Wielka Parada Niepodległości w Gdańsku. Donald Tusk: - Polska niepodległa jest naszą wspólną sprawą [ZDJĘCIA]

23. Parada Niepodległości w Gdańsku

Tysiące osób, powiewające biało-czerwone flagi, zabytkowe auta i patriotyczne pieśni na ustach – to „pigułka” tego, co działo się w Gdańsku. Kolejny rok podczas obchodów tego niezwykle ważnego dla wszystkich Polaków praktycznie niemal we wszystkich miastach i miasteczkach świętowano 107. rocznicę odzyskania przez nasz kraj niepodległości. W Gdańsku już po raz 23. zorganizowano Paradę Niepodległości, w której uczestniczył gość specjalny - premier Donald Tusk. 23. Parada Niepodległości w Gdańsku przeszła ulicami Starego i Głównego Miasta.

Szef rządu podkreślił w swoim wystąpieniu na Długim Targu – przy Zielonej Bramie, że tak, jak było to 107 lat temu, tak i dziś 11 listopada jest dniem radości wszystkich Polek i Polaków, który świętujemy zjednoczeni z dumą w sercu. Duży nacisk Donald Tusk położył na „Solidarność”

– To właśnie tu, w Gdańsku po raz pierwszy słowo Solidarność wybrzmiało w sposób, który poruszył serca i umysły, nie tylko Polek i Polaków, ale całego świata – przywołał historyczne wydarzenia sprzed lat Donald Tusk. - Chciałbym, żeby cała Polska zobaczyła, że obchody Święta Niepodległości to święto radości, dumy, jedności od Bałtyku do Tatr, od Bugu po Odrę - mówił premier Donald Tusk 

Nawiązał także do wydarzenia z czasów tuż po odzyskaniu niepodległości, wojnę polsko-bolszewicką i budowanie II Rzeczypospolitej.

- Największym cudem było to, że Polacy potrafili się zjednoczyć, zbudowali jedno państwo, które trzeba było posklejać z trzech zaborów – mówił premier Tusk. - Symbolem tego zjednoczenia, symbolem tego cudu, stał się dla wszystkich Polek i Polaków Józef Piłsudski.

Chociaż obecnie w wielu polskich miastach znajdują się pomniki Józefa Piłsudskiego, to po 1918 r. musiał się on mierzyć z krytyką. 

– To on słyszał od swoich przeciwników politycznych, że jest lewakiem, bezbożnikiem, ba: agentem niemieckim – zaznaczył premier. - Skąd my to znamy. Ale dla niego wówczas najważniejsze, i tak powinno być dziś dla nas wszystkich, było myślenie państwowe, była troska o niepodległą ojczyznę – podkreślał Tusk.

PRZECZYTAJ TEŻ: Mimo różnic, 11 listopada świętujmy rocznicę niepodległości. To piękny przejaw patriotyzmu. I bądźmy uważni na prowokacje

Już wówczas Piłsudski podkreślał, że niepodległość jest potrzebna Polakom po to, aby czuli się „zawsze i wszędzie wolnymi obywatelami”.

Szef rządu przypomniał także, że kiedy przed 25 latami, m.in. z prezydentem Gdańka Pawłem Adamowiczem zdecydował się na zorganizowanie pierwszej parady z okazji Święta Niepodległości, nie sądził, że ten sposób świętowania tak szybko przyjmie się w całym kraju. 

Premier Donald Tusk przypomniał, co oznacza słowo „Rzeczpospolita”.

- Res Publica – czyli wspólna sprawa. Niech nikt nigdy o tym nie zapomina. Polska niepodległa jest naszą wspólną sprawą – podkreślił Donald Tusk.

Dlatego tak ważne jest przypominanie, że nikt nie ma prawa wydzierać drugiemu Polakowi biało-czerwonych symboli. Nikt nie ma monopolu na patriotyzm. Bo tylko kiedy jesteśmy wspólnotą, jesteśmy silni – zwyciężamy i pokonujemy zło.

To dzień szczególny - nad miastami, miasteczkami i małymi miejscowościami powiewają biało-czerwone flagi, a przestrzeni publicznej rozbrzmiewają patriotyczne pieśni.