Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Georadar odkrył anomalię w Dziemianach. Czy to schron z Bursztynową Komnatą?

Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie znaleźli "dużą i wyraźną anomalię" na terenie dawnego poligonu SS w Dziemianach na Kaszubach. Odkrycie może być kluczem do rozwiązania jednej z największych zagadek XX wieku – odnalezienia legendarnej Bursztynowej Komnaty!
Georadar odkrył anomalię w Dziemianach. Czy to schron z Bursztynową Komnatą?
Sensacyjne odkrycie na Kaszubach! Georadar AGH wykrył tajemniczą anomalię w Dziemianach – czy to ukryty schron z Bursztynową Komnatą? Sprawdź, co skrywają podziemia poligonu SS.

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Dlaczego ten georadar może zmienić wszystko w poszukiwaniach na Kaszubach?

"Mamy zakończony etap pomiarów georadarowych, które przeprowadzała Akademia Górniczo-Hutnicza z Krakowa. Naukowcy znaleźli dużą anomalię - na tyle dużą i wyraźną, że zalecili, abyśmy dokonali odwiertów i spróbowali poprzez wykop archeologiczny dowiedzieć się, co jest tą anomalią" – powiedział dla RMF FM Jan Delingowski, inżynier i były radiooficer, który poświęcił ostatnie 10 lat na poszukiwania niemieckiego depozytu.

Anomalia wykryta przez naukowców z AGH znajduje się na głębokości około 3,2-3,5 metra i charakteryzuje się wyjątkowo wysoką opornością elektryczną – aż 1700 omometrów. To może oznaczać, że pod ziemią znajduje się pusta przestrzeń lub bardzo rzadka substancja. Innymi słowy – potencjalny schron!

CZYTAJ TEŻ: Kaszuby skrywają największy skarb XX wieku? Bursztynowa Komnata może być tutaj!

Co dokładnie skrywają Dziemiany na Kaszubach?

Historia tej małej kaszubskiej miejscowości jest znacznie mroczniejsza, niż mogłoby się wydawać. Na terenie Dziemian pod koniec 1943 roku Niemcy utworzyli wielki poligon wojskowy dla SS o powierzchni aż 700 km². Obejmował on powiaty chojnicki i kościerski, służąc do "odbudowywania jednostek SS, które dostały łupnia na froncie wschodnim".

Ale to nie wszystko – w połowie 1943 roku powstały tu także baraki dla około 500 żydowskich kobiet, które stały się filią KL Stutthof. Ten obóz Sofienwalde był miejscem niewyobrażalnych cierpień. Więźniarki mieszkały w ciasnych barakach, nawet po 15 osób na jednej podłodze, wykonując ciężkie prace budowlane przy rozbudowie tego tajemniczego kompleksu.

Co już odkryli archeologowie w "miejscu B"?

Poszukiwania w Dziemianach przyniosły już pierwsze, intrygujące wyniki. W tak zwanym "miejscu B" (za koszarami) odkopano wysokie, ceglane ściany, które nie są oznaczone na żadnych dostępnych planach. To ceglany, otynkowany od środka zbiornik zasypany śmieciami z okresu PRL – konstrukcja, która wcześniej nie figurowała na mapach.

Mieszkańcy Dziemian potwierdzają istnienie schronów, które "były rozwalane w latach 70.". Jeden ze świadków z lat 70-tych opowiadał o próbie wiercenia studni głębinowej, gdzie wiertło "zatrzymało się na tej samej głębokości i nie było w stanie się przebić."

ZOBACZ TAKŻE: Żona? Giermek? Nie wiadomo, ale rycerz z Gdańska nie został pochowany sam

Dlaczego Akademia Górniczo-Hutnicza daje nadzieję na przełom?

Naukowcy z AGH wykorzystali najnowocześniejsze metody badawcze: georadar oraz metodę elektrooporową. Te zaawansowane technologie pozwoliły na dokładne "przeskanowanie" terenu bez konieczności prowadzenia inwazyjnych wykopów. Wyniki okazały się przełomowe – na georadarze wyraźnie widać anomalię, która może wskazywać na istnienie ukrytego schronu szczelinowego z czasów II wojny światowej.

Ta "silna anomalia ciągła na głębokości około 3,5 metra" rozciąga się na kilku metrach i ma charakterystykę wskazującą na pustkę lub bardzo rzadką substancję. To może być schron szczelinowy, o którym mówiły relacje świadków!

Jak przebiega oficjalne śledztwo Pomorskiego Konserwatora Zabytków?

Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał oficjalną zgodę na odwierty oraz sondaż archeologiczny w Dziemianach. W komunikacie podkreśla: "Pozwolenie obejmuje prace poszukiwawcze domniemanego schronu szczelinowego z okresu drugiej wojny światowej."

Prace prowadzone są metodycznie – najpierw koparka zdejmuje wierzchnią warstwę ziemi, potem wkracza lżejszy, precyzyjny sprzęt archeologiczny. Każdy metr kwadratowy może kryć historyczne tajemnice, więc tempo prac jest dostosowane do wymogów konserwatorskich.

Kiedy poznamy ostateczne wyniki poszukiwań w Dziemianach?

Badania trwają, ale jak przestrzega sam Jan Delingowski – to długotrwały proces. Pierwszy odwiert w "miejscu A" wskazanym przez geofizyków nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, ale anomalia wykryta przez AGH daje nowe nadzieje.

Prace muszą być prowadzone z najwyższą starannością archeologiczną. Każdy wykop może ujawnić nie tylko niemiecki depozyt, ale także kolejne ślady tragicznej historii poligonu SS i obozu Sofienwalde


A Ty co sądzisz o tej sensacyjnej anomalii odkrytej przez naukowców z AGH? Czy tym razem poszukiwacze są naprawdę blisko rozwiązania zagadki Bursztynowej Komnaty? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach. I koniecznie udostępnij ten artykuł znajomym!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jamal 29.08.2025 19:42
Wszystkie historie o depozytach nie uwzględniają albo nie chcą uwzględnić jednej kluczowej rzeczy. Tereny przejęte od Niemiec w 1945 były bardzo intensywnie eksplorowane przez Armię Czerwoną. Nasi nawet o pewnych rzeczach nie wiedzą do dzisiaj. Jeżeli były depozyty to od 45' znajdują się w Rosji. Okazuje się, że jeszcze w latach 70' ludzie w Dziemianach wchodzili do tych schronów. Skoro 25-30 lat po wojnie był do nich dostęp, to szansa, że coś tam nadal jest wynosi zasadniczo 0%. Przyznam jednak, że Pan Delingowski wykonał kawał dobrej roboty badawczej, z jednym wyjątkiem. Z obawy przed ujawnieniem miejsca ewentualnego depozytu, nie przeprowadził rzetelnego wywiadu wśród mieszkańców i dopiero teraz wychodzi, że owszem, schrony były, ale dostępne przez wiele lat.

Jamal 29.08.2025 19:42
Wszystkie historie o depozytach nie uwzględniają albo nie chcą uwzględnić jednej kluczowej rzeczy. Tereny przejęte od Niemiec w 1945 były bardzo intensywnie eksplorowane przez Armię Czerwoną. Nasi nawet o pewnych rzeczach nie wiedzą do dzisiaj. Jeżeli były depozyty to od 45' znajdują się w Rosji. Okazuje się, że jeszcze w latach 70' ludzie w Dziemianach wchodzili do tych schronów. Skoro 25-30 lat po wojnie był do nich dostęp, to szansa, że coś tam nadal jest wynosi zasadniczo 0%. Przyznam jednak, że Pan Delingowski wykonał kawał dobrej roboty badawczej, z jednym wyjątkiem. Z obawy przed ujawnieniem miejsca ewentualnego depozytu, nie przeprowadził rzetelnego wywiadu wśród mieszkańców i dopiero teraz wychodzi, że owszem, schrony były, ale dostępne przez wiele lat.

Puta 28.08.2025 10:30
Bursztynowa komnata została spalona w Królewcu.

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama