Reklama Energa włącza kulturę
Reklama
Reklama

Paradoks Lechii Gdańsk, czyli jak ona gra, to nie ma nudy

Lechia Gdańsk to najskuteczniejsza drużyna PKO BP Ekstraklasy. Co ciekawe, jest na 12 miejscu w tabeli i ma też najwięcej straconych goli. Mecze Lechii w tym sezonie dostarczają kibicom najwięcej emocji.
Paradoks Lechii Gdańsk, czyli jak ona gra, to nie ma nudy
Kibice w rundzie jesiennej nie narzekali na brak emocji w meczach Lechii Gdańsk

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Lechia Gdańsk: ciekawy rok najskuteczniejszej drużyny PKO BP Ekstraklasy

To teza, którą śmiało stawiają niemal wszyscy eksperci, dziennikarze i kibice polskiej ligi. Nie bez przyczyny. Choćby ostatnie dwa ligowe mecze biało-zielonych to dwa zwycięstwa i to w bardzo pokaźnych rozmiarach. Najpierw wygrana z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza 5:1, a potem zwycięstwo 5:2 nad liderem tabeli – Górnikiem Zabrze. Bez względu na  to kto jest przeciwnikiem, Lechia prowadzona przez angielskiego szkoleniowca Johna Carvera daje na boiskach ekstraklasy piłkarski show, lub jak kto woli – zadaje kłam twierdzeniu, że w polskiej lidze panuje nuda i nic się nie dzieje. 

PRZECZYTAJ TEŻ: Kara dla Lechii Gdańsk za race na trybunach. Kibice nie zobaczą derbów Trójmiasta

Oczywiście, wielu kibiców irytuje brak stabilizacji formy. Wystarczy przywołać pucharowy mecz Lechii z tym samym Górnikiem Zabrze, który gdańska drużyna zasłużenie przegrała 1:3. Lechia nie grała w optymalnym składzie, ale to tylko częściowe usprawiedliwienie. 

Lechia z karnymi punktami

Co ciekawe, Lechia ma w swoich szeregach najskuteczniejszego napastnika polskiej ligi. Tomas Bobcek błysnął już w 2 kolejce PKO BP Ekstraklasy, kiedy to Lechia grająca ofensywny futbol przegrała z mistrzem Polski Lechem Poznań 3:4. Słowak zdobył wtedy trzy bramki dla Lechii, ale punkty z Gdańska wyjechały. 

Kibice mogli być z jednej strony zadowoleni z emocji, jakie w tym meczu dostarczyły obie drużyny, ale warto pamiętać, że Lechia już na starcie sezonu 2025/26 została pozbawiona karnie 5 punktów za, ujmując to w skrócie, bałagan i zaległości finansowe wobec pracowników klubu i innych kontrahentów. 

Gdyby dziś udało się odzyskać te punkty, Lechia byłaby na 8 miejscu z realnymi szansami na grę w europejskich pucharach. Inna sprawa, że drużyna wcale nie straci zimą nawet tej szansy, bo tabela jest w tym sezonie wyjątkowo „płaska”, czyli różnice punktowe są bardzo niewielkie.      

Nieoczekiwane remisy i przegrane 

Otwartość Lechii to nie jest nowy atut. Kibice pamiętają choćby zremisowany pechowo mecz z Cracovią 2:2, potem remis 3:3 z Motorem Lublin, a za kilka dni biało-zieloni polegli w Lubinie z Zagłębiem aż 2:6. Kibice i trenerzy zastanawiali się, czy cel, to znaczy utrzymanie się w gronie najlepszych ligowych ekip będzie realny z tak grającą defensywą. Bo o ile ofensywa mogła napawać optymizmem, to z obroną było źle. 

Derby z Arką w Gdańsku, które Lechia w sierpniu wygrała 1:0 nieco uspokoiły kibiców niezadowolonych z gry w defensywie. Nie na długo, bo w kolejnych meczach lechiści nadal popełniali liczne błędy, z których część kończyła się stratą bramek i punktów. Swój rosnący potencjał Lechia pokazał w Szczecinie wygrywając po niesamowitym meczu z Pogonią 4:3.

Jesienny dorobek Lechii

Lechia jesienią zaczęła nieco stabilizować formę. Co do tej ofensywnej nie można był mieć zastrzeżeń, bo już wtedy biało-zieloni byli najskuteczniej grającą drużyną w lidze. Chodziło o to, by szczelniej zamurować defensywę, co oznaczałoby większe zdobycze punktowe. A punktów Lechia potrzebowała i nadal potrzebuje jak „kania dżdżu”.

W trakcie trwania rundy jesiennej John Carver na jednej z konferencji prasowych powiedział, że chce aby jego drużyna na koniec roku opuściła strefę spadkową. Dziś można już odtrąbić pierwszy mały sukces, bo Lechii ta sztuka się udała, a precyzyjniej byłoby napisać, że piłkarze i trenerzy dobrze wykonali swoją pracę i dali radę. 

CZYTAJ TAKŻE: Trener Lechii Gdańsk zostaje w drużynie. Anglik John Carver przedłużył kontrakt

Lechia po 18 meczach, czyli 17 z rundy jesiennej i jednym spotkaniu już z rundy wiosennej (5 grudnia z Górnikiem) zajmuje 12 miejsce, co dla wielu obserwatorów polskiej ekstraklasy jeszcze niedawno wydawało się mało realne.  

Jaki jest jesienny dorobek Lechii? Lechia:

  • wygrała 7 spotkań,
  • 4 zremisowała,
  • 7 przegrała. 
PRZECZYTAJ TAKŻE: Lechia Gdańsk skończyła przygodę w Pucharze Polski

A większość tych meczów dostarczyła kibicom emocji, jakich nie powstydziłby się najlepszy scenariusz dobrego filmu. Końcówka roku była dla Lechii bardzo dobra, bo choć odpadła z rozgrywek o Puchar Polski, to w dwóch ostatnich meczach strzeliła 10 bramek, a straciła tylko trzy, wygrywając je oba w imponującym stylu.

- Jeżeli gra się w taki sposób i wygrywa mecze, to chce się grać co kilka dni – stwierdził na konferencji prasowej po meczu z Górnikiem John Carver. - Powiedziałem zawodnikom, by pojechali do domu, odpoczęli i dobrze spędzili święta, ale prawdziwa praca zacznie się w styczniu. Często mówiłem, że bardzo wysoko zawiesiliśmy sobie poprzeczkę i nie możemy zejść poniżej tego standardu. Zresztą ja bym im na to nie pozwolił. Moim zadaniem będzie to, by jeszcze bardziej ją podwyższyć, gdy pojedziemy do Turcji i kontynuować pracę, którą wykonujemy

Rozgrywki ligowe Lechia wznowi 30 stycznia 2026 roku meczem z Lechem w Poznaniu.     

W jakim składzie Lechia wejdzie w rozgrywki w 2026 roku?

Trener zapowiada wzmocnienia, choć o szczegółach nie mówi. - Grupa zawsze potrzebuje nowych transferów. Chodzi o świeżą krew, rywalizacje w drużynie, zmotywowanie tych którzy są dłużej do rozwoju i walki o miejsce w składzie. To wszystko ma służyć temu, aby drużyna była coraz mocniejsza – dodał John Carver.   

Dziś nie wiadomo w jakim składzie Lechia przystąpi do rozgrywek w 2026 roku. Ważne, by nie straciła Tomasa Bobceka, którego forma strzelecka bardzo przydałaby się na wiosnę. Nie da się ukryć, że przydaliby się nowi boczni obrońcy, bo w tym elemencie gry Lechia ma największy deficyt skuteczności.  

Strzelcy bramek dla Lechii w rundzie jesiennej

  • 14 bramek - Tomas Bobcek
  • 4 bramki - Kacper Sezonienko, Iwan Żelizko                   
  • 3 bramki - Aleksandar Cirković, Dawid Kurminowski, Camilo Mena, Bogdan Wiunnyk
  • 2 bramki - Maksym Diaczuk, Rifet Kapić
  • 1 bramka - Mohamed Awad Allah, Matej Rodin, Matus Vojtko.   
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaZiaja Sport
Reklama
ReklamaZiaja Sport
Reklama