Od nowego roku szkolnego do polskich szkół weszła edukacja zdrowotna, która zastąpiła wychowanie do życia w rodzinie. Program przedmiotu łączy treści dotyczące zdrowia fizycznego, psychicznego, seksualnego i społecznego oraz elementy medycyny, nauk społecznych i przyrodniczych. Zajęcia prowadzone są w szkołach podstawowych (klasy IV–VIII), liceach, technikach i szkołach branżowych I stopnia.
CZYTAJ TEŻ: Edukacja zdrowotna w szkołach. Nowy przedmiot dzieli polityków
Eksperci: Edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa
Pierwotnie edukacja zdrowotna miała być przedmiotem obowiązkowym. Eksperci podkreślali, że taka forma zapewniłaby jej realną skuteczność. Jednak burzliwa debata publiczna skłoniła MEN do zmiany decyzji. Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka ogłosiła w styczniu, że lekcje nie będą obowiązkowe – jak tłumaczyła, aby „ochronić szkołę przed awanturą polityczną”. Decyzja ta, jak przewidywali nauczyciele, sprawiła, że edukacja zdrowotna podzieliła los WDŻ.
Frekwencja na edukacji zdrowotnej. Dane MEN z 13 listopada
Z danych opublikowanych przez MEN wynika, że udział uczniów w zajęciach jest niski.
„W roku szkolnym 2025/2026 w zajęciach z edukacji zdrowotnej uczestniczyło 920 925 uczniów, czyli około 30 proc. wszystkich uprawnionych” – podaje resort.
Najwięcej uczniów uczęszcza na zajęcia w szkołach podstawowych: 804 539 uczniów (40,36 proc.).
W szkołach ponadpodstawowych frekwencja jest znacznie niższa:
- licea: 55 003 uczniów (10,08 proc.),
- technika: 30 729 (7,78 proc.),
- branżowe szkoły I stopnia: 27 457 (14,40 proc.),
- szkoły artystyczne: 3083 (18,33 proc.).
Frekwencja według województw. Jak jest na Pomorzu?
Najwyższą frekwencję odnotowano w województwach wielkopolskim (38,59 proc.) i lubuskim (38,31 proc.). Najniższą – w podkarpackim (17,19 proc.) i lubelskim (21,72 proc.).
Szczegółowe dane:
- dolnośląskie – 29,90 proc.
- kujawsko-pomorskie – 37,26 proc.
- lubelskie – 21,72 proc.
- lubuskie – 38,31 proc.
- łódzkie – 32,66 proc.
- małopolskie – 22,27 proc.
- mazowieckie – 25,80 proc.
- opolskie – 32,30 proc.
- podkarpackie – 17,19 proc.
- podlaskie – 21,53 proc.
- pomorskie – 29,51 proc.
- śląskie – 31,70 proc.
- świętokrzyskie – 28,54 proc.
- warmińsko-mazurskie – 32,00 proc.
- wielkopolskie – 38,59 proc.
- zachodniopomorskie – 34,60 proc.
Najwyższa frekwencja w Gorzowie Wlkp., najniższa w Rzeszowie
W największych miastach zainteresowanie edukacją zdrowotną najczęściej mieści się w przedziale 20–35 proc. Uczniów. Rekord padł w Gorzowie Wielkopolskim – 35,66 proc., najmniejsza frekwencja została odnotowana w Rzeszowie – 14,49 proc..
„Polityka zabiła najzdrowszy przedmiot” – reakcje uczniów
Paweł Mrozek, tegoroczny maturzysta i założyciel Akcji Uczniowskiej, w rozmowie z Radiem Zet ostro skomentował sytuację:
– Polityka zabiła najzdrowszy przedmiot w polskiej szkole. Zamiast lekcji o zdrowiu, mamy lekcję o tym, jak łatwo politycy potrafią zmarnować coś naprawdę dobrego. Edukacja zdrowotna została upolityczniona już na starcie, w roku wyborczym, gdy Rafał Trzaskowski i jego sztab postanowili sięgnąć po głosy konserwatywnych wyborców, grając va banque. Ofiarą tej gry padli uczniowie. Czas wziąć za to odpowiedzialność, przeprosić i zakasać rękawy, żeby los edukacji zdrowotnej w nowym roku szkolnym był bardziej optymistyczny, czyli obowiązkowy.
MEN podkreśla: edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa
Mimo decyzji o nieobowiązkowym charakterze zajęć, Ministerstwo Edukacji Narodowej podtrzymuje swoje stanowisko, że edukacja zdrowotna powinna stać się przedmiotem obowiązkowym – zarówno ze względów zdrowotnych, jak i społecznych.
























Napisz komentarz
Komentarze