimą, obok m.in. śledzi, były podstawowym produktem schowanym na zimowy czas.
Kaszubski bretling - tuszka szprotowa w panierce
- Wielkość: 8-10 cm.
- Barwa: surowiec barwy szaro-stalowej, po usmażeniu kremowy z jasnobrązową, złocistą panierką
- Konsystencja: sztywna, chrupiąca, pozwalająca utrzymać całą tuszkę w pionie przy trzymaniu jej za dolny koniec (ogon), miękka i soczysta w środku.
- Smak i zapach: surowiec w postaci świeżego lub/i zasolonego bez głowy szprota, powinien posiadać zapach świeżej ryby, który po przetworzeniu, powinien być lekko słonawy
























Napisz komentarz
Komentarze