Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama
Reklama

Gnijące mięso, lodówki i pakunek, który wyglądał jak człowiek. Wstrząsające znaleziska leśników

W ciągu zaledwie tygodnia leśnicy z Nadleśnictwa Kolbudy odkryli aż cztery nielegalne wysypiska w powiecie kartuskim. Wśród porzuconych odpadów znaleziono m.in. gnijące mięso, elementy lodówek, worki z przeterminowaną żywnością oraz podłużny, owinięty czarną folią pakunek, który początkowo wyglądał jak... ciało człowieka.
Wstrzasające znaleziska kaszubskich leśników! Gnijące mięso, lodówki i "czarny pakunek"
Na terenie Nadleśnictwa Kolbudy znaleziono wyrzucone do lasu kawałki mięsa, worki z odpadami, fragmenty lodówek i przerażający "czarny pakunek", który budził dwuznaczne skojarzenia

Autor: Nadleśnictwo Kolbudy

Cztery dzikie wysypiska w powiecie kartuskim. Leśnicy alarmują

Nadleśnictwo Kolbudy podsumowało efekty swojej tygodniowej pracy — niestety bardzo przygnębiającej. W zaledwie kilka dni leśnicy zlokalizowali cztery dzikie wysypiska śmieci w lasach powiatu kartuskiego. Wśród porzuconych odpadów znalazły się m.in. gnijące mięso, fragmenty lodówek oraz podłużny pakunek owinięty w czarną folię, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak ciało człowieka.

Worki z odpadami spożywczymi w leśnictwie Otomin

Pierwsze nielegalne wysypisko ujawniono w leśnictwie Otomin. Ktoś wyrzucił tam worki pełne przeterminowanych produktów spożywczych.

- Już wiemy, że to odpady spożywcze i inne przeterminowane produkty wyrzucone ze sklepu. Śmieci zostały już uprzątnięte, a Straż Leśna prowadzi czynności w celu ukarania sprawcy - informują leśnicy.

Co szczególnie bulwersujące, aby dostać się do Otomina, trzeba przejechać obok PSZOK-u. Mimo tego ktoś wybrał las jako miejsce pozbycia się odpadów.

Pakunek owinięty w czarną folię wyglądał jak ciało

Drugie znalezisko przypominało scenę z filmu kryminalnego. Leśniczy z Babiego Dołu natrafił na podłużny pakunek owinięty czarną folią, którego kształt wskazywał na... człowieka.

- Leśniczy z Babiego Dołu mało nie padł na zawał, a jak już wrócił do życia, okazało się, że to sugestywne zawiniątko to... odpady budowlane zasypane wapnem i zawinięte w czarny worek. Na szczęście udało się ten pakiet w całości wywieźć z lasu - podaje Nadleśnictwo Kolbudy.

Gnijące mięso rozrzucone nad Jeziorem Tuchomskim

Kolejny przygnębiający widok czekał na członka Stowarzyszenia na Rzecz Jeziora Tuchomskiego, którzy natknęli się na ogromną ilość zzieleniałych odpadów mięsnych. Na ściółce leżały wielkie plastry szynki, kiełbasa, kotlety schabowe i inne produkty w stanie zaawansowanego rozkładu.

- W lesie nad Jeziorem Tuchomskim znaleźliśmy coś, czego nikt z nas nie chciałby tam oglądać. (...). Czasami trudno pojąć, jak daleko może sięgać ludzka głupota i jak niewiele trzeba, by zaszkodzić naturze - komentuje Stowarzyszenie na Rzecz Jeziora Tuchomskiego.  

Jak dodają, takie znaleziska, to nie tylko nieprzyjemny widok, psujący walory estetyczne lasu. Takie „odpady spożywcze” mogą być śmiertelnym zagrożeniem dla zwierząt, które mogą je zjeść i ulec zatruciu.

Fragmenty lodówek w leśnictwie Sarni Dwór

Ostatnie spore znalezisko to części lodówek porzucone w leśnictwie Sarni Dwór. 

- Oby nasz leśny śmieciarz już nigdy nie zaznał zimnego napoju z lodówki. Jest za to duża szansa, że zazna wizyty naszych strażników - dodają leśnicy, jednocześnie informując, że wszystkie odpady zostały już posprzątane. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaZiaja Sport
Reklama
ReklamaZiaja Sport
Reklama