Aktualizacja
godz. 21:10
Przemysław Zieliński wygrał 500 tys. zł! Pytanie za milion dotyczyło... Misia Paddingtona.
Mieszkaniec Gorzędzieja na pytanie nie odpowiedział i zadecydował, że wycofuje się z gry. Ale z jaką kwotą! Gratulacje!
Hubert Urbański zapytał Przemka Zielińskiego o to, na co przeznaczy wygraną.
– Mamy z żoną dużo pomysłów na zagospodarowanie – mówił uczestnik gry. – Moja żona jest bardzo dobrą fotografką. Chciałbym stworzyć dla niej profesjonalne studio fotograficzne – dodał.
Wcześniej
– Super zawodnik, dawno takiego nie było! – to tylko jeden z komentarzy, które można przeczytać o Przemku Zielińskim na facebookowym fanpage'u "Milionerów".
Kciuki za niego trzyma nie tylko rodzinny Tczew, ale całe Pomorze oraz żona Emilia, który towarzyszy mu w studiu. Jego potyczkę śledzi także prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki.
Grę rozpoczął w środę. Dzięki szerokiej wiedzy dotarł aż do pytania za 250 tys. zł, na które znał poprawną odpowiedź. A lekko wcale nie było... Pytanie brzmiało: "Proces odrywania się fragmentów lodowca nazywa się tak samo jak wydawanie na świat młodych u koni, krów, kotów czy świń?". Szczęśliwie tczewianin zaznaczył właściwą dopowiedź, czyli u krów. Tczewinian wszystkie koła ratunkowe już wykorzystał, dlatego teraz będzie mógł liczyć już wyłącznie na siebie.
Kolejna część rozgrywki, której stawką jest milion złotych, już w czwartek o godz. 20:55.
„Milionerzy”
„Milionerzy” to teleturniej, który w Polsce od wielu lat cieszy się popularnością. Na tych, którzy najszybciej odpowiedzą na pytanie kwalifikujące, czeka rozgrywka o okrągły milion złotych i 12 pytań. W trakcie gry skorzystać może z trzech kół ratunkowych: pół na pół, pytania do publiczności i telefonu do przyjaciela. Gospodarzem programu jest znany i lubiany Hubert Urbański.
Napisz komentarz
Komentarze