Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

„96 godzin to za mało na żałobę” – demonstracja solidarności z Palestyną w Gdańsku

- 96 godzin to za mało na żałobę. Do wielu z nas nie dotarła jeszcze skala tego, ilu bliskich zostało nam odebranych w jednym momencie. 96 godzin to za mało na ulgę – przekonywali, nawiązując do długości trwającego właśnie zawieszenia ognia, uczestnicy niedzielnego protestu w centrum Gdańska. Była to kolejna już manifestacja w mieście wyrażająca solidarność z Palestyńczykami w dobie tragicznego w skutkach, często dla ludności cywilnej, izraelskiego odwetu za atak Hamasu na początku października.
Demonstracja solidarności z Palestyną w Gdańsku
Demonstracja solidarności z Palestyną w Gdańsku

Autor: zdj. Jacek Wierciński / zawszepomorze.pl

– Urodziłam się w Polsce, ale moje serce jest w Palestynie. Szczerze mówiąc z każdym dniem coraz bardziej brakuje mi słów na to, co dzieje się w Palestynie – zastrzegła Sara, jedna z mówczyń na demonstracji, która w niedzielne popołudnie 26 listopada 2023 roku odbyła się pod siedzibą Rady Miasta Gdańska przy Wałach Jagielońskich. – Próbujecie wmówić światu, że to wy jesteście ofiarami, gdy Palestyna płonie żywcem. To wy wyrywacie nam spod stóp jej kawałki, opijacie się krwią Palestyńczyków, kiedy oni usychają z pragnienia. Wysiedlacie palestyńską ludność, bo jej życie jest dla was warte mniej niż zasoby ropy w Gazie. Próbujecie namalować nas terrorystami, kiedy to wy zrzucacie na Palestynę tysiące bomb. Próbujecie zrobić z naszych dzieci ludzkie zwierzęta. Kiedy to wy, pod osłoną nocy najeżdżacie nasze domy i wyrywacie nasze dzieci z rąk ich matek, brutalnie odbierając dzieciństwo, które spędzają teraz w więzieniach administracyjnych, jako nielegalni zakładnicy: 12-, 14-, 16-, 18-letnie dzieci – wymieniała, wyliczając zgodnie ze swoją wiedzą, bilans palestyńskich ofiar: 20 tysięcy zabitych w tym 8 tysięcy dzieci.

Mimo temperatury zbliżonej do zera i momentami prószącego śniegu demonstracja zgromadziła około 100 osób. Skandowano hasła: „From the river to the see, Palestine will be free!” [„Od rzeki do morza, Palestyna będzie wolna!”], „Stop ludobójstwu!” czy „Wolna, wolna Palestyna!”. Nad manifestacją powiewały palestyńskie i czerwone flagi (organizatorami pikiety była inicjatywa „Czerwone Pomorze”). Nie zabrakło też zdjęć wizerunków ofiar – w szczególności dzieci - trwającego niemal od 2 miesięcy odwetu Izraela za także tragiczny w skutkach atak Hamasu z 7 października.

– 96 godzin to czas jaki dostaliśmy na zebranie, przeliczenie i pochowanie ofiar izraelskiego terroru w Strefie Gazy: dzieci, kobiet, mężczyzn, których ciała znajdują się w ruinach domów czy na korytarzach szpitalnych, gdzie konali w męczarniach – wskazywał inny przemawiający – Adam, nawiązując do planowanego czasu zawieszenia ognia. – 96 godzin to za mało na żałobę. Do wielu z nas nie dotarła jeszcze skala tego, ilu bliskich zostało nam odebranych w jednym momencie. 96 godzin to za mało na ulgę. Po tym czasie tryby zbrodniczej, izraelskiej machiny wojennej wznowią pracę na pełnych obrotach – przekonywał.

– W 1948 roku mój dziadek bez możliwości powrotu został wygnany ze swojego własnego domu. My byliśmy migrantami w Syrii – zaznaczył kolejny mówca, który przedstawił się jako urodzony w tym kraju. – Pierwsze 12 lat życia spędziłem tam i powiem wam, że ostatnie 2-3 lata to była wojna i ja wiem, jak to jest, kiedy rakiety spadają koło waszego domu, ja wiem, jak to jest, kiedy boicie się, że nie będzie jutra albo jeszcze gorzej – kiedy boicie się, że nie będzie kogoś jutro. To jest dopiero straszne: że nie wiecie kto jutro z wami zostanie. Nie rozumiemy tego, bo jesteśmy tak daleko, ale ci ludzie – dla nich to jest realne. To nie jest tak, że poszkodowani są tylko ci, którzy nie żyją albo ci, którzy kogoś stracili, poszkodowany jest każdy kto tam jest – zaznaczył i podkreślił, że mieszkańcy Gazy „nie są i nigdy nie byli traktowani jak ludzie”.

„[…] Świadomość, że państwa «progresywnego» zachodu mają interes i aktywnie wspierają Izrael w ludobójstwie, że nigdy tak naprawdę nie odwróciły się od kolonialnej, imperialistycznej przeszłości, która zmieniła się w imperialistyczną teraźniejszość może być twardym orzechem do zgryzienia, ale naszym OBOWIĄZKIEM jest ten orzech przegryźć i głośno PROTESTOWAĆ przeciwko prowadzeniu przez nasze rządy interesów z Izraelem i plamieniu rąk nas wszystkich krwią Palestyńczyków” – napisano w zapowiedzi niedzielnego protestu.

Warto zwrócić uwagę, że podobne manifestacje 26 listopada po południu odbyły się w wielu polskich miastach – m.in. Warszawie, Łodzi czy Wrocławiu oraz przypomnieć, że niedzielny protest był kolejną już zorganizowaną w listopadzie 2023 roku w Gdańsku demonstracją solidarności z Palestyńczykami.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Demonstrowali w obronie Palestyny

5 postulatów organizatorów pikiety:

  • Nałożenia szeroko zakrojonych sankcji eksportowych oraz importowych na Izrael.
  • W szczególności całkowitego zatrzymania eksportu broni, amunicji i technologii wojskowych do Izraela.
  • Opublikowania w mediach publicznych Listu Polaków uwięzionych w Strefie Gazy, oraz wysłania przedstawicieli PAP do Strefy Gazy z zamiarem relacjonowania wydarzeń w Palestynie w czasie obecności wojsk Izraela na ziemiach palestyńskich
  • Zapewnienia azylu palestyńskim uchodźcom politycznym
  • Wysunięcia przez polskich dyplomatów żądania utworzenie korytarza humanitarnego oraz aktywnego udziału państwa polskiego w zapewnianiu pomocy humanitarnej ludności Palestyny.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama