Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zakład Utylizacyjny w Szadółkach już po modernizacji

Zakończono modernizację sortowni odpadów w Zakładzie Utylizacyjnym w Gdańsku. Dzięki wdrożonym rozwiązaniom, odzyskiwać można nawet 85 proc. surowców ze wszystkich trafiających do sekcji sortowania.
Zakład Utylizacyjny w Szadółkach już po modernizacji

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

- Prace przy modernizacji sortowni trwały ponad rok – mówi Grzegorz Orzeszko, prezes Zakładu Utylizacyjnego. - Pamiętamy, gdy w styczniu 2022 r. przyjechały do nas pierwsze urządzenia, nowe i potężne sita bębnowe. Dzisiaj jesteśmy po trzy miesięcznych testach nowej instalacji. Już teraz, po jej rozruchu, wiemy, że nasze miasto ma unikatową instalację do sortowania odpadów zmieszanych. Nasza sortownia cechuje się najwyższą przepustowością w Polsce. Dzięki zamontowanym urządzeniom – separatorom optycznym – możemy wyprodukować 14 rodzajów surowców wtórnych.

Poza korzyściami środowiskowymi, związanymi ze skierowaniem większej ilości surowców do powtórnego przerobu, modernizacja przyczyni się do oszczędności. W ubiegłym roku samorządy miały obowiązek odzyskiwać 25 proc. odpadów do ponownego przetworzenia, a za dwa lata, czyli w 2025 r. będzie to aż 55 proc. Jeśli nie odzyskają takiego odsetka odpadów przeznaczonych do recyklingu, grożą im wysokie kary.

– Zrealizowaliśmy kolejną inwestycję, która wpisuje się w cały cykl modernizacji w naszym gdańskim obiegu gospodarki komunalnej - mówi Piotr Kryszewski, zastępca prezydenta ds. usług komunalnych. - Wcześniej otwieraliśmy kompostownie, teraz otwieramy zmodernizowaną sortownię, a za rok oddamy do użytku zakład termicznego przetwarzania odpadów komunalnych. Te wszystkie instalacje są elementem zielonej polityki realizowanej w naszym mieście. Patrzymy w przyszłość, uwzględniając wskaźniki, które w najbliższych latach musimy uzyskać. Zmodernizowana sortownia pozwoli sprostać wyśrubowanym wymaganiom dotyczącym recyklingu.

Po zakończeniu modernizacji w sortowni są trzy strefy przyjęcia odpadów (do tej pory były dwie strefy), dzięki czemu odpady, które są przywożone do zakładu, mogą szybciej trafić do procesu sortowania. Proces ten został zautomatyzowany, dzięki zastosowaniu 22 separatorów optycznych, które potrafią rozpoznać materiał oraz barwę poszczególnych surowców. Proces sortowania przebiega kaskadowo. Po wstępnym podziale granulometrycznym, odpady dzielone są na frakcję przestrzenną (3D) oraz płaską (2D). W dalszej kolejności z tych frakcji zakład ma możliwość wyodrębnić 14 rodzajów surowców wtórnych. To duża zmiana, gdyż do tej pory wyodrębniane było jedynie 7.

Dzięki wdrożonym rozwiązaniom w sortowni można odzyskiwać 85 proc. surowców ze wszystkich trafiających do sekcji sortowania. To dwa razy więcej niż przed modernizacją. Wśród 14 rodzajów odzyskiwanych w instalacji surowców są: butelka PET transparentny, butelka PET niebieski, butelka PET zielony, butelka PET kolorowy, tacka PET, kartony do płynnej żywności, folia transparentna (LDPE), folia kolorowa (LDPE), makulatura, metale nieżelazne, metale żelazne, opakowania z: PEHD, PP, PS. Rynek surowców jest rynkiem trudnym i odzwierciedla to, co się dzieje w gospodarce.

- Musimy pamiętać, że każda tona sprzedanego surowca ma dla nas olbrzymią wartość. Nawet jeżeli jest sprzedana za przysłowiową złotówkę. Ponieważ pozwala to na uniknięcie kosztów zagospodarowania odpadów oraz kar dla gmin za niespełnienie wymogów prawnych dotyczących poziomów recyklingu. Dążymy do tego, aby zwiększona sprzedaż surowców zrównoważyła rosnące koszty energii, paliw, kosztów pracy, części zamiennych i usług – tłumaczy prezes Orzeszko.

Nasza sortownia cechuje się najwyższą przepustowością w Polsce. Dzięki zamontowanym urządzeniom – separatorom optycznym – możemy wyprodukować 14 rodzajów surowców wtórnych.

Grzegorz Orzeszko / prezes ZU w Szadółkach

Za sortownią trzy miesiące testów i codziennej eksploatacji. Pierwsze szacunkowe dane wyglądają obiecująco. Patrząc na dane z okresu od października do grudnia 2022 r., wyliczono szacunkową średnią roczną. I tak np. z butelek PET transparentnych można odzyskać 950 ton surowca. Z kolei z niebieskich butelek PET aż 900 ton, z zielonych – 150 ton, z kolorowych – 900 ton.

- Są to dane szacunkowe po pierwszym okresie pracy. Jednakże możliwości instalacji są większe. Trzeba jednak pamiętać, że są one zależne zarówno od ilości jak też składu odpadów, które do nas trafiają. Możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, iż rzeczywiste wyniki będą znacznie lepsze – mówi Grzegorz Orzeszko.

Modernizacja była możliwa dzięki dofinansowaniu z funduszy europejskich. Całkowity koszt inwestycji wynosił niespełna 69 mln zł. Dofinansowanie stanowiło 85 proc. kwoty wydatków kwalifikowanych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama