Cztery dzikie wysypiska w powiecie kartuskim. Leśnicy alarmują
Nadleśnictwo Kolbudy podsumowało efekty swojej tygodniowej pracy — niestety bardzo przygnębiającej. W zaledwie kilka dni leśnicy zlokalizowali cztery dzikie wysypiska śmieci w lasach powiatu kartuskiego. Wśród porzuconych odpadów znalazły się m.in. gnijące mięso, fragmenty lodówek oraz podłużny pakunek owinięty w czarną folię, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak ciało człowieka.

Worki z odpadami spożywczymi w leśnictwie Otomin
Pierwsze nielegalne wysypisko ujawniono w leśnictwie Otomin. Ktoś wyrzucił tam worki pełne przeterminowanych produktów spożywczych.
- Już wiemy, że to odpady spożywcze i inne przeterminowane produkty wyrzucone ze sklepu. Śmieci zostały już uprzątnięte, a Straż Leśna prowadzi czynności w celu ukarania sprawcy - informują leśnicy.
Co szczególnie bulwersujące, aby dostać się do Otomina, trzeba przejechać obok PSZOK-u. Mimo tego ktoś wybrał las jako miejsce pozbycia się odpadów.
Pakunek owinięty w czarną folię wyglądał jak ciało
Drugie znalezisko przypominało scenę z filmu kryminalnego. Leśniczy z Babiego Dołu natrafił na podłużny pakunek owinięty czarną folią, którego kształt wskazywał na... człowieka.
- Leśniczy z Babiego Dołu mało nie padł na zawał, a jak już wrócił do życia, okazało się, że to sugestywne zawiniątko to... odpady budowlane zasypane wapnem i zawinięte w czarny worek. Na szczęście udało się ten pakiet w całości wywieźć z lasu - podaje Nadleśnictwo Kolbudy.
Gnijące mięso rozrzucone nad Jeziorem Tuchomskim
Kolejny przygnębiający widok czekał na członka Stowarzyszenia na Rzecz Jeziora Tuchomskiego, którzy natknęli się na ogromną ilość zzieleniałych odpadów mięsnych. Na ściółce leżały wielkie plastry szynki, kiełbasa, kotlety schabowe i inne produkty w stanie zaawansowanego rozkładu.
- W lesie nad Jeziorem Tuchomskim znaleźliśmy coś, czego nikt z nas nie chciałby tam oglądać. (...). Czasami trudno pojąć, jak daleko może sięgać ludzka głupota i jak niewiele trzeba, by zaszkodzić naturze - komentuje Stowarzyszenie na Rzecz Jeziora Tuchomskiego.
Jak dodają, takie znaleziska, to nie tylko nieprzyjemny widok, psujący walory estetyczne lasu. Takie „odpady spożywcze” mogą być śmiertelnym zagrożeniem dla zwierząt, które mogą je zjeść i ulec zatruciu.
Fragmenty lodówek w leśnictwie Sarni Dwór
Ostatnie spore znalezisko to części lodówek porzucone w leśnictwie Sarni Dwór.
- Oby nasz leśny śmieciarz już nigdy nie zaznał zimnego napoju z lodówki. Jest za to duża szansa, że zazna wizyty naszych strażników - dodają leśnicy, jednocześnie informując, że wszystkie odpady zostały już posprzątane.























Napisz komentarz
Komentarze