Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Na uchodźstwie, ale przynajmniej razem. Setki Ukraińców na Śniadaniu Wielkanocnym w Sopocie

Chrystos Woskresie, Woistinu Woskresie - wybrzmiało w Sopocie. Kilkuset Ukraińców spotkało się pod dachem auli Wydziału Ekonomicznego, by wspólnie przeżywać cud Zmartwychwstania Pańskiego. Wielkanocny poranek, 24 kwietnia mogli spędzić w miejscach tymczasowego zamieszkania na terenie Trójmiasta. Dziś woleli być jednak razem. Modlili się i życzyli kolejnych świąt, w wolnej od wojny ojczyźnie.
(fot. Karol Uliczny | Zawsze Pomorze)

Kilkuset ukraińskich imigrantów wojennych spotkało się na dwóch śniadaniach wielkanocnych, zorganizowanych w auli sopockiego Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego. 24 kwietnia, wierni obrządków wschodnich - prawosławni i grekokatolicy - obchodzą Wielkanoc, nazywaną Paschą Chrystusową. Życzenia przybyłym złożyli m.in. prezydent Sopotu oraz rektor Uniwersytetu Gdańskiego. Mówili o trudnym czasie dla narodu ukraińskiego, ale również symbolice świąt niosącej nadzieję na odrodzenie kraju z wojennej pożogi.

- Trudno znaleźć właściwe słowa w te ważne dla nas i ciężkie dni. Jesteśmy pełni podziwu dla waszej odwagi, wytrwałości i woli walki za wolność waszą i naszą - mówił prezydent Jacek Karnowski. - Sopot był i zawsze będzie przyjazny dla wszystkich gości, czy to z Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu czy dalekiej Persji. Cieszę się, że jesteście bezpieczni, że znaleźliście u nas swój dom, a wasze dzieci mają chwile świąt, chwile radości, także z tego co za chwilę przyniesie im zajączek. Pamiętajcie, jesteście pełnoprawnymi mieszkańcami Sopotu.

Goście wspólnie modlili się o łaski, pokój oraz sprawiedliwość. Zanim zasiedli do wielkanocnego stołu, przygotowane potrawy poświęcił ks. prot. Dariusz Jóźwik.

- Spotykamy się dzisiaj z radością paschalną, chociaż smutek gości w waszych sercach, z powodu pozostawionych w ojczyźnie rodzin oraz świątyń. Ta radość jest dla mnie nie do opisania, gdyż nasza Matka Cerkiew zawsze przyjmuje tych, którzy są strudzeni – mówił proboszcz Parafii Prawosławnej św. Mikołaja w Gdańsku.

- Dziękujemy wszystkim Polakom, którzy przyjmują nas w swoich domach. Trzeba mieć wielkie serce i duszę, by przyjąć do siebie 2,5 mln ludzi – mówiła Halina Wasilewska z Zachodnioukraińskiego Uniwersytetu Narodowego w Tarnopolu, która z córką oraz grupą uchodźców trafiła do Polski tuż po wybuchu wojny i obecnie pełni staż na UG. – Ukraińcy wiedzieli, że jeżeli tutaj przyjadą, znajdą miłe przyjęcie, bezpieczeństwo i dobrych ludzi. Dziękujemy kierownictwu miasta, że przyjęli nas do siebie. Dziękujemy kierownictwu uniwersytetu, że udostępniło tak piękną salę, w której odbywało się wiele uroczystości, ale takiej jeszcze nie było. Dziękujemy za wasze ciepło, wsparcie, za solidarność z Ukraińcami. Zwyciężymy. Z nami jest Bóg i z nami jest prawda.

Oprócz urzędu miejskiego i uniwersytetu, w organizację śniadania zaangażowali się sopoccy restauratorzy, Caritas Gdańsk, Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, Centrum Integracji Społecznej w Sopocie czy Centrum Wsparcia Ukrainy.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama