Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

O muzyce nade wszystko. The Workers Band: Czas na płytę

The Workers Band, wybrzeżowa grupa kierowana przez grającego na instrumentach klawiszowych Stanisława Jackiewicza, w swojej odsłonie na FB informuje, że stylistyką nawiązuje do muzyki najciekawszego okresu rodzącego się rocka, czyli lat 60. XX wieku.

Ja, znając koncertowe dokonania zespołu, analizując aranżacje i brzmienie zespołu, umieściłbym go w klimacie przełomu lat 70. i 80. Tak czy inaczej, styl, repertuar i brzmienie stanową specyficzną „rekonstrukcję muzyczną”. Miałem okazję przekonać się o tym, słuchając koncertów grupy w warunkach klubowych. Były one wypełnione w większości tzw. coverami, czyli własnymi wersjami utworów znanych z interpretacji innych wykonawców. Starannie dobrane pod kątem soulowej interpretacji wokalistki grupy Małgorzaty Kaszubowskiej, pozwalały przede wszystkim docenić jej świetną kondycję, ale też potwierdzały doświadczenie muzyków w konstrukcji formy. Gdy dowiedziałem się, że The Workers Band przygotowuje płytę wypełnioną wyłącznie piosenkami skomponowanym przez członków zespołu i przyjaciół, z tekstami napisanymi przez Bogdana Malacha, zastanawiałem się, czy taki repertuar będzie równie atrakcyjny jak pełne ekspresji interpretacje starannie wybranych zagranicznych utworów. Zaskoczenie było przyjemne.

Płyta „Czas na miłość” zawiera dziesięć utworów (w tym jeden instrumentalny), z których każdy nawiązuje do stylistyki przebojów muzyki pop, rocka i soulu lat 80. – i są to autentyczne przeboje. Przede wszystkim są popisem wokalistki Małgorzaty Kaszubowskiej, dla której Bogdan Malach napisał teksty świetnie wpisujące się w jej rodzaj interpretacji. Gdyby owe piosenki za pomocą jakiejś magicznej różdżki, wraz z wokalistką, przenieść w odległe lata 80. XX wieku, byłaby to poważna konkurencja dla największych ówczesnych przebojów Krystyny Prońko czy Izabeli Trojanowskiej, by sięgnąć po pierwsze adekwatne porównanie. Głęboki, indywidualnie ukształtowany alt Kaszubowskiej, z umiejętnie stosowaną, lecz nie nadużywaną wibracją – obroni się również przy porównaniach z wielkimi amerykańskimi gwiazdami soul music. Po prostu Kaszubowska otrzymała od losu piękną, wyrazista barwę, którą umiejętnie dopasowuje do interpretacji utworów. Wytłumaczenie, że nie słyszeliśmy o tej wokalistce wcześniej, jest proste. Przez wiele lat śpiewała w zespołach występujących za granicą, wykonując głównie standardy. Dopiero po powrocie do Polski zainteresowała się stylistyką soulową, a właśnie w niej może przekazać to, co najlepiej potrafi.

Miałbym problem ze wskazaniem, który z utworów najbardziej zasługuje na miano przeboju. Jest ich sporo, każdy ma własne zalety. Gdybym jednak miał wskazać na jedną, najciekawiej skonstruowaną piosenkę, nienagannie interpretowaną, w profesjonalnej aranżacji, to wybrałbym utwór „Szkatułka”

Już w pierwszej piosence z płyty („Nie mam złudzeń”, muz. Włodzimierz Uściński) słyszę piękny melanż – jakby skrzyżowanie introdukcji do „Baker Street” Gerry’ego Rafferty’ego z poetyką utworów Krystyny Prońko z „Kolędy nocki”. Potem takich skojarzeń jest więcej. Miałbym problem ze wskazaniem, który z utworów najbardziej zasługuje na miano przeboju. Jest ich sporo, każdy ma własne zalety. Gdybym jednak miał wskazać na jedną, najciekawiej skonstruowaną piosenkę, nienagannie interpretowaną, w profesjonalnej aranżacji, to wybrałbym utwór „Szkatułka” (muz. M. Kaszubowska). Utwierdziłem się w tym przekonaniu, gdy dowiedziałem się, że właśnie ta piosenka została wybrana do prezentacji przez jedną z rozgłośni radiowych w audycji „Polscy muzycy”. Niemniej, każdy z utworów zasługuje na miano inteligentnie napisanego przeboju. „Czas na miłość” (muz. St. Jackiewicz) ze względu na tekst, „Czekam na ciebie, czekam” z powodu rytmiki i „szalejącego basu”, itd.

Płytę wydała firma Soliton, wiele utworów jest dostępnych na youtube. Skład, który nagrał ową płytę przedstawia się następująco: Małgorzata Kaszubowska – śpiew, Stanisław Jackiewicz – instr. klawiszowe, Adam Koperwas – gitara, Tomasz Jodłowski – saksofon, Zbigniew Gura – gitara basowa, Sławomir Jarosz – perkusja.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama