Obie drużyny potrzebowały w niedzielę (13.02) trzech punktów, gdyż wszystko wskazuje na to, że będą walczyć o utrzymanie w gronie Futsal Ekstraklasy. W lepszej sytuacji są chojniczanie, którzy przed niedzielnym meczem byli tuż nad strefą spadkową. Gdańszczanie z zaledwie sześcioma punktami zamykają ligową tabelę.
Lepiej mecz zaczęli gospodarze, którzy po dwóch minutach prowadzili już 2:0 po strzałach z dystansu Janisa Pastarsa i Andre Silvy. Bramkę kontaktową dla zespołu z Gdańska strzelił „król strzelców” niedzielnego meczu Kewin Sidor, który tego dnia aż trzykrotnie trafił do siatki chojniczan. Szybko na tę bramkę jednak odpowiedział Guladi Kokoladze i Czerwone Diabły z Chojnic ponownie wyszły na dwubramkowe prowadzenie. W 12. minucie ponownie Sidor zdobył kontaktową bramkę, ale gospodarze pewnie zakończyli pierwszą połowę, zdobywając dwa kolejne gole – po strzałach Silvy i Patryka Laskowskiego.
Gdy w drugiej połowie na 6:2 trafił Robert Świtoń wydawało się, że jest już po meczu i losy derbowego spotkania są już przesądzone. Jednak w futsalu gra toczy się do ostatniej akcji. W 28. min. goście zdobyli trzecią bramkę (przypisano ją jako samobójczą), a na 6:4 trafił Jakub Domażalski. Sytuację dla Red Devils uspokoił nieco Kristian Medon, który strzelił na 7:4, ale w samej końcówce gdańszczanie postraszyli jeszcze gospodarzy. Na 7:5 bramkę zdobył Kewin Sidor, a na 7:6 trafił Maciej Urtnowski. Warto dodać, że w drugiej połowie zespół z Gdańska nie wykorzystał rzutu karnego, a w końcówce spotkania czerwoną kartkę otrzymał Domżalski i zespół AZS UG musiał grać w osłabieniu (goście zdobyli w osłabieniu jedną bramkę).
Ostatecznie trzy punkty pozostały więc w Chojnicach. Czerwone Diabły awansowały w tabeli o jedno oczko (na 12. miejsce) i powiększyły swoją przewagę nad strefą spadkową do siedmiu punktów. AZS UG nadal zajmuje ostatnie, 16. miejsce miejsce. W kolejnym meczu drużyna z Chojnic zagra na wyjeździe z mistrzem Polski i aktualnym liderem Rekordem Bielsko-Biała, a gdańszczanie podejmą AZS UW Wilanów.
Trzeci reprezentant Pomorza w Futsal Ekstraklasie, LSSS Lębork przegrał u siebie z drużyną Dreman Opole Komprachcice 2:3. Gole dla drużyny z Lęborka zdobyli Yvaaldo Gomes oraz Davidson. LSSS zajmuje 11. miejsce.
Po meczu powiedzieli
Jakub Mączkowski, trener Red Devils: - Cieszymy się z trzech punktów, bo tylko to nas interesowało przed tym meczem, ale popełniliśmy zbyt dużo błędów. Spodziewałem się, że będzie to trudny mecz. Mieliśmy go cały czas pod kontrolą, a w końcówce błędy indywidualne spowodowały, że zrobiło się nerwowo. Nie możemy tracić koncentracji i popełniać takich błędów.
Wojciech Pawicki, trener AZS UG Gdańsk: - O losach meczu zdecydowała pierwsza połowa, w której popełniliśmy kardynalne błędy. Nasz bramkarz również nie mógł złapać odpowiedniego rytmu i praktycznie każdy strzał kończył się golem. Mimo tego odrabialiśmy straty, za co chwała chłopakom, ale przez właśnie te straty nie mogliśmy dziś myśleć o korzystnym wyniku.
Napisz komentarz
Komentarze