Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Kolejne fikcyjne kwatery nad morzem. Uważajcie przy wakacyjnym wynajmie

Policjanci z Sopotu odebrali ostatnio kilka sygnałów od turystów z Polski, że zostali oni oszukani przy wynajmie kwater na wakacyjny urlop. Osoby te straciły zaliczki i sporo nerwów, gdyż o fakcie oszustwa dowiedziały się dopiero po przyjeździe na miejsce. Policja apeluje więc o ostrożność przy wynajmie kwater!
policjanci na molo w Sopocie
W ostatnim czasie policjanci z Sopotu odebrali kilka sygnałów od turystów z Polski, iż zostali oni oszukani przy wynajmie kwater na wakacyjny urlop

Autor: materiały prasowe policji

- Zanim zarezerwujemy pobyt nad wodą i wpłacimy pieniądze, wnikliwie sprawdźmy właściciela i obiekt, do którego chcemy przyjechać. Tylko w ostatnich dniach mieszkańcy Jeleniej Góry, Łomży, okolic Warszawy i z województwa wielkopolskiego zgłosili, że zostali oszukani przy wynajmie mieszkań. Wszyscy znaleźli ogłoszenia o wynajmie kwater na popularnym serwisie ogłoszeniowym, skontaktowali się z „osobą wynajmującą", a po wpłacie zaliczki kontakt urywał się – informują policjanci z Sopotu. 

PRZECZYTAJ TEŻ: Wykorzystują wyjazdy dzieci i ich przygody z telefonami. Wakacyjne oszustwa

Wynajmujący, którzy zgłosili się na policję w Sopocie, stracili zaliczki w wysokości od 300 do 460 złotych. Ale to nie wszystko. Do tego doliczyć trzeba sporo nerwów i dodatkowe koszty, gdyż o oszustwach wynajmujący dowiedzieli się dopiero na miejscu.Policjanci z Sopotu podają kilka przykładów z ostatnich dni.

- W umówionym dniu 28-latka z Łomży przyjechała do Sopotu i gdy była pod budynkiem wbiła otrzymany sms-em kod do drzwi wejściowych budynku. Niestety nie działał, ponadto nikt nie reagował na dzwonek do mieszkania, telefon wynajmującej był wyłączony, a ogłoszenie było już nieaktywne. 28-latka zrozumiała wtedy, że została oszukana. Natomiast 49-latek z województwa wielkopolskiego wynajął na kilka dni apartament w centrum Sopotu i wpłacił zaliczkę 450 złotych. W ogłoszeniu nie był podany numeru lokalu i gdy mężczyzna zjawił się na miejscu zobaczył kamienicę. 49-latek nie mógł dodzwonić się do kobiety wynajmującej apartament i zrozumiał, że został oszukany. Dodatkowo przeszukując Internet ustalił, że zdjęcia „wynajętego przez niego apartamentu" pochodzą z innego portalu, gdzie taki sam apartament jest wystawiony na sprzedaż – relacjonują policjanci.

Policja radzi: o czym warto pamiętać, rezerwując wakacyjną kwaterę?

Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienia o oszustwach i po raz kolejny apelują o ostrożność przy wynajmie kwater.

  • Sprawdźmy, czy istnieje podany adres, ponieważ zdarza się, że ogłoszenie dotyczy ulicy, bądź adresu, którego nie ma. Tutaj pomocne mogą się okazać narzędzia internetowe umożliwiające lokalizację adresu.
  • Dokładnie sprawdźmy dane obiektu.
  • Nie dajmy się nabrać na super okazje cenowe. Porównajmy cenę wynajmu z tymi w podobnym standardzie i lokalizacji – tzw. super okazje powinny wzbudzić podejrzenia.
  • Nie sugerujmy się opiniami zadowolonych klientów dostępnymi na stronie internetowej obiektu - w przypadku oszustwa są one spreparowane - zasięgnijmy opinii z innych miejsc.
  • Jedźmy w miejsce polecone przez znajomych lub inne osoby, które już tam były.
  • Jeżeli obiekt działa legalnie, powinien być zarejestrowany w urzędzie danego miasta.
  • Zaliczkę wpłacajmy na konto bankowe. Każda propozycja przelania pieniędzy za pomocą alternatywnych form, firm pośredniczących, powinna wzbudzić nasze podejrzenia.
  • Poprośmy o wystawienie faktury, rachunku lub paragonu za wpłaconą zaliczkę. Opór w wystawieniu dokumentu powinien wzbudzić nasze podejrzenia co do uczciwości oferty.
  • Zachowujmy całą dokumentację związaną z transakcją, przelewy, e-maile, zarówno te, które wysyłaliśmy, jak i te, które otrzymaliśmy.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama