Akt oskarżenia za wydarzenia sprzed lat
Po kilkunastu latach od opisywanych wydarzeń i niemal dekadzie od pierwszego zawiadomienia sprawa syna Jacka Kurskiego znajdzie finał w sądzie. Prokuratura Okręgowa w Toruniu skierowała do Sądu Rejonowego w Kwidzynie akt oskarżenia przeciwko Zdzisławowi K., zarzucając mu doprowadzenie 9-latki do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych.
Zdzisław K., syn byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego ma odpowiadać za przestępstwa seksualne wobec małoletniej Magdaleny, do których, według śledczych, miało dochodzić wiosną i latem 2009 roku.
O sprawie pisaliśmy już nie raz. Opisane w akcie oskarżenia zdarzenia miały mieć miejsce zarówno w Gdańsku, jak i leśniczówce na Pomorzu, w której rodzina Kurskich i rodzina dziewczynki spędzały wspólnie wakacje. Z aktu oskarżenia wynika, że mężczyzna miał wykorzystywać relację z rodziną pokrzywdzonej i jej dziecięce zaufanie. Według prokuratury, doprowadził 9-letnią Magdalenę do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych, m.in. pod pozorem „masażu” oraz „nagrody” w postaci wspólnych gier i zabaw.
Historia śledztwa. Umorzenia i wznowienia
Sprawa ciągnie się już 10. rok. Postanowienie o przedstawieniu zarzutów Zdzisławowi K. toruńska Prokuratura Okręgowa sporządziła w ostatnim czasie, ale jednak o tym, że syn byłego prezesa TVP mógł skrzywdzić wówczas nieletnią Magdalenę, dowiedziano się już w 2015 roku.
Wtedy matka Magdaleny złożyła zawiadomienie do prokuratury o tym, że jej nieletnia córka została skrzywdzona. Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie. Podczas przesłuchania dorosła już wtedy Magdalena zeznała, że była brutalnie molestowana przez syna Jacka Kurskiego, kiedy miała 9 lat, i że to trwało przez jakiś czas.
Psycholog, który był obecny podczas składania przez nią zeznań, stwierdził w sporządzonej opinii m.in., że Magdalena „nie wykazuje skłonności do kłamstwa ani do konfabulacji, rozumianej jako wypełnianie luk pamięciowych zmyśleniami lub nieprawdziwymi elementami”, a także że „nie jest podatna na sugestie ze strony osób trzecich”.
Mimo zeznania Magdaleny i raportu psychologa, w sierpniu 2017 roku sprawa została umorzona przez prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażynę Wawryniuk z powodu „braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego”. Pełnomocnik Magdaleny złożył zażalenie na tę decyzję.
To wszystko miało miejsce, kiedy prezesem TVP z nadania PiS był Jacek Kurski.
Śledztwo było potem jeszcze raz umarzane przez prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, wobec stwierdzenia braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego.
W ubiegłym roku Prokurator Regionalny w Gdańsku przekazał śledztwo do kontynuowania Prokuraturze Okręgowej w Toruniu, które zakończyło się w tym roku aktem oskarżenia.
Zdzisław K. nie przyznaje się do winy
Sam oskarżony nie przyznaje się do winy. W grudniu 2024 roku we wpisie w mediach społecznościowych zaprzeczył „jakimkolwiek intymnym relacjom z Magdaleną”. Zaznaczył też, że postępowanie było dwukrotnie umarzane przez prokuraturę i stwierdził, że sprawa jest motywowana politycznie.
Po opuszczeniu prokuratury mówił, że to jest przede wszystkim atak na polską prawicę i polską rodzinę. Przekonywał, że „nic złego nie zrobił, a atak jest wymierzony w jego ojca, który jest odważnym politykiem, politykiem prawicy przede wszystkim”.
Jaka kara grozi synowi Jacka Kurskiego?
Za zarzucane czyny Zdzisławowi K. grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

























Napisz komentarz
Komentarze