Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

ZNP grozi sporem zbiorowym z rządem

Pismo o wejście w spór z rządem jest gotowe i przesłane do nauczycielskich związków zawodowych – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Powód? Minister edukacji odwołał spotkanie z ZNP, nie wycofał też ministerialnych propozycji dotyczących zmian zasad wynagradzania nauczycieli i godzin ich pracy.
(fot. materiały prasowe ZNP)

Związki zawodowe miały się spotkać z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem, by omówić dwie ważne dla nauczycieli kwestie - pensje i czas pracy. Spotkanie zaplanowano na 18 listopada, ale trzy dni wcześniej w Polsat News minister zapowiedział, że do niego nie dojdzie. Tego dnia Związek Nauczycielstwa Polskiego złożył więc w Sejmie pakiet 250 tysięcy podpisów pod obywatelską inicjatywą „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli”.

- Nasza propozycja polega na powiązaniu zarobków nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Dzięki temu pensja nauczycieli będzie rosła wraz z rosnącym PKB – tłumaczy

Sławomir Broniarz / prezes ZNP

Ministerstwo Edukacji i Nauki proponuje natomiast nauczycielom podwyżki nawet o 1 tys. zł brutto – wiąże jednak tę propozycję ze zwiększeniem czasu pracy przy tablicy z 18 do 22 godzin i dołożenia do tego 8 godzin do dyspozycji dyrektora, rodzica i ucznia. Związkowcy oceniają tę propozycję nie jako podniesienie pensji, a jako większe wynagrodzenie za większą pracę. Przy tym, jeśli weszłaby ona w życie, to - jak oceniają - pracę mogłoby stracić ok. 40 tys. osób.

Zażądali, aby Przemysław Czarnek do 18 listopada wycofał się ze swoich propozycji, albo ZNP 19 listopada "zwróci się do central związkowych o wspólne rozpoczęcie sporu z rządem RP".  

- Nie wycofujemy się z ultimatum, nie ma na co czekać – ocenia Sławomir Broniarz, prezes ZNP. - Wejście w spór to chyba jedyny sposób, siła, żeby sprowokować dialog, zmusić do niego władzę.

Związek przesłał już do trzech central związkowych: NSZZ Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych pismo o wspólne wejście w spór z rządem. A to może oznaczać pierwszy krok do strajku. Do niego jednak droga raczej daleka, bo zgody nie ma nie tylko na linii związki – ministerstwo, ale też między centralami związkowymi. Niespodziewanie bowiem 15 listopada, gdy minister Czarnek odwołał za pośrednictwem telewizji spotkanie ze związkami, prezydent Andrzej Duda spotkał się ze związkowcami, przedstawicielami MEiN i premierem. Jednak związkowców reprezentowała na tym spotkaniu jedynie oświatowa Solidarność (reprezentująca ok. 70 tys. nauczycieli). ZNP (zrzeszający ok. 200 tys. nauczycieli), jak i Forum-Oświata (ok. 10 tys. nauczycieli) nie zostały o nim poinformowane ani zaproszone, choć wszystkie trzy związki wcześniej odrzuciły ministerialne propozycje, zmieniające zasady wynagrodzenia i czas pracy nauczycieli.

- To jedynie Solidarność podpisała porozumienie z rządem polskim wiosną 2019 roku – wyjaśniał w telewizji rozmowy tylko z jednym związkiem minister Czarnek. Przypomnijmy, że w kwietniu 2019 roku oświatowa Solidarność zrezygnowała ze strajku nauczycieli i podpisała porozumienie z rządem.

Solidarność ponownie ma rozmawiać o ministerstwem 23 listopada. Rozmowy z pozostałymi związkami resort edukacji zaplanował na 7 grudnia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama