Symboliczne rozpoczęcie meczu i wyróżnienia dla Jesusa Imaza
Spotkanie rozpoczęło się symbolicznie – zgodnie z hasłem „Stadiony bez granic” – pierwsze podanie należało do osoby z niepełnosprawnością. Potem jednak centrum uwagi był już zawodnik Jagiellonii Jesus Imaz. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem kapitan Jagiellonii otrzymał odznaczenia od władz miasta i klubu.
Skuteczna Jagiellonia i niewykorzystane szanse Lechii
Lechia wcale nie była tłem w tym meczu, a zwłaszcza w pierwszych fragmentach. W pierwszej połowie miała dwie świetne okazje, bo Bogdan Wiunnyk i Tomas Bobcek stanęli przed bramkarzem „Jagi” Sławomirem Abramowiczem, ale nie potrafili go pokonać. Jagiellonia była za to bezbłędna w skuteczności. Najpierw Grek Dimitris Rallis głową zamienił na bramkę dośrodkowanie od Norberta Wojtuszka, a w 43. minucie Jesus Imaz podwyższył wynik mocnym strzałem pod poprzeczkę.
Po przerwie biało-zieloni z Gdańska starali się odrobić straty, ale – niestety – znowu razili nieskutecznością, brakiem wykończenia akcji, dokładnością. Bobcek mógł jeszcze w doliczonym czasie gry uratować honor Lechii i zdobyć kontaktową bramkę, lecz znów górą był Abramowicz. Gdańszczanie oddali tyle samo celnych strzałów, co gospodarze, jednak różnicę zrobiła precyzja.
Jagiellonia niepokonana, Lechia w kryzysie
Jagiellonia, licząc także mecze w eliminacjach europejskich pucharów, odnotowała już dziesiąte spotkanie z rzędu bez porażki, z czego aż osiem zakończyło się zwycięstwami. Lechia natomiast pozostaje na dnie tabeli i przerwę reprezentacyjną spędzi w roli czerwonej latarni PKO BP Ekstraligi.
Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk 2:0 (2:0).
Bramki: Dimitris Rallis (27), Jesuz Imaz (43).
























Napisz komentarz
Komentarze